Thrash metalowa formacja w czerwcu bieżącego roku po prawie 20 latach zrezygnowała ze współpracy z wytwórnią Nuclear Blast. Zespół Exodus postanowił przejść do Napalm Records i prawdopodobnie już niebawem usłyszeć będziemy mogli pierwszy rezultat wspólnej pracy grupy Gary’ego Holta i nowej wytwórni. Exodus planuje bowiem powoli zabrać się za nagrywanie swojego nowego krążka.
Zobacz też: Gary Holt zapowiada swoją oficjalną autobiografię
Grupa Exodus wyda nową płytę w 2024 roku
Informacjami odnośnie kolejnego wydawnictwa Exodus podzielił się niedawno wokalista zespołu, Steve „Zetro” Souza, na łamach swojego kanału na Youtube. Jeśli wierzyć słowom muzyka, to zespół w okolicach marca/kwietnia przyszłego roku ma zamiar wziąć się za nagrywanie nowych kompozycji, a całość albumu planuje wydać we wrześniu.
Wstępnie planujemy wydać w przyszłym roku nową płytę Exodus. Prawdopodobnie będziemy nagrywać w okolicach marca, bądź kwietnia, więc powiedziałbym, że we wrześniu album powinien być gotowy. Rozmawiałem o tym ostatnio z Garym i nie chcemy robić nic na siłę, twórczość musi wyjść z nas samodzielnie.
Souza zdradził także trochę odnośnie przyszłorocznych planów koncertowych formacji Exodus. I jak się okazało, zespół spędzi 2024 rok występując na wielu festiwalach.
W przyszłym roku występować będziemy na wielu festiwalach – z tego co mi aktualnie wiadomo, to na pewno zagramy na Wacken i na Alcatraz w Belgii. Ustaliliśmy już nawet, że zagramy tam kilka utworów z wspomnianego wcześniej, niewydanego jeszcze albumu. Nigdy jeszcze tak nie robiliśmy, więc będzie to dla nas coś nowego.
Biorąc pod uwagę, że Exodus zawita do Europy na m.in. Wacken i Alcatraz, to być może spodziewać możemy się ich występu także i w Stoczni Gdańskiej na Mystic Festivalu? Ucieszyłoby to na pewno wszystkich fanów formacji, bo Exodus wystąpić miał już na zeszłorocznej edycji imprezy, ale musiał odwołać swoje plany ze względu na problemy zdrowotne brata Gary’ego Holta.
Źródło: Blabbermouth
Fot. Materiały promocyjne
1 komentarz
Ten Exodus jest zdecydowanie lepszy od Slayera u kresu swego żywota.
Niestety.
Real Life and Music