Max Cavalera w rozmowie z „Rez Metal” ujawnił informacje dotyczące nowego wydawnictwa Soulfly. Przypominamy, że „Ritual” został wydany prawie cztery lata temu. Dobre wieści są takie, że wstępnie kontynuacja krążka ma ukazać się w lipcu.
Muzyk przyznał, że ma bardzo twórczy okres w życiu. Stwierdził, że jest „bardzo zainspirowany”. Poruszył również kwestię tego, że pojawiło się dużo dobrych, rozwijających się zespołów undegroundowych, z którymi nawiązał kontakt. Co więcej, stało się to dla niego motywacją, by w końcu nagrać nowy materiał Soulfly.
CZYTAJ: MARC RIZZO WYRZUCONY Z SOULFLY
Jak stwierdził Max Cavalera, nadchodząca płyta została nagrana na trochę innych zasadach, niż dotychczasowe wydawnictwa. Zapowiedział, że większość materiału nagrał ze swoim synem (Zyon), który jest perkusistą Soulfly. Za produkcją stanął Arthur Rizk. Frontman uważa, że w efekcie końcowym stworzył coś na zasadzie swojej biografii muzycznej.
Co usłyszymy na nowym albumie Soulfly?
Najnowszy album Soulfly będzie solidnym przekrojem przez różne podgatunki metalu. Cavalera zapewnia, że usłyszymy black, death, thrash, czy nawet groove metal. Max Cavalera uważa, że cały krążek będzie bardzo różnorodny. Dodatkowo pragnie, by nadchodzące wydawnictwo było jeszcze bardziej dzikie i ciężkie.
Dodatkowo, Max przyznaje, że przy tworzeniu nowej płyty czuje, jakby znowu stał się dzieciakiem, który gra metal. Album ma bardzo energiczne brzmienia i udowodni, że Soulfly nie zwalnia tempa.
Co więcej, do nagrywania materiału zaangażowano gościa specjalnego, powiązanego z oldskulowym metalem. Na razie Max trzyma w tajemnicy, kto pojawi się na krążku.
Na albumie usłyszymy nawiązania do mistyki natury, czyli ducha lasu czy zwierząt. Jednak Max zaznacza, że to nie będzie album tematyczny.
Fot. materiały promocyjne