Fani glam metalowej formacji Mötley Crüe ostatnimi czasy żyli głównie konfliktem, który narodził się między gitarzystą Mickiem Marsem, a resztą grupy. W skrócie – Panowie postanowili podziękować Marsowi za dalszą współpracę i odesłali go na emeryturę zastępując go młodszym Johnem 5, co nie spodobało się Marsowi, który pozwał swoich byłych kolegów z Mötley Crüe.
W ostatnich miesiącach Mick nie zajmował się jednak tylko i wyłącznie sprawami sądowymi. Muzyk po wielu latach zakończył bowiem nagrywanie swojego debiutanckiego solowego wydawnictwa.
Mick Mars zapowiada swoją debiutancką płytę
Gitarzysta w rozmowie z Rolling Stone zdradził, że zakończył proces nagrywania swojego długo oczekiwanego (Mick wspominał o wydawnictwie po raz pierwszy w 2019 roku – przyp. red.) albumu studyjnego.
Był muzyk Mötley Crüe szuka aktualnie wytwórni, która zaoferuje mu najlepsze warunki wydania krążka zatytułowanego „Another Side Of Mars”. Na płycie znajdziemy kilkanaście kompozycji, nad którymi Mars pracował przez ostatnie kilka lat, a dziennikarz Rolling Stone opisuje je jako „mroczniejsze i agresywniejsze, niż cokolwiek z dyskografii Mötley Crüe”.
Czytaj: Mötley Crüe zakończyło nagrywanie nowej płyty
Poznaliśmy już także personalia muzyków, którzy wspomagali Micka w trakcie pracy w studiu nagraniowym. Gitarzysta współpracował m.in. z Paulem Taylorem (klawiszowiec znany m.in. z pracy z Alicem Cooperem, Sammym Hagarem oraz grupą Winger), wokalistą Jacobem Buntonem (wcześniej współpracował przykładowo z perkusistą Stevenem Adlerem), Rayem Luzierem (perkusista Korn) oraz basistą Peterem Baltesem (były muzyk Accept).
Cóż, przyznać trzeba, że Mars zgromadził w studiu naprawdę utalentowanych muzyków. A co wyjdzie z takiej mieszanki? Prawdopodobnie przekonamy się już w najbliższych miesiącach.
Źródło: Rolling Stone
Fot. Facebook.com/mrmickmars