Czy grudzień zasypie nas interesującymi premierami? Bez wątpienia! Ostatni miesiąc przyniesie nam trochę pozycji, które z pewnością znajdą swe uznanie wśród fanów ciężkich brzmień. Trzeciego grudnia otrzymaliśmy solidną dawkę trzech nowych wydawnictw – Of Mice & Men zaprezentuje „Echo”, Volbeat uraczy nas „Servant of the Mind”, a Failure zagwarantuje rockowe brzmienia w „Wild Type Droid”.
Nie zabraknie też polskiego akcentu w zestawieniu – Symbolical wypuści nową EP-kę, a Behemoth ukaże nagranie ze swojego monumentalnego koncertu. Jesteście gotowi na porcję świeżej i mocnej muzyki?
Of Mice & Men „Echo” – premiera 3 grudnia
Of Mice & Men już na początku grudnia uraczy swych fanów swoim siódmym albumem studyjnym! Czy premiera „Echo” odbije się echem? Już teraz możemy posłuchać kawałek świeżego materiału, gdyż zespół niedawno wydał singiel „Mosaic”.
Aaron Pauley zdradza, że nowy singiel opowiada o tym, czy ludzie są w stanie przezwyciężyć pierwotną potrzebę „wojowniczości”. Jak twierdzi wokalista, ta cecha drzemie w ludziach bardziej niż kiedykolwiek.
Ponadto, zespół wypuścił również kawałek „Fighting Gravity”. Utwór opowiada o kontroli i egzystencjalnych dylematach, które znajdują się u podłoża ludzkiej natury.
Czy single spotkały się z dobrym odbiorem wśród słuchaczy? Fani zachwycają się atmosferą panującą w „Fightning Gravity”, a „Mosaic” powalił wielbicieli swą ciężkością.
Co więcej, tytułowy utwór – „Echo” – opowiada o rosnącej wrażliwości na przemijającą naturę życia i uświadamia na płaszczyźnie obecnych ludzkich doświadczeń i tych, które nabyto w przeszłości.
Nowe wydawnictwo metalcore’owej grupy zawiera aż dziesięć utworów. Jak uważa Of Mice & Men, płyta jest migawką z ostatniego półtora roku ich życia. Zespół uważa, że album obejmuje utratę i rozwój, życie i nietrwałość, miłość i nieskończoność – czyli to, jak najwspanialsze i najtragiczniejsze części ludzkich doświadczeń są ze sobą głęboko splecione.
Volbeat „Servant of the Mind” – premiera 3 grudnia
Michael Poulsen przyznaje, że najnowszy album studyjny Volbeat został napisany… w trzy miesiące! Uważa, że znalazł się w dobrym miejscu i czasie, co pozwalało mu na błyskawiczne napisanie krążka.
Muzyk twierdzi, że można usłyszeć różnicę między nadchodzącym wydawnictwem a pierwszym krążkiem grupy. Jego zdaniem styl duńskiego zespołu znacznie się rozwinął, zachowując przy tym swoje pierwotne i charakterystyczne brzmienie.
Pod koniec września Volbeat wydał singiel „Shotgun Blues”. To właśnie wtedy zespół oficjalnie potwierdził, że otrzymamy nowy krążek już trzeciego grudnia. Jak pisaliśmy wcześniej, lider grupy w utworze zawarł historię o dziwnych i nadprzyrodzonych rzeczach, których doświadczył po przeprowadzce do nowego domu.
Warto też mieć na uwadze, że już wcześniej pojawiły się dwa kawałki zwiastujące nowe wydawnictwo – „Wait A Minute My Girl” czy „Dagen Før”. Jak można słusznie zauważyć,
„Shotgun Blues” jest najmocniejszym punktem z udostępnionych do tej pory utworów. Warto zaznaczyć, że Volbeat wypuści aż trzynaście kawałków na nowe wydawnictwo.
Utwory przeprowadzą słuchacza w świat niesamowitych opowieści. W „The Sacred Stones” usłyszymy historię nieziemskiej istoty, która oddała się ciemnej stronie i rozmawia z mrocznymi siłami czy upadłymi aniołami.
Diabeł zstępuje na ziemię w utworze „The Devil Rages On”, a „Lasse’s Birgita” jest opowieścią o pierwszym spaleniu czarownic, które odbyło się w 1471 roku w Szwecji. Tytułowe „Temple Of Ekur” odnosi się natomiast do motywów starożytnych.
Failure „Wild Type Droid” – premiera 3 grudnia
Rockowy akcent w zestawieniu funduje nam Failure. Trio, w którego skład wchodzi Ken Andrews, Greg Edwards oraz Kellii Scott już trzeciego grudnia zaprezentuje wydawnictwo składające się z dziesięciu nowych utworów.
Niedawno pisaliśmy o kawałkach, które pojawią się na nowym albumie Failure. Lider zespołu zdradził wówczas, że był zainspirowany swoimi najwcześniejszymi wspomnieniami, gdy przebywał w pokoju jako siedmiolatek i próbował wyobrazić sobie nieskończoność. Na „Wild Type Droid” usłyszymy wiele świeżych podejść i technik, które są jednocześnie kwintesencją całej grupy.
Co więcej, Greg uważa, że nadchodzący krążek jest jednocześnie swoistym „lądowaniem na Ziemie”. Muzyk twierdzi, że to dobre miejsce i czas, by raz na zawsze porzucić kosmiczny motyw, który towarzyszył twórczości zespołu.
Behemoth „In Absentia Dei” – premiera 17 grudnia
W zeszłym roku pisaliśmy, że Behemoth wystąpi w… kościele. Wspominaliśmy wówczas, że koncert oglądali fani grupy na całym świecie. Co więcej, powstała specjalna strona, na której można było kupić wirtualne wejściówki na wydarzenie. Dodatkowo, z okazji całego przedsięwzięcia fani mogli nabyć specjalnie przygotowany merch.
ZAMÓW SWOJĄ EDYCJĘ:
- 2 CD BEHEMOTH – IN ABSENTIA DEI
- POTRÓJNY WINYL BEHEMOTH – IN ABSENTIA DEI
- BLU-RAY + 2CD BEHEMOTH – IN ABSENTIA DEI
Już rok temu wspominaliśmy o tym, że „In Absentia Dei” prawdopodobnie ukaże się na nośnikach cyfrowych. Potwierdzamy informację o wydawnictwie – będzie dostępne jako album cyfrowy, digibook oraz 3 LP w różnych kolorach, a to wszystko nakładem Nuclear Blast. Ponadto, ostatnia wersja opatrzona będzie w specjalną książeczkę oraz model kościoła do własnoręcznego sklejenia w domu.
Już 17 grudnia będziecie mogli nabyć płytę z tego wyjątkowego wydarzenia. Przeżyjcie jeszcze raz klimatyczny koncert Behemoth, który odbył się w ruinach kościoła w miejscowości Pisarzowice.
Nergal przyznaje, że „In Absentia Dei” było ogromnym wyzwaniem i ryzykiem, ale jednocześnie artystycznym i komercyjnym sukcesem. Uważa, że Behemoth postawił poprzeczkę naprawdę wysoko.
Symbolical „Igne” – premiera 25 grudnia
Death metalowy zespół sprezentuje nam na święta swoją nową EP-kę. „Igne” to wydawnictwo, które wchodzi w trzyczęściową serię. Oznacza to, że Symbolical w 2022 roku wyda dwie kolejne EP, które będą wraz z grudniowym wydawnictwem tworzyły spójną całość. Co więcej, seria mini-albumów będzie składała się z dziewięciu utworów, a każdy z nich będzie opatrzony klipem.
Warto zaznaczyć, że preorder można zamawiać już od pierwszego grudnia. Co zastaniemy w środku albumu? Muzycy komentują, że na EP odnajdziemy esencję Symbolical. Wściekłość i piękno są ich ulubionymi uczuciami, a zespół uwielbia bawić się uczuciami ich słuchaczy.
„Igne” trwa około 25 minut i przedstawia historię narodzin Jezusa… w niekonwencjonalny sposób. W historii, którą słyszymy na EP, Maryja rodzi Jezusa Antychrysta i skazuje świat na zagładę. Jesteście gotowi na nieszablonową opowieść?