PŁYTY

Nowy album Black Veil Brides gotowy. Czekamy na premierę!

Black Veil Brides
Koncert zespołu Faun

Post-hardcore’owa grupa Black Veil Brides w 2023 roku wspominała już, że ma zamiar niebawem rozpocząć pracę nad swoim nowym albumem. Następca „The Phantom Tomorrow” planowo ujrzeć miał światło dzienne w 2024 roku. Plany zespołu najwidoczniej jednak się zmieniły, bo w ubiegłym roku Panowie wypuścili na rynek tylko krótką EP-kę „Bleeders”. Wygląda jednak na to, że kolejny pełnoprawny album ekipy Andy’ego Biersacka prawdopodobnie pojawi się na półkach sklepowych już niebawem.

Co wiemy o nowej płycie Black Veil Brides?

Wnioski takie wyciągnąć można przynajmniej po słowach wokalisty Black Veil Brides, które padły na łamach Ibodi Radio. Andy zdradził tam, że jego zespół zakończył już proces nagrywania wszystkich kompozycji, które trafić mają na kolejny album grupy. Co ciekawe, Panowie postanowili tym razem zająć się produkcją i miksem kompozycji całkowicie samodzielnie. Muzycy tłumaczą tę decyzję chęcią uniezależnienia się od wytwórni i ich wymagań odnośnie poszczególnych utworów.

Skończyliśmy nagrywać już kompozycje na nową płytę i zajmujemy się teraz ich miksem. Całością produkcji zajmujemy się sami – ja i nasz gitarzysta, Jake Pitts. Można powiedzieć, że jesteśmy u steru całego albumu. To pierwszy raz, kiedy zajmujemy się tymi sprawami całkowicie samodzielnie. (…) Przez większość naszej kariery byliśmy w systemie pełnym dużych wytwórni, gdzie pomimo tego, że jesteśmy bardzo shreddowym zespołem oraz pomimo tego, że zazwyczaj piszę o tematach teologicznych, to ludzie i tak wymagali od nas łagodniejszych singli. W dalszym ciągu chcemy tworzyć kompozycje, które będą się podobały ludziom i które będą grane w radiu, ale po prostu nie chcemy siedzieć w studiu z nastawieniem w stylu „Okej, musimy się upewnić, że mamy jakiś utwór, który spodoba się kierownikom”.

Andy Biersack

Fanom Black Veil Brides nie pozostało zatem nic innego, jak tylko czekać na kolejne wieści z obozu zespołu. Ano i rzecz jasna trzymać kciuki za to, że Panowie udźwigną cały proces produkcji oraz miksu albumu, dzięki czemu płyta nie zaliczy jakiejkolwiek obsuwy przy wydaniu.

Źródło: Blabbermouth

Fot. Materiały promocyjne

Podobne artykuły

Jerry Cantrell wyda solowy album. Premiera „Brighten” w 2021 roku

Mateusz Lip

Alice Cooper po sześciu latach powraca z nowym albumem

Tomasz Koza

Rotting Christ – szczegóły nowego albumu „Pro Xristoy”

Piotr Żuchowski

Zostaw komentarz