W 2022 roku miała miejsce premiera albumu „Planet Zero” rockowej formacji Shinedown. Fani zespołu na tę płytę czekać musieli całe trzy lata, ale ich oczekiwanie raczej się opłaciło, ponieważ kompozycje okazały się trzymać wysoki poziom. Wiele wskazuje na to, że na kolejne wydawnictwo grupy Brenta Smitha nie będziemy musieli czekać aż tyle!
Nowa muzyka Shinedown być może już w 2024
W jednym z niedawno udzielanych wywiadów radiowych, frontman zespołu zapytany został o to, czy Shinedown planuje już cokolwiek odnośnie ich następnego wydawnictwa. I jak się okazało, grupa ma już wstępny plan odnośnie ich najbliższej pracy. Co więcej, krążek który będzie rezultatem tejże pracy pojawi się na rynku prawdopodobnie już w przyszłym roku!
Zawsze mamy trochę piosenek, których ostatecznie nie użyliśmy na danym albumie i nasza mentalność zazwyczaj polega na tym, że wracamy do tych utworów, by sprawdzić dlaczego je odrzuciliśmy. Często coś w nich może nagle w nas zaiskrzyć. Na „Planet Zero” nie tworzyliśmy żadnych demówek, nagraliśmy w studiu wszystkie napisane przez nas kompozycje. Więc niedawno byłem u Erika (basista Shinedown – przyp.red.) i sprawdzaliśmy rzeczy, które nie trafiły na „Planet Zero”. Byłem naprawdę zszokowany, bo większość z tego to naprawdę mocne rzeczy, o których zapomniałem. A na kilka utworów zareagowałem mniej więcej, że „to jest o wiele lepsze, niż pamiętam!”. Ale pracowaliśmy też już z Erikiem nad całkowicie nowym materiałem. Tak więc prawdopodobnie wydamy coś w przyszłym roku.
Wygląda więc na to, że nienazwany jeszcze kolejny album w historii Shinedown będzie swego rodzaju zlepkiem nowych pomysłów zespołu z tymi niewykorzystanymi z poprzedniej sesji nagraniowej. Cóż, jeśli utwory te rzeczywiście są aż tak dobre, jak opisuje je Brent, to chyba nie ma co za bardzo narzekać na takie rozwiązanie.
Źródło: Blabbermouth
Fot. Materiały promocyjne