PŁYTY

Premiery muzyczne w czerwcu 2023. Jakie albumy ukażą się w tym miesiącu?

Muzyczne premiery w czerwcu 2023
Koncert zespołu Faun

Przed Wami comiesięczne zestawienie, w którym wyróżniliśmy interesujące premiery w czerwcu 2023 roku! Nie zabraknie klasyków gatunku – Extreme powraca z nowym materiałem po niemal piętnastu latach, a Gloryhammer zabierze słuchaczy do Królestwa Fife. Swans szykuje monumentalne dzieło, a Rancid wyda energiczny album. Nie zabraknie debiutu pod postacią Dieth. Foo Fighters rozpocznie nowy rozdział w swojej karierze. Co jeszcze czeka nas w tym miesiącu? Zapoznajcie się z artykułem! Pamiętajcie, żeby podzielić się w komentarzu, na jakie premiery muzyczne czekacie.

Avenged Sevenfold album Life is but a Dream
Avenged Sevenfold album „Life is but a Dream”

Avenged Sevenfold – „Life Is But A Dream”, premiera 2 czerwca

Fani Avenged Sevenfold musieli uzbroić się w cierpliwość, gdyż pierwotnie planowano wydać album wiosną ubiegłego roku. Finalnie, płyta „Life Is But A Dream…” zadebiutuje już na początku czerwca.

Krążek nagrywano przez cztery lata. Produkcją zajął się Joe Barresi, a miksem – Andy Wallace. W efekcie końcowym otrzymamy jedenaście kompozycji.

Pod „Life Is But A Dream…” kryje się kryzys egzystencjalny, a także rozważania na temat sensu, celu i wartości życia. Zacky Vengeance twierdzi, że album zawiera niebanalne utwory, które przeprowadzą słuchacza przez obrazy pełne mroku czy abstrakcji.

Johnny Christ uważa, że przy pracy nad każdym krążkiem zespół stawia sobie wyzwanie, które pochodzi z ich „wnętrza”. Basista tłumaczy, że muzycy rzucają wyzwanie przy każdym rzemiośle, by otrzymać rzeczy, których nikt wcześniej nie osiągnął.

Dieth album To Hell And Back
Dieth album „To Hell And Back”

Dieth – „To Hell And Back”, premiera 2 czerwca

Przed nami debiutancki album formacji Dieth! Przypominamy, że zespół tworzą: David Ellefson (ex-Megadeth) Guilherme Miranda (ex-Entombed A.D.) oraz Michał Łysejko (ex-Decapitated).

Pod nazwą „Dieth” kryje się zarówno umierająca przeszłość, jak i nowy rozdział w życiu. Skoro zespół się tak tytułuje, to nie podlega wątpliwości, że muzycy zaszczycą nas „świeżymi” brzmieniami. Wszystko zostanie ujęte na „To Hell And Back”, czyli albumie składającym się z dziesięciu kompozycji. Guilherme Miranda zaznacza, żebyśmy przygotowali się na siłę dźwiękową, która pozostawi przeszłość za sobą.

Foo Fighters album But Here We Are
Foo Fighters album „But Here We Are”

Foo Fighters – „But Here We Are”, premiera 2 czerwca

Ostatni okres dla Foo Fighers nie był łatwy. W zeszłym roku dotarła do nas informacja, że zmarł Taylor Hawkins, czyli perkusista formacji. „But Here We Are” jest oznaką słodko-gorzkiego czasu, który przeżyli muzycy.

Na stronie formacji czytamy, że album ma być symbolem uzdrawiającej siły muzyki, przyjaźni oraz rodziny. Płyta przeprowadzi słuchacza przez różne stany emocjonalne – od wściekłości, przez smutek, aż po akceptację.

„But Here We Are” składa się z dziesięciu kompozycji. Wśród nich wyróżnia się „The Teacher”, który jest już dostępny na platformach streamingowych. Singiel trwa dziesięć minut i jednocześnie jest najdłuższym utworem w historii zespołu. Czy pozostałe kompozycje będą równie monumentalne?

Gloryhammer album Return To The Kingdom Of Fife
Gloryhammer album „Return To The Kingdom Of Fife”

Gloryhammer – „Return To The Kingdom Of Fife”, premiera 2 czerwca

Specjalizujący się w power metalu Gloryhammer na początku miesiąca wyda swój czwarty krążek studyjny. Zespół zaprosił swoich słuchaczy w niesamowitą podróż pełną baśni w pierwszym singlu promującym wydawnictwo.

„Keeper Of The Celestial Flame Of Abernethy” jest opowieścią o wieśniaku zwanym Zagrothrax, który wiódł spokojne życie, aż do pojawienia się legendarnego bohatera – Dundaxa. Wcześniej wspomniany wieśniak staje się czarnoksiężnikiem chosu i zła, który chce zwalczyć Królestwo Fife. Jak zakończy się ta opowieść? Wystarczy przesłuchać „Return To The Kingdom Of Fife”.

Rancid album Tomorrow Never Comes
Rancid album „Tomorrow Never Comes”

Rancid – „Tomorrow Never Comes”, premiera 2 czerwca

Amerykański zespół Rancid już na początku czerwca zaszczyci nas swoim kolejnym dziełem studyjnym! „Tomorrow Never Comes” będzie składał się z szesnastu kompozycji. Nad produkcją albumu pracował Brett Gurewitz, gitarzysta Bad Religion, który od lat współpracuje z Rancid.

Czytaj: Sprawdź dyskografię zespołu Rancid

Przedsmakiem wydawnictwa są trzy single, które dotychczas wydał zespół – „Devil In Disguise”, „Don’t Make Me Do It”, oraz tytułowe „Tomorrow Never Comes”. Klasycznie – żaden z wymienionych utworów nie przekracza trzech minut. Oznacza to, że ponownie będziemy mieli do czynienia z niezwykle dynamicznym dziełem.

Rival Sons album Darkfighter
Rival Sons album „Darkfighter”

Rival Sons – „Darkfighter”, premiera 2 czerwca

Pierwotnie zapowiadaliśmy, że w marcu 2023 roku ukaże się nowy album Rival Sons, jednakże ostatecznie wyznaczono premierę na 2. czerwca.

Na „Darkfighter” znajduje się osiem kompozycji, a cztery z nich można usłyszeć już teraz. Pierwszym singlem promującym wydawnictwo jest „Nobody Wants To Die”, czyli opowieść o nietrwałości swojego istnienia. Jay Buchanan zaznacza, że nie należy myśleć o śmierci cały czas, gdyż może to spieprzyć życie.

Warto jednak mieć na uwadze, że to nie jedyny krążek zespołu, który zostanie wydany w tym roku. Muzycy zapowiedzieli również „Lightbringer”, który ujrzy światło dzienne pod koniec 2023 roku. Nad produkcją obu albumów pracował Dave Cobb, czyli wieloletni współpracownik formacji, a także zdobywca nagrody Grammy.

Extreme album Six
Extreme album „Six”

Extreme – „Six”, premiera 9 czerwca

Jak nazwa wskazuje – „Six” to szósty album studyjny w dorobku Extreme. Fani formacji z pewnością nie mogą doczekać się wydawnictwa, gdyż jest to pierwszy krążek od prawie piętnastu lat!

Nuno Bettencourt przyznał, że bardzo wstrząsnęła nim informacja o śmierci Eddiego Van Halena. Muzyk podkreśla, że nie zamierza być jego następcą, jednakże czuje odpowiedzialność za utrzymanie gry na gitarze przy życiu. Można zatem spodziewać się, że „Six” będzie swoistym hołdem dla legendarnego gitarzysty.

Zespół uważa, że ma za sobą naprawdę obfite sesje nagraniowe. Na samym albumie usłyszymy dwanaście kompozycji, jednakże Extreme ma w zanadrzu znacznie więcej materiałów.

Pierwszym singlem zwiastującym wydawnictwo jest „Rise”. Utwór opowiada o wzroście i upadku sławy – gdy tylko będziesz na szczycie, rozerwą Cię na strzępy.

Godflesh album Purge
Godflesh album „Purge”

Godflesh – „Purge”, premiera 9 czerwca

Wielbiciele metalu industrialnego musieli czekać aż sześć lat na nowe wydawnictwo studyjne spod szyldu Godflesh. „Purge” ujrzy światło dzienne 9. czerwca i będzie zawierał nieszablonowe kompozycje.

Na Blabbermouth czytamy, że na krążku znajdą się wpływy hip-hopu z lat 90, co da albumowi wyjątkowy wydźwięk. Zespół przyznaje, że w utworach będzie królował psychodeliczny klimat z potężną warstwą ciężkości.

Tytuł „Purge” jest bezpośrednim odniesieniem do twórcy formacji. Justin K. Broadrick przyznaje, że Godflesh przynosi mu ulgę po zdiagnozowanym u niego autyzmie, a także zespole stresu pourazowego. Frontman potwierdza, że poprzez tworzenie nowych brzmień wyraża swoje poczucie niezrozumienia i nadwrażliwości, które towarzyszą mu przez całe życie. Dodatkowo, pod nazwą „Purge” również kryje się cykl osobistych zmagań, przez które przechodzi człowiek – władza zadaje ból w imię religii, władzy czy pieniędzy.

Arkona album Kob
Arkona album „Kob”

Arkona – „Kob” premiera 16 czerwca

Po pięciu latach rosyjska formacja wydaje nowy album! „Kob’” składa się z ośmiu kompozycji, a dwie z nich możemy usłyszeć już teraz. Jednym z singli promujących wydawnictwo jest singiel tytułowy, któremu towarzyszy klip spowity okultystyczną ciemnością. Po raz kolejny formacja zanurzy słuchacza w mroczne, pogańskie brzmienia.

Swans album The Beggar
Swans album „The Beggar”

Swans – „The Beggar”, premiera 23 czerwca

Formacja specjalizująca się w rocku eksperymentalnym szykuje kolejne monumentalne dzieło! Michael Gira potwierdza, że pomysły na utwory przychodziły stosunkowo łatwo, jednakże niosły za sobą mroczne myśli, że mogą to być ostatnie kompozycje. Wraz z rozpoczęciem trasy koncertowej, muzyk zmienił swoje nastawienie i czuje się dość optymistycznie.

Cały album składa się z jedenastu kompozycji, a wśród nich znajduje się specjalny utwór, który trwa ponad 44 minuty.

Podobne artykuły

Nowy album zespołu Failure w grudniu

Mateusz Lip

Amon Amarth na półmetku prac nad nowym albumem

Dominika Kudła

Skid Row zapowiada nowy album koncertowy i nie tylko

Mateusz Lip

Zostaw komentarz