INNE

Megadeth: konflikt Musteina i Ellefsona. Proces, prawa do nazwy i grube miliony

Megadeth 2020
Koncert zespołu Faun

Megadeth to bezapelacyjnie jeden z najbardziej znanych, mainstreamowych zespołów metalowych ostatnich czasów. Grupa utworzona na „zgliszczach” Metalliki okazała się być niegorszym sortem muzyki ciężkiej, który miewał lepsze i słabsze momenty. Uzależnienie Dave’a Mustaine’a od alkoholu i narkotyków nie tylko wydaliło go z Metalliki w 1983 roku, ale też dużym cieniem odbiło się na samym Megadeth i działalności zespołu. Mimo wszystko grupa w różnym składzie wydała 15 albumów studyjnych i na dobre zapisała się w historii thrash metalu.

Kręte ścieżki Megadeth do sukcesu

Megadeth powstał w 1983 roku chwilę po tym, jak za współpracę w Metallice podziękowano Mustaine’owi, który był wtedy gitarzystą grupy. Przyczyną był wspomniany wcześniej problem alkoholowy. Nowy, konkurencyjny zespół, grający w podobnej stylistyce, miał być formą rewanżu i oznaką złości Dave’a za takie potraktowanie. Do grupy założycieli dokooptował imiennika – Dave’a Ellefsona grającego na basie i już rok później Megadeth znalazł się na swojej pierwszej trasie.

Pierwsze trzy płyty wydane zostają praktycznie rok po roku z różnym odzewem i opinią fanów oraz recenzentów. Nie można niestety pominąć tutaj niekończących się problemów Dave’a z alkoholem i narkotykami, które skutecznie utrudniały pracę i koncertowanie. W 1989 Mustaine trafia na odwyk, zamrażając działalność zespołu na cały rok. Od 1990 do 2001 roku grupa powraca do nagrywania i koncertów a kolejną przeszkodą okazują się problemy zdrowotne wokalisty. Wskutek braku dopływu krwi do mięśni uszkadza sobie nerw lewej dłoni, która ulega swego rodzaju paraliżowi i uniemożliwia muzykowi swobodną grę na gitarze. Na początku 2002 roku zespół przestaje istnieć.

Na walentynki do Biedronki. Od 8.02 płyty CD, w ofercie Black Sabbath, Slayer i Megadeth

Powrót w 2004 roku i spór o prawa autorskie

Dave Mustaine przez rok stara się przywrócić swoją dłoń do normalnego funkcjonowania. Udaje mu się to i zaczyna tworzyć materiał na swoją pierwszą solową płytę po rozpadzie Megadeth. Jednak wskutek zobowiązań względem wytwórni, z którą zespół miał nadal podpisany kontrakt, całość zostaje wydana pod szyldem grupy. Ellefson, jako współzałożyciel zespołu, zaczyna rościć sobie prawa do używania nazwy oraz materiałów powstałych w ramach Megadeth i żąda od Mustaine’a 18.5 miliona dolarów rekompensaty. Ostatecznie przegrywa sprawę i sam musi ponieść wysokie opłaty sądowe.

Doprowadziło to do jeszcze większego rozłamu współtwórców zespołu. Mustaine, mając duży żal do imiennika o zaistniałą sytuację, pogodził się z faktem, że ich drogi muzyczne nie mają już szans na zejście się. Sentymenty chyba jednak wzięły górę, bo gdy Mustaine przejazdem znalazł się w rodzinnym mieście Ellefsona, zaproponował mu spotkanie, które doprowadziło do niespodziewanego pojednania muzyków.

Złe słowa, które padły z obu stron, odeszły w niepamięć i koledzy wybaczyli sobie te animozje. Dave Mustaine komentuje to słowami:

Myślę, że umiejętność wybaczania to bardzo ważna sprawa. […] Zawsze jest ktoś, komu musisz coś przebaczyć albo go za coś przeprosić, ale jeśli już to zrobisz – czujesz się o wiele lepiej pod koniec dnia.

Dave Mustaine

Ile czasu powstaje hit? Megadeth stworzyło „Peace Sells” w kilka godzin!

Porozumienie muzyków Megadeth i wspólny powrót na scenę

Po ośmiu latach rozłąki współzałożycieli Megadeth, dochodzi do ponownego połączenia ich sił. Dave Ellefson w 2010 roku znów oficjalnie dołącza w szeregi muzyków tworzących zespół do dziś.

Ja i Dave zagubiliśmy się trochę w tych problemach, głównie przez wzgląd na błąd w komunikacji między nami. W zespole było sporo ludzi, producentów, menadżerów, którzy mieszali nam w głowach. Ale kiedy nadszedł moment naszego zjednoczenia, na szczęście tych ludzi już z nami nie było. I wtedy dotarło do nas: „O co my się do cholery kłócimy? Lepiej zagrajmy coś razem”. I o to w tym wszystkim chodzi. Dopóki nie ma między nami ludzi, którzy mącą i komplikują, wszystko jest ok.”

Dave Ellefson

Ellefson przepracowanie i nerwowość w grupie zrzuca na kark zbyt dużych wymagań ze strony producentów, wydawców i promotorów oraz wysokich prowizji, jakie zespół musiał im wypłacić.

Zawsze powtarzam, że jestem częścią Megadeth, bo chcę nią być. Nie dlatego, że muszę albo zobligowuje mnie do tego kontrakt. Kiedy będę czuł, że to już nie to, to odejdę. Nie lubię zmuszać się do czegoś, czego nie chcę. To najgorsze uczucie. A przeszliśmy przez to wielokrotnie, kiedy nasi menadżerowie pobrali ogromne zaliczki i nim się obejrzałeś, leżeli plackiem na Malibu albo gdziekolwiek indziej, a Ty miesiącami musiałeś zasuwać, żeby to wszystko spłacić. I wtedy dociera do Ciebie: „To jest bardzo zły model. Przez złe decyzje postawiłeś hipotekę na swoją przyszłość, ale nie musisz tego robić ponownie”. To są doświadczenia, które zdobywasz, ale niestety dopiero na szczycie swojej kariery. Nie na jej początku.

Dave Ellefson

Dirk Verbeuren: „Nowy album Megadeth będzie thrash metalowy”

Wzmianki o nowym albumie zespołu pochodzą już z 2017 roku. Sprawa jednak się wydłuża, mamy 2021, a albumu jak nie było, tak nie ma. Muzycy twierdzą, że 2021 rok to już definitywnie czas, w którym szesnasty album Megadeth ujrzy światło dzienne. Konkretnej daty jednak świat jeszcze nie poznał.

Źródła:

Blabbermouth
https://notreble.bandcamp.com/track/groove-episode-74-david-ellefson

Fot. Materiały promocyjne

Podobne artykuły

Lacuna Coil: książka i specjalny koncert na dwudziestolecie zespołu

Lena Knapik

Tom Araya ma swój posąg… w ukraińskim ZOO!

Lena Knapik

Utwór Metalliki ratuje życie mieszkance Vancouver

Agata Laszuk

Zostaw komentarz