Zastanawialiście się kiedyś jak to jest z tymi emocjami, które towarzyszą nam podczas słuchania ekstremalnych odmian metalu? Przeciętnemu „Kowalskiemu” podgatunki takie jak black metal czy death metal jednoznacznie kojarzą się z agresją, brutalnością i całą masą negatywnych uczuć.
Na pierwszy rzut oka, a raczej ucha – potężne blasty, niski growl i ociekające przemocą teksty mogą zdawać się prawdziwym generatorem złości, ale czy rzeczywiście tak jest? Okazuje się, że temat jakim jest wpływ ekstremalnych odmian metalu na samopoczucie jego odbiorców od lat nurtuje środowiska naukowe. Zainspirowana artykułem „Death metal music inspires joy not violence”, który ukazał się na łamach portalu BBC News, postanowiłam przyjrzeć się temu zagadnieniu nieco bliżej.
„Death metal nie wywołuje agresji”
Do takich właśnie wniosków doszli australijscy naukowcy z Macquarie University w Sydney. Wyniki przeprowadzonego eksperymentu zostały opublikowane w 2019 roku w czasopiśmie The Royal Society Journal Open Science i są składową wieloletnich badań prof. Billa Thompsona nad wpływem muzyki na stany emocjonalne. Jak twierdzi prof. Thompson, fani death metalu to w rzeczywistości mili ludzie, którzy nie są obojętni na brutalne obrazy. Thompson dodaje również, że miłośnicy ekstremalnego uderzenia nie są w stanie ot tak wyjść na ulicę i krzywdzić.
Jak wyglądało badanie?
Eksperyment profesora Thompsona polegał na klasycznym teście psychologicznym, sprawdzającym podświadome reakcje badanych osób. W badaniu wzięło udział w sumie 80 uczestników, z czego 32 osoby były zadeklarowanymi fanami death metalu. Wszystkim uczestnikom eksperymentu pokazywano nieprzyjemne obrazy przy wybranym przez nich popowym lub death metalowym akompaniamencie. Szef zespołu prowadzącego badania, dr Yanan Sun wyjaśnił, że celem eksperymentu było sprawdzenie jak szybko mózg zarejestruje i zinterpretuje obraz przedstawiający brutalne sceny oraz jak wybrana muzyka wpłynie na wrażliwość badanej osoby.
[poll id=”8″]
Bloodbath vs. Pharrell Williams
Aby zbadać wpływ muzyki na wrażliwość, naukowcy z wybrali wedle swojej oceny skrajnie różne utwory, które puszczano uczestnikom podczas eksperymentu. Jako przedstawiciela muzycznej ekstremy wybrano utwór „Eaten” szwedzkiej grupy Bloodbath, a jako jego antagonistę numer pt. „Happy” Pharrella Williamsa. Dr Sun wytłumaczył, że uczestnikom podczas badania puszczano jeden z wymienionych utworów jednocześnie pokazując dwa różne obrazy, po jednym do każdego oka.
Jedno z pokazywanych zdjęć przedstawiało neutralną scenę a drugie akt przemocy. Podstawą tej metody badawczej jest zjawisko tzw. rywalizacji obuocznej. Zjawisko to polega na tym, że kiedy pokazuje się jednocześnie dwa różne obrazy, nasz mózg szybciej wychwyci ten, który ukazuje sytuację zagrożenia.
Jak dowiodły badania zespołu prof. Thompsona, muzyka przedstawiająca brutalne treści w warstwie lirycznej, wcale nie uniewrażliwia na sceny agresji. Profesor tłumaczy, że gdyby fani ekstremalnej muzyki byli znieczuleni na przemoc to nie okazywaliby tej samej wrażliwości, którą zaobserwowano u osób preferujących pop. Zainteresowanych dokładnym przebiegiem eksperymentu i jego wynikami odsyłam do pełnej publikacji, do której link znajduje się na końcu artykułu.

Bloodbath o badaniach Thompsona
Zapewne interesuje Was czy szwedzka formacja Bloodbath wie o tym, że ich muzyka posłużyła australijskim naukowcom w badaniach? Jak informuje BBC News, wokalista zespołu, Nick Holmes skomentował sprawę następująco:
Nie mamy z tym żadnego problemu. Jak dowiodły badania, nasze teksty są nieszkodliwą zabawą.
W wywiadzie, którego muzyk udzielił dla BBC News, zaznaczył, że warstwa liryczna utworów Bloodbath, to w zasadzie dźwiękowa wersja horrorów kręconych w latach 90. Wokalista dodał również, że jego zdaniem fani death metalu to całkiem przyjemne i inteligentne osoby.
Większość fanów death metalu to inteligentni, myślący ludzie, których pasją jest muzyka.
A komu to potrzebne?
Wszystko wygląda świetnie, ale zapewne zadajecie sobie pytanie czemu tak w zasadzie miał posłużyć powyższy eksperyment? Profesor Thompson tłumaczy, że przeprowadzone przez jego zespół badania miały na celu m.in. zmniejszenie negatywnego nastawienia do osób słuchających tego rodzaju muzyki.
Umówmy się, ale prawie każdy fan metalu spotkał się z uprzedzeniami ze strony rodziny, rówieśników czy nawet losowych osób spotkanych na ulicy. Jak twierdzi naukowiec, jego odkrycie powinno nieco uspokoić zaniepokojonych rodziców oraz ugrupowania religijne.
Thompson dodaje, że mimo iż istnieją dowody naukowe potwierdzające negatywny wpływ brutalnych gier komputerowych na wrażliwość względem przemocy, tak w przypadku muzyki sprawa wygląda zupełnie inaczej. Według badań przeprowadzonych przez Australijczyków, dominującą reakcją na death metal jest radość a sam profesor uważa, że przekucie tej muzyki w piękne i inspirujące doświadczenie jest fascynującym i niezwykłym zjawiskiem.
Wnioski te potwierdza również wokalista Bloodbath. W wywiadzie udzielonym dla BBC News, Nick Holmes zdradził, że mimo iż zawsze słuchał melancholijnej, agresywnej i ciężkiej muzyki, czerpał z niej radość i siłę. Muzyk odniósł się także do samego tekstu „Eaten”, który wykorzystano podczas badań prof. Thompsona:
Nie pisałem go osobiście, ale byłbym szczerze zdziwiony, gdyby ktoś posłuchał tego kawałka a następnie zapragnął zostać zjedzonym przez kanibala.
Nie taki metal straszny jak go malują
Eksperyment przeprowadzony przez prof. Billa Thompsona nie jest pierwszym badaniem wpływu metalu na emocje jego odbiorców. W 2015 roku w czasopiśmie Frontiers in Human Neuroscience ukazał się obszerny artykuł obalający mit jakoby muzyka ekstremalna wywoływała agresję.
W publikacji zatytułowanej „Extreme Metal Music and Anger Processing” Leah Sharman i Genevieve Dingle wykazali, że miłośnicy metalu słuchają muzyki wtedy, kiedy są źli po to, aby rozładować negatywne emocje. Z powyższego badania wynika również, że słuchanie metalu niweluje smutek i wzmacnia pozytywne emocje a także zachęca do aktywności.
Z kolei badania przeprowadzone przez Stack Overflow dowiodły, że słuchanie odmian takich jak death i black metal znacznie podnoszą produktywność pracowników. Niestety te same badania pokazały, że słuchanie takich odmian jak heavy metal czy doom metal mogą znacznie rozpraszać uwagę, przez co nie zaleca się słuchania tych gatunków szczególnie podczas prowadzenia samochodu.
Jesteśmy różni i to należy mieć na uwadze
Choć badania przeprowadzone przez zespół prof. Thompsona napawają optymizmem, zawsze należy brać pod uwagę indywidualne cechy osobnicze. W podsumowaniu swojej pracy dr Sharmann wyraźnie zaznacza, że mimo wyniku obalającego mit ekstremalnej muzyki wywołującej agresję, potrzebne są dalsze obserwacje, uwzględniające uwarunkowania indywidualne oraz społeczne badanej jednostki.
Jeżeli interesuje Was co na temat słuchania metalu mają do powiedzenia naukowcy z różnych dziedzin, zachęcam do korzystania z bazy danych NCBI. Baza ta zawiera masę publikacji i jest rzetelnym źródłem wiedzy.
Link do publikacji: https://royalsocietypublishing.org/doi/10.1098/rsos.181580
Źródło: BBC News, NCBI, musicfeeds
Zdjęcie z nagłówka autorstwa Mitja Juraja z Pexels
1 komentarz
Ja tam córce metal puszczam od kołyski, jakoś dzisiaj mając 11 lat nie biega mi na czworaka po ścianach i suficie. Okazyjnie czarnego kota przegryzie zwłokami – ale no hej ! Dzieci tak mają 😉