Ivan Moody miał niecodzienne ogłoszenie dla fanów zgromadzonych podczas koncertu Five Finger Death Punch w Denver, 14 października. Choć nie jest to nieuchronne, Moody powiedział, że to będzie jego ostatni rok bycia frontmanem FFDP, z którym planuje wydać jeszcze jedną płytę.
Moody, który pochodzi właśnie z Denver, pojawił się z dwójką swoich dzieci na scenie, aby wygłosić swoją mowę:
„Chciałem wam to powiedzieć. I nikt inny na świecie nie wie, dlatego Denver, to jest miejsce, gdzie to się zacznie. A to, co z tym zrobicie, zależy od was. Przez ostatnie 15 lat mojego życia zwiedziłem świat, widziałem każdy kraj, każde miasto na tej planecie przynajmniej dwa razy. To jest fakt. I przez ten czas, jak wielu z was, rodziców, wie… straciłem wiele czasu z moimi dziećmi. Więc zawarłem dziś z nimi umowę i zamierzam się jej trzymać. Po tym roku zamierzam zrobić jeszcze jeden album Five Finger Death Punch, a potem przechodzę na emeryturę od heavy metalu.”
Były perkusista Five Finger Death Punch, Jeremy Spencer, zakłada nowy zespół death metalowy
Ivan Moody nie kończy jednak muzycznej kariery?
Należy zauważyć, że Moody nie powiedział, że chce zrezygnować całkowicie z muzyki, ale jej cięższej odmiany, którą prezentuje z Five Finger Death Punch. Niektórzy fani próbując wyciągnąć więcej z jego wypowiedzi – sugerowali, że Ivan może rozpocząć karierę piosenkarza… country. I miałoby to sens. FFDP połączyło siły z kanadyjskimi wokalistami Brantleyem Gilbertem i Cory Marksem na nadchodzącą 22-dniową trasę w listopadzie. Oczywiście Moody i Gilbert wykonali razem cover „Blue on Black” Kenny’ego Wayne’a Shepherda jeszcze w 2019 roku, podczas gdy w tym samym roku Moody gościł również w utworze Marksa „Outlaws & Outsiders”.
[newsletter]
Choć wokalista Five Finger Death Punch już wcześniej składał tego typu oświadczenia, czas pokaże, czy to trzyma się kupy. W czerwcu 2017 roku, po oblężonym koncercie w Holandii, oświadczył na scenie: „Dam wam znać z wyprzedzeniem – to mój ostatni koncert z Five Finger Death Punch”, a następnie wykonał ruch podrzynania gardła w poprzek szyi.
W sierpniu tego samego roku powrócił z zespołem na koncert w Illinois, po tym jak wydał oświadczenie, że jest „zażenowany i zawstydzony przyznając, iż znowu wypadł z wagonu”, po czym rozpoczął walkę z nałogiem alkoholowym. Ivan Moody na znak trwania w trzeźwości wytatuował sobie twarz.
Źródło: Loudwire
Fot. Materiały promocyjne