Prace nad nowym krążkiem Marilyna Mansona są już zakończone, a jego premiera zbliża się wielkimi krokami. Okazuje się również, że jego tytuł będzie brzmiał inaczej niż rozpowszechniane wcześniej „SAY10”.
We wszystkich wywiadach przeprowadzonych w ubiegłym roku Manson następcę „The Pale Emperor” z 2015 nazywał „SAY10”. W najnowszej wypowiedzi z 8 maja pochodzącej z premiery filmu „King Arthur: Legend Of The Sword” (wideo dostępne poniżej) muzyk zdradził, że jego najnowszy album zatytułowany „Heaven Upside Down” jest już gotowy.
We wrześniu ubiegłego roku Manson o nowym albumie, którego premiera pierwotnie miała się odbyć w lutym w Walentynki, mówił:
To ostatnia rzecz, której ludzie się spodziewają po przesłuchaniu „The Pale Emperor”. (…) To kombinacja „Antichrist Superstar” i „Mechanical Animals”. Moją intencją nie było cofnięcie się. Wszystko zatacza krąg i po prostu dzieje się, bez rozbierania na części mojej wcześniejszej pracy. Robienie tej płyty przebiegło szybko, bo wydanie jej trochę napawa mnie lękiem. Będzie to najbardziej tematyczna i skomplikowana rzecz, jaką kiedykolwiek stworzyłem.
Fani Marilyna Mansona będą mieli okazję usłyszeć go podczas tegorocznego Metal Hammer Festival, który odbędzie się 21 lipca w katowickim Spodku. Na scenie wystąpią również Paradise Lost, Myrkur oraz Zeal & Ardor.
Miejmy nadzieję, że polski występ nie będzie przypominał ubiegłorocznego koncertu muzyka w Hershey (USA), podczas którego Marilyn, nie będąc zapewne w stanie trzeźwości, wtrącał się do pracy akustyków. Poza tym chwiał się na nogach i co chwilę zapominał tekstu. Nie jest to pojedynczy wybryk – podczas ubiegłorocznej trasy Mansona ze Slipknot zagraniczne media co chwilę wytykały mu występy pod wpływem alkoholu bądź narkotyków (zdarzały się też upadki ze sceny) i odradzały fanom uczestniczenia w jego koncertach o wątpliwej jakości.