Wielobarwny Amorphis prosto z Finlandii poinformował w ostatnim wywiadzie, iż wchodzi do studia celem nagrania nowej płyty końcem tego roku zaraz po zakończeniu jesiennej trasy po Ameryce Północnej. Prace studyjne mają potrwać kilka miesięcy. Grupa planuje wydać następcę „Halo” sprzed dwóch lat w 2025 roku. Zarys płyty jest jednak jeszcze w mocnych powijakach.
Amorphis rozpocznie nagrania nowego albumu w 2024
Tomi Koivusaari – gitarzysta formacji – zapytany o fundamenty nowego albumu, odpowiada:
Każdy z nas w zespole napisał już nuty na nowe utwory, ale nie dzieliliśmy się nimi jeszcze. Więc nie wiem co napisali inni. Wiem tylko, co stworzyłem ja. Nie wiem co finalnie wyląduje na albumie. Zobaczymy. Będziemy go tworzyć z nowym producentem. Ostatnie trzy płyty produkował nam Jens Bogren, ale teraz idziemy w trochę innym kierunku i sądzę, że nowy producent też może mieć wpływ na brzmienie tego wydawnictwa.
Ostatni koncert Amorphis wypada 6. października w Nowym Jorku. Potem grupa ma jeszcze zakontraktowany występ 23. listopada w swoim mateczniku na Raskaan Musiikin Talvifestivaali, więc zakładam, że długo im to nie zajmie i dojazd – mimo iż z Helsinek, gdzie zespół powstał, do Oulu, gdzie ma miejsce festiwal, jest pół kraju do przejechania – nie będzie miał znaczącego wpływu na przerwanie pracy w studio.
Nowy album, który planowo ma się pojawić w przyszłym roku, będzie piętnastym w dorobku studyjnym zespołu.
Źródło: Blabbermouth
Fot. Materiały promocyjne