INNE

Powrót Black Sabbath. Bill Ward wyraził swoje zdanie

Black Sabbath Multikino

Od kilku miesięcy mówi się o potencjalnym powrocie kultowej formacji Black Sabbath. Temat ten zaczął sam Ozzy Osbourne mówiąc, że jego zdaniem zespół „nie pożegnał się odpowiednio ze swoimi fanami”. Wokalista argumentuje ten fakt mówiąc, że grupa nie powinna grać swoich ostatnich koncertów bez perkusisty, Billa Warda.

Co więcej, Ozzy wpadł również na pomysł, by Black Sabbath wystąpił jeszcze raz, ale tym razem w całkowicie oryginalnym składzie. Aprobatę do tego pomysłu wyrazili również Tony Iommi oraz Geezer Butler. A co na to sam wspomniany już wcześniej Bill Ward?

Zobacz też: Black Sabbath to nie tylko Ozzy i Dio. BMG wyda reedycje z wokalem Tony’ego Martina

Bill Ward jest otwarty na powrót Black Sabbath

Oryginalny perkusista Black Sabbath postanowił odnieść się do całej tej sytuacji za pośrednictwem oświadczenia opublikowanego w mediach społecznościowych. I jak się okazuje, Ward jest zdecydowanie otwarty na zagranie ostatniego koncertu ze swoimi byłymi współpracownikami!

Cześć wszystkim, z tej strony Bill Ward. Melduje się w sprawie tematu potencjalnego koncertu Black Sabbath w Wielkiej Brytanii. Jestem gotów, by znowu zagrać kilka naszych ulubionych kawałków. Uwielbiałem grać je w przeszłości i bardzo chciałbym zagrać je jeszcze po raz ostatni. Nie będę mówił publicznie o moim stanie zdrowia. Powiem tylko, że jak na 76 lat, to jestem w całkiem niezłej formie. W dalszym ciągu jestem aktywny muzycznie, mam bardzo pracowite i satysfakcjonujące życie. Kocham Was wszystkich!

Bill Ward

Wygląda więc na to, że tylko kwestią czasu jest dogadanie wszystkich kwestii organizacyjnych związanych z pożegnalnym występem Black Sabbath. Cóż, już teraz życzymy powodzenia wszystkim, którzy będą walczyli o jakikolwiek bilet na wielkie pożegnanie legendarnego zespołu.

[newsletter]

Źródło: Blabbermouth

Fot. Materiały promocyjne

Podobne artykuły

Festiwal Summer Dying Loud zbyt satanistyczny

Lena Knapik

„People=Shit”, czyli Slipknot zaczął karierę od wielkiej kłótni

Mateusz Skotny

Dave Mustaine wybaczy Davidowi Ellefsonowi, ale „nie będzie już z nim grał”

Tomasz Koza

Zostaw komentarz