Formacja SIXX: A.M. w 2021 roku została wskrzeszona przez jej lidera, Nikkiego Sixxa. Zespół opublikował wówczas nową składankę i wydawać mogło się, że jest to pierwszy krok do powrotu do pełnoprawnej działalności. Od tego czasu minęły już jednak cztery lata, a o grupie w dalszym ciągu ani widu ani słychu. Całą sytuację postanowił wyjaśnić więc jej wokalista, James Michael.
SIXX: A.M. nie powróci na muzyczne sceny
Wokalista SIXX: A.M. gościł bowiem niedawno na łamach periodyku The Auqariuan, w którym opowiedział trochę o zakończeniu działalności zespołu. Z wypowiedzi Jamesa dowiedzieć mogliśmy się m.in., że grupa postanowiła zejść ze sceny w ogólnym porozumieniu i w nawiązaniu do jednego ze swoich wcześniejszych postanowień. Sam Michael dodał również, że w jego przypadku za tą decyzją stała również obawa o poziom potencjalnych, kolejnych nagrań spod szyldu zespołu.
Gdy zaczynaliśmy SIXX: A.M., to nie mieliśmy nawet zamiaru zostać pełnoprawnym zespołem. Byliśmy po prostu trzema kumplami, którzy lubili pracować ze sobą i chcieli razem tworzyć nowe rzeczy. Pierwsza muzyka, którą stworzyliśmy pod wspólnym szyldem była tak bardzo poza granicami tego, czym się wówczas głównie zajmowaliśmy, że była to dla nas swego rodzaju wstydliwa przyjemność. W pewnym momencie doszliśmy jednak do punktu, w którym musieliśmy przyznać, że staliśmy się pełnoprawnym projektem i musimy zacząć zajmować się koncertowaniem i wszystkimi innymi rzeczami tego typu. Przyrzekliśmy sobie wówczas, że będziemy się tym zajmować, dopóki będzie nam to sprawiać przyjemność. I w pewnym momencie doszliśmy do punktu, w którym spojrzeliśmy na siebie i powiedzieliśmy, że nadszedł czas, by „postawić kropkę na końcu tego zdania”. Każdy z nas poszedł więc w swoją stroną i zajął się czymś innym. Jeśli chodzi o mnie, to obawiałem się wówczas, że będziemy prezentować coraz niższy poziom. Nie chciałem mieć w swojej historii płyt, do których wracałbym z żalem. A przyznam, że kilka utworów które zrobiliśmy pod koniec naszej kariery, nie wzbudziło już we mnie żadnego entuzjazmu. Nie wstydzę się ich, ale czuje, że gdybyśmy dalej współpracowali, to byłoby coraz więcej tego typu utworów. (…) Nigdy nie zajmowaliśmy się tym projektem dla pieniędzy i wpływów na konta bankowe. Pomyśleliśmy więc, że „po co to robimy, skoro nie czujemy, już tego samego co kiedyś?”. Myślę, że cała nasza trójka wiedziała już przy nagrywaniu albumów z cyklu „Prayers For The…”, że jest to raczej nasze ostatnie dzieło.
Wokalista rozwiał także wątpliwości odnośnie potencjalnych, przyszłych planów zespołu:
Muszę przyznać, że czasami część mnie mówi „a co, gdybyśmy spróbowali zrobić coś innego?”. Ale nie, nie mamy nic zaplanowanego i całościowo czuję się z tym dobrze, ponieważ sądzę, że zakończyliśmy wszystko z wielkim szacunkiem do siebie nawzajem.
Czy słowa Michaela ostatecznie zakończą wszystkie doniesienia odnośnie potencjalnego powrotu SIXX: A.M.? Czas pokaże. Wydawać może się jednak, że muzyk nie mógł odnieść się do tego tematu bardziej bezpośrednio.
Źródło: Blabbermouth