NEWSYINNE

Amalie Bruun (Myrkur) o koszmarach z „Mareridt”

Myrkur Mareridt promo
Koncert zespołu Faun


Powołany do życia w 2013 przez Amalie Bruun projekt Myrkur we wrześniu ubiegłego roku wydał swoją drugą studyjną płytę zatytułowaną „Mareridt”. Album został dobrze przyjęty, a w niedawnym wywiadzie dla TeamRock.com artystka opowiedziała o kulisach tworzenia niepokojącej, mrocznej muzyki, którą ciężko zamknąć w jednym gatunku.

„Mareridt” w języku duńskim oznacza koszmar. Artystka od dawna cierpi na zaburzenia senne. Tematyka płyty krąży wokół nich i jest swego rodzaju terapią.

– Jak mówi:

– Odkąd skończyłam trzy lata mam coś, co nazywa się złym snem. W ciągu ostatnich kilku lat koszmary nasiliły się. Zrobiło się tak źle, że zaczęłam chodzić do jungowskiego terapeuty. Byłam zmęczona budzeniem się razem z krzykiem, więc zdecydowałam się nagrać płytę koncepcyjną z pokorną nadzieją, że może znowu będę mogła spać.

– O tytułowym utworze:

– Ta piosenka wyzwoliła wszystko. Śniło mi się, że podły jeleń unosił się nade mną i spadał w moim kierunku, aby wbić mi rogi w pierś. To sprawiało mi przykrość, ale mój chłopak powiedział: „wow, to naprawdę filmowe. Dlaczego nie chcesz o tym pisać?”.

Bruun sięgnęła głęboko w swoją podświadomość i udokumentowała swoje nocne koszmary na „Mareridt”. Koncentrując się na swoich skrajnych emocjach, przywołuje wyśnione bezduszne życie nordyckiego ludu i opisuje je za pomocą progresywnego metalu oraz rozległych chórowych aranżacji. Nieziemskie wrażenia są dodatkowo potęgowane poprzez użycie nowoczesnych i dawnych instrumentów.

– Łączenie gitar z nyckelharpą i kulningiem – starym skandynawskim śpiewem pasterskim:

– Nazwa Myrkur oznacza ciemność. Oznacza to dla mnie, że kieruję się w stronę swojego cienia i mojej animy [koncepcja C. G. Junga], męskiej energii połączonej z kobiecością. Moim celem było wyłonienie się jako całkowita istota ludzka, mająca połączenie z niemal boską energią, bez względu na to, czy jest nią archetypowa bogini czy Matka Natura, czy coś w rodzaju magicznej mocy. Kolejną ambicją było danie nowego życia nordyckiej muzyce ludowej, szczególnie w moim kraju, w którym jesteśmy tak cholernie chrześcijańscy.

Bruun zaczęła godzić się zw swoimi koszmarami, odkrywając, że symboliczny charakter jej niepokojących wizji (skorpionów, tygrysów czy demonicznych jeleni) odnosi się do prawdy, odporności i zdolności adaptacji. Warto wspomnieć, że przemiana w Myrkur spowodowała grożenie śmiercią przez internet ze strony niektórych przedstawicieli środowiska black metalowego.

– Artystka stawia im jednak czoła:

– Każdy duży wzrost i ważne przejście w życiu będzie cię kopać w pieprzoną dupę. To nie powinno być przyjemne, więc po prostu wchodzę prosto w ogień czy jaskinię lwa.

Źródło: Teamrock.com / Fot. Materiały prasowe

Podobne artykuły

MetalPoodle: Alice Cooper wypuści na rynek własne mleko czekoladowe i wesprze młodych muzyków

Mateusz Lip

Który z albumów Metalliki doceniłby dziś Cliff Burton?

Agata Laszuk

Enslaved: Cały album „Frost” po raz pierwszy na żywo

Agata Laszuk

3 komentarze

Lol 21 lutego 2018 at 13:09

Do egzorcysty niech idzie, a nie do jungowskiego bajarza… Tylko Chrystus może Ją uwolnić od tego posiadania diabelskiego…

Odpowiedz
Szymon 21 lutego 2018 at 17:10

Ale Chrystus nie żyje już parę ładnych lat. Nie pomoże

Odpowiedz
Lol 21 lutego 2018 at 18:19

Tysz prowda…

Odpowiedz

Zostaw komentarz