W 2024 roku minie już sześć lat, od czasu ostatniej edycji kultowego festiwalu Ozzfest. Przez te wszystkie lata, na scenach imprezy wystąpili m.in. tacy artyści jak Linkin Park, Pantera, Marilyn Manson, System of a Down, Disturbed, Korn, Metallica, Mötley Crüe, czy Black Label Society. Czy impreza stworzona przez Ozzy’ego Osbourne’a i jego żonę, Sharon, powróci jeszcze kiedyś do żywych? Jak się okazuje, jest to całkiem prawdopodobne.
Zobacz też: Ozzfest pozywa za nazwę festiwal Ozy Fest
Ozzfest być może powróci
Kwestia potencjalnego powrotu Ozzfestu poruszona została przez rodzinę Osbourne’ów na łamach najnowszego odcinka ich podcastu. W trakcie rozmowy, wokalista wraz z żoną zaczęli zastanawiać się, czy istnieje jeszcze dla Ozzfestu przestrzeń na obecnym rynku koncertowym. Wnioski z ich przemyśleń były proste – impreza może jeszcze kiedyś powrócić, ale wszystko zależy od tego jakie stawki zawołają sobie dane zespoły oraz ich menedżerowie.
Wszystko zawsze sprowadza się do tego, czy zespoły i ich menedżerowie podejdą realistycznie do tego, ile chcą zarabiać za występy na festiwalach. Cieszy mnie bardzo, że dużo ludzi zaczęło organizować własne festiwale i cieszy to także na pewno wszystkich fanów muzyki. Ale w naszym przypadku, wszyscy myślą, że jesteśmy bilionerami i każdy menedżer żąda od nas automatycznie tryliony dolarów za występy jego zespołu… (…) Moglibyśmy skupić się głównie na mniejszych zespołach, ale w dalszym ciągu potrzebować będziemy headlinerów. Wspaniale jest mieć mniejsze sceny z mniej znanymi zespołami, ale nie można oczekiwać od nich, że zapełnią festiwal na 50 tysięcy ludzi. Bazując tylko na nich, moglibyśmy zorganizować imprezę na około 5 albo 6 tysięcy ludzi.
Wygląda więc na to, że Ozzfest w dalszym ciągu jest żywą marką, a jej powrót na rynek jest aktualnie możliwy. Wszystko rozbija się jednak, jak to często bywa w muzycznym biznesie, o pieniądze.
Źródło: Blabbermouth