Najbardziej chyba kontrowersyjna płyta Metalliki w kolaboracji z Lou Reedem, czyli „Lulu” z 2011 roku, podzieliła fanów zespołu i przyniosła najbardziej rozbieżne recenzje w całej karierze grupy. Sami muzycy jednak mają zgoła inne zdanie na temat tego albumu, co w sumie logiczne, bo każdy powinien stać murem za tym, co sam stworzył czy nagrał. Lars Ulrich w wywiadzie zaznaczył, że jego zdaniem ta płyta starzeje się jak dobre wino i sprowadza wszystkie złe opinie na jej temat do zwykłej ignorancji słuchaczy i krytyków.
Czytaj: Refleksje Larsa Ulricha na temat koncertów Metalliki z okazji 40-lecia
Lars Ulrich wypowiada się na temat „Lulu”
Widać w muzykach ciągle kipią żywe emocje względem ich kolaboracji sprzed 12 lat, gdyż Lars wymownie wypowiada się na jej temat.
Nie wiem, o co kurwa ludziom ciągle chodzi z tym „Lulu”, że wzbudza aż takie reakcje. Nie rozumiem tego. Ale moim zdaniem, po latach, to nadal brzmi jak skurwysyn. Świetnie się starzeje. To wszystko ignorancja. Myślę, że gdybyśmy wypuścili ten album dzisiaj, w całym tym popandemicznym chaosie, ludzie odebraliby tę płytę lepiej. Ja jestem z niej dumny.
Nie tylko Lars stoi murem za „Lulu”
Zawsze byłem wielkim fanem „Lulu”. Nawet jeśli moi przyjaciele parzyli na mnie, kiwali głowami z niedowierzaniem i wyraźnym pytaniem w oczach: „Stary, o czym Ty myślałeś nagrywając tę płytę?”
To było dla nas duże osiągnięcie. Pomogliśmy Lou Reedowi zrealizować jego wizję i myślę, że to się udało w stu procentach. To nie była ani płyta Lou Reeda, ani Metalliki. To była nasza wspólna praca, gdzie razem mogliśmy stworzyć coś zupełnie innego. To nie jest dla każdego, ale „Junior Dad” to jedna z najlepszych rzeczy, jakie zrobiliśmy. Zarówno pod kątem sztuki, jak i literatury i muzyki. Dla mnie to takie samo osiągnięcie jak „Ride The Lightning”.
Kirk wypowiedział się również na temat współpracy z Lou jako gitarzysta.
Lou ma świetne wyczucie rytmu. Czuje ten nerw, ten puls. Miał swoje preferencje, ale pewne rzeczy go też stopowały, a on nie wstydził się nam po prostu o tym powiedzieć.
Ambiwalentne opinie na temat płyty „Lulu”
Nie da się ukryć, że brzmienie tej płyty jest dosyć abstrakcyjne. Odniósł się do tego Lars w wywiadzie w 2012 roku.
Byliśmy zaskoczeni aż tak drastyczną opinią na temat tej płyty. Wylało się na nią więcej jadu, niż mogliśmy się spodziewać. Zwłaszcza w kierunku Lou. A to jest taki uroczy i kochany człowiek. Ale kiedy Metallica nawala ciężkimi riffami, a Lou recytuje abstrakcyjną poezję o niemieckiej bohemie sprzed 150 lat, to trudno to ogarnąć.
Zapytany o podejście Metalliki do tekstów Reeda, Ulrich zabiera głos.
Jeśli podamy przykład tekstu „połykam Twój najostrzejszy nóż, jak kolorowy członek faceta”, to rozumiem, że dla jakiegoś 13-latka może to wszystko wydawać się trochę godne pożałowania. Ale jak ktoś był wychowany w społeczności artystycznej w Kopenhadze pod koniec lat 60., to ma większe szanse to zrozumieć.
Warstwa liryczna do wszystkich utworów leży po stronie Reeda, zaś Metallica stworzyła do nich aranżacje. Lou Reed zmarł niedługo po wydaniu albumu w październiku 2013 roku.
Źródło: Blabbermouth