Niemiecka formacja Accept w przyszłym roku świętować będzie 50-lecie swojej muzycznej działalności. Sporym osiągnięciem jest fakt, że grupa funkcjonuje na rynku już pół wieku, zatem nie dziwi, że coraz częściej w mediach pojawiają się pogłoski odnośnie ich potencjalnej emerytury. Co o tym sądzi najstarszy członek zespołu, Mark Tornillo?
Zobacz też: Udo Dirkschneider świętuje 40-lecie wydania „Balls to the Wall”
Accept nie planuje zakończenia kariery
Mark Tornillo gościł niedawno na łamach jednaj z audycji Rapture Radio, gdzie poruszony został m.in. temat przyszłości niemieckiej formacji, w której Tornillo śpiewa od 2009 roku. Accept co prawda planuje w 2025 i 2026 roku jubileuszową trasę oraz wydanie specjalnego, wspominkowego albumu (na którym znajdziemy największe klasyki grupy nagrane na nowo – częściowo z różnymi gośćmi ze świata muzyki), ale co dalej? Czy 2026 rok będzie ostatnim w historii Accept i zespół odejdzie na emeryturę po zakończeniu świętowania? Jeśli obawialiście się, że taki scenariusz jest możliwy, to spokojnie – Mark rozwiał wszelkie wątpliwości.
Dokładniej mówiąc, Tornillo odrzekł, że:
Sądzę, że dopóki jestem w stanie śpiewać i dopóki są ludzie, którzy chcą nas zobaczyć na żywo, to nie ma żadnego powodu, żeby z tym skończyć. Oczywiście nie staję się młodszy – w ubiegłym roku skończyłem już 70 lat i sam nie mogę w to uwierzyć. Ale często spotykam także ludzi, którzy nie wierzą w to ile naprawdę mam lat. (…) Dopóki dalej mogę śpiewać i nie muszę iść na żadne kompromisy, to sądzę, że nie jest to czas na odejście. Nie widzę więc żadnego sensu w tym, by w niedalekiej przyszłości zrezygnować z występowania.
Odpowiedź ta zdecydowanie ucieszy wszystkich fanów niemieckiej grupy. Co więcej, biorąc pod uwagę w jak dobrej formie znajdują się aktualnie członkowie zespołu nie pozostało nic innego, jak tylko życzyć im wielu kolejnych lat na scenie i wszystkiego najlepszego z okazji zbliżającego się jubileuszu.
Źródło: Blabbermouth
Fot. Christoph Vohler