Philip Anselmo udzielił na dniach wywiadu dla serwisu metalwani.com, w którym pytany był m.in. o hipotetyczne zjednoczenie Pantery z Kerrym Kingiem lub Zakkiem Wyldem na gitarze.
Dla mnie najważniejszym czynnikiem w tym wszystkim są fani, fani bez dwóch zdań. Zespół nie wybiera publiki. Tu pracujemy ramię w ramię. Sądzę, że czegokolwiek zechcą fani, stanie się moją odpowiedzią na to wszystko. Zależność od fanów jest rzutem monetą. Jeśli będą czegoś cholernie chcieli, a ja będę mógł to zrobić… Cóż, zrobię to dla nich. (…) To byłoby wielkie. Nie mówię o skali koncertów czy wpływie tego wszystkiego na odbiór… Mówię o aspekcie emocjonalnym. Wejść znów na scenę pod szyldem Pantery nie widząc obok siebie mojego brata Dimebaga… Nie widzę tego. Byłbym zdezorientowany.
Po tej odpowiedzi padło pytanie o ewentualność występowania z hologramem Dimebaga.
To byłoby bardziej w porządku. (…) I byłoby zrobione tak, jak powinno. Nie skąpilibyśmy na hologramie. Gdybyśmy zrobili coś takiego, byłoby bezbłędne, perfekcyjne. Jak Dimebag każdej cholernej nocy. Nieważne jak był zalany, z gitarą w ręku zamieniał się w maszynę. I taki byłby też jego hologram.
W ubiegłym miesiącu minęła trzynasta rocznica tragicznej śmierci Dimebaga Darrella.
Źródło: blabbermouth.net / Fot. Materiały promocyjne