Według serwisu Teamrock.com w Spokane w stanie Waszyngton w nocy z 12 na 13 października wszyscy czterej członkowie Decapitated zostali formalnie oskarżeni o gwałt. Rafałowi P. oraz Wacławowi K. postawiono zarzut gwałtu drugiego stopnia, a Michałowi Ł. i Hubertowi W. zarzut gwałtu trzeciego stopnia.
Muzycy zostali zatrzymani w Santa Ana w stanie Kalifornia 9 września. Uczestnicząca w koncercie w Spokane kobieta oskarżyła zespół o porwanie, a później o gwałt. Członkowie kapeli zaprzeczyli zarzutom, a reprezentujący ich adwokat wydał oficjalne oświadczenie, w którym mówił o tym, iż kobieta przyszła do autobusu zespołu z własnej woli, a później rozstała się z muzykami na przyjacielskiej stopie.
Po zatrzymaniu grupa trafiła do aresztu w Lod Angeles, skąd zostali ekstradowani do Spokane.
Według zeznań ofiary – w autobusie poczuła się niedobrze i udała się do toalety. Za nią udał się jeden z członków zespołu. Gdy chciała go wypchnąć, wykręcił jej rękę i przycisnął do zlewu. W zawieszonym nad zlewem lustrze miała widzieć, jak wszyscy muzycy gwałcą ją na zmianę.
W międzyczasie pojawiły się głosy nowych świadków, które przedstawiają sprawę w innym świetle. Według nich to kobiety narzucały się jednemu z muzyków. Ich zachowanie miało być na tyle nachalne, że zespół poprosił ochronę o wyproszenie kobiet z klubu.
Przypomnijmy, że zespół za pomocą mediów społecznościowych wydał własne oficjalne oświadczenie:
„Nie jesteśmy doskonali, ale też nie jesteśmy porywaczami, gwałcicielami czy kryminalistami. Stanowczo zaprzeczamy stawianym zarzutom i prosimy wszystkich o wstrzymanie się z osądzaniem nas, zanim sprawa nie zostanie wyjaśniona.„
Źródło: Teamrock.com / Fot. Materiały prasowe
1 komentarz
W USA, jeszyboty bardzo modne, aby osadzać wszystkich o gwalty i molestowanie. Takie czasy mamy…