Przyznać trzeba, że ogłaszanie koncertów w obecnych czasach jest przedsięwzięciem dość ryzykownym. Wielu artystów czeka bowiem w dalszym ciągu na możliwość zagrania swoich przełożonych występów, a jeszcze większa ilość artystów całkowicie zrezygnowała obecnie z prób zagrania jakiegokolwiek koncertu na żywo. Cała ta sytuacja nie zraziła natomiast Coreya Taylora, który niedawno ogłosił, że planuje wyruszyć w pełnoprawne tournée. I to już całkiem niebawem…
Corey Taylor planuje trasę koncertową na przełomie maja i czerwca
Dokładnie tak, nie przecierajcie oczu ze zdziwienia. Wokalista ogłosił, że 18 maja bieżącego roku koncertem w Arizonie rozpocznie swoją solową trasę. Tournée potrwać ma do 19 czerwca, kiedy to zakończy się występem w Nebrasce. Po drodze muzyk ma zamiar zawitać jeszcze do kilkunastu innych amerykańskich miast – m.in. Detroit, Nashville, czy St. Loius.
Podczas koncertów Taylor promować będzie swój debiutancki solowy album „CMFT”, który światło dzienne ujrzał w październiku zeszłego roku. Wokalista zapewnił już jednak, że w setliście występów nie zabraknie także kilku utworów Slipknot oraz Stone Sour. Muzyka na scenie wspomagać będą natomiast Christan Martucci (gitara), Zach Throne (gitara), Jason Christopher (gitara basowa) oraz Dustin Robert (perkusja). Jak zespół wypada na żywo? Próbkę ich umiejętności przesłuchać możecie poniżej:
W ramach supportu na wszystkich koncertach wystąpi grupa taneczna Cherry Bombs, w skład której wchodzi m.in. obecna żona Taylora, Alicie’a Dove.
Sprawdź również:
- Stone Sour zawieszone, Corey Taylor tłumaczy dlaczego
- Wkurzony Corey Taylor: “Nie nosisz maseczki? Pierd*l się!”
- Corey Taylor wystąpił gościnnie u rapera Tech N9ne
Zasady bezpieczeństwa na solowych koncertach Taylora
Wokalista zdaje sobie jednak sprawę z tego, że zaplanowane przez niego występy (o ile dojdą rzeczywiście do skutku) odbywać będą musiały się w reżimie sanitarnym. Jak się jednak okazuje, Corey zadbał już o to i jak sam zapowiada:
„Na koncert wejść będzie mogła tylko ograniczona ilość ludzi. Będzie to mniej więcej od 25% do 50% pojemności danego klubu. Uczestnicy koncertu będą przez cały czas w maseczkach oraz w specjalnych bańkach. Każdy będzie musiał przejść także kontrolę temperatury na wejściu przed klubem, a do środka nie wejdzie nikt bez negatywnego testu na COVID, bądź dowodu szczepienia.”
Jakkolwiek rygorystycznie nie brzmią wyżej wspomniane zasady, to przyznać trzeba, że Amerykanie są już chyba mocno spragnieni muzyki na żywo. Większość z zapowiedzianych przez Taylora koncertów jest już bowiem wyprzedanych! A Wy wybralibyście się na show, na którym obowiązywałby takie reguły? Czy może jednak uważacie, że Corey przesadza?
Źródła: Kerrang i Blabbermouth