Choć ostatni koncert Ozzy’ego Osbourne’a był zapowiadany jako definitywne pożegnanie ze sceną, najnowsze doniesienia sugerują, że duch tamtego wieczoru może znów ożyć. Według informacji „The Mirror”, w Stanach Zjednoczonych złożono wniosek o rejestrację znaku towarowego „Back To The Beginning”, obejmującego występy muzyczne na żywo. Za zgłoszeniem stoi Monowise LTD – firma od lat zarządzająca prawami artystycznymi Osbourne’a.
Podobne zgłoszenie ma zostać wkrótce złożone również w Wielkiej Brytanii. To wystarczyło, by w środowisku fanów i branży muzycznej rozgorzały spekulacje: czy planowana jest seria koncertów-tribute’ów ku czci „Księcia Ciemności”?
Ostatni występ Ozzy’ego Osbourne’a – koncert, który przeszedł do historii
5 lipca na stadionie Villa Park w Birmingham odbyło się wydarzenie, które już teraz określa się mianem jednego z najważniejszych momentów w historii rocka. Ozzy Osbourne, wspólnie z muzykami Black Sabbath oraz przedstawicielami największych ikon metalu – Metalliki, Guns N’ Roses, Slayera i innych – dał ostatni występ w swojej karierze.
Koncert transmitowano na żywo do milionów fanów na całym świecie. Niespełna trzy tygodnie później, 22 lipca, Osbourne zmarł na skutek ataku serca. Jego śmierć zakończyła epokę, lecz zarazem rozpoczęła nowy rozdział – mit Ozzy’ego stał się jeszcze silniejszy niż wcześniej.
„Back To The Beginning” – koncertowa seria czy filmowy hołd?
Wraz z pojawieniem się nowych zgłoszeń znaków towarowych, wielu obserwatorów zaczęło łączyć fakty. W 2026 roku ma zadebiutować 100-minutowy film koncertowy dokumentujący ostatni występ artysty. Niewykluczone, że „Back To The Beginning” stanie się marką szerszego projektu – serii koncertów, wydarzeń lub produkcji multimedialnych poświęconych życiu i twórczości Osbourne’a.
Choć oficjalne potwierdzenie nie padło, kierunek działań Monowise LTD sugeruje, że dziedzictwo Ozzy’ego ma być pielęgnowane nie tylko poprzez archiwalne nagrania, ale i nowe wydarzenia artystyczne inspirowane jego muzyką.

Fot. Materiały promocyjne
Szczere słowa z ostatnich wspomnień Ozzy’ego Osbourne’a
W wydanych pośmiertnie wspomnieniach „Last Rites”, Ozzy Osbourne z rozbrajającą szczerością opisał emocje towarzyszące jego ostatniemu występowi.
„Nigdy nie sądziłem, że tylu ludzi mnie zna – albo że tylu mnie naprawdę lubi. To było przytłaczające. Kiedy zaczęliśmy ‘Mama, I’m Coming Home’, nie mogłem powstrzymać łez. To piosenka Sharon, a Lemmy napisał ją z myślą o nas obojgu. To był mój ostatni hurra, po sześciu latach bólu i walki o powrót na scenę.”
Artysta wspominał również wsparcie fanów, którzy – widząc jego wzruszenie – zaczęli śpiewać refren wspólnie z nim.
„Nie czułem, że to pogrzeb. To była celebracja. Fala miłości płynęła z tłumu, a ja czułem się jak w niebie. To był moment, którego nigdy nie zapomnę.”
Dziedzictwo nieśmiertelne jak riff z „Iron Man”
Jeśli plotki okażą się prawdziwe, „Back To The Beginning” może stać się jednym z największych wydarzeń poświęconych pamięci muzyka w historii rocka. Tak jak Osbourne sam mówił o swojej ostatniej nocy na scenie – to nie był koniec, lecz celebracja życia i twórczości, która wciąż inspiruje kolejne pokolenia.