NEWSY

Josh Freese, nowy perkusista Foo Fighters spotyka się z krytyką

Josh Freese Foo Fighters
Koncert zespołu Faun

Dwa tygodnie temu grupa Foo Fighters podzieliła się z fanami informacją, iż wybrała nowego perkusistę grupy. Josh Freese, znany z występów w Guns N’ Roses czy Nine Inch Nails, zastąpił Taylora Hawkinsa, który zmarł nieoczekiwanie w marcu zeszłego roku. Formacja z Joshem za bębnami zagrała raptem kilka koncertów. Perkusista nie zdążył jeszcze zagrzać miejsca, a już spotyka się z falą krytyki ze strony fanów.

Foo Fighters po śmierci Taylora Hawkinsa

Taylor Hawkins, ostatni perkusista Foo Fighters, zmarł 25. marca 2022 roku. Przyczyna jego śmierci nie jest znana, acz w chwili zgonu w jego krwi znajdowało się 10 różnych substancji – od narkotyków, po antydepresanty. Dla muzycznego świata, a co najważniejsze – dla kolegów z zespołu i fanów – była to wiadomość druzgocąca tym bardziej, że dokładnie tego dnia grupa miała zagrać koncert w Bogocie. Przez blisko rok działanie formacji przeżywało hiatus i nie wiadomo było, jakie Foo Fighters ma plany na przyszłość zespołu.

W styczniu tego roku muzycy poinformowali, że nie przerwą działalności, ale nie mają jeszcze sprecyzowanych działań. Zaś w marcu poznaliśmy pierwsze daty koncertów w Ameryce Północnej oraz – o dziwo – dwa w Niemczech w ramach festiwalu Rock Am Ring/Rock Im Park. Nie wiadomo było jednak jeszcze w tamtym czasie, kto zasiądzie za perkusyjnymi bębnami.

Czytaj: Foo Fighters wraca do koncertowania po śmierci Taylora Hawkinsa

Josh Freese nowym perkusistą Foo Fighters

Raptem kilka dni przed pierwszym, zaplanowanym na 24. maja koncertem, grupa ogłosiła, iż nowym perkusistą Foo Fighters zostaje Josh Freese. Muzyk ma 51 lat i jest dokładnie w wieku, w którym dziś byłby Taylor Hawkins.

Freese ma już niemałą listę osiągnięć muzycznych. Grał w zespołach takich jak Guns N’ Roses, Nine Inch Nails czy A Perfect Circle. Występował jako muzyk sesyjny w szeregach Paramore, Blink-182, The Offspring, Weezer i nawet u Stinga. Nagrywał również partie perkusyjne na niektórych utworach Suicidal Tendencies. Nie jest to zatem muzyk niedoświadczony, ani „nowy” na rynku muzycznym.

Jednakowoż, mimo raptem kilku zagranych koncertów i paru zasłyszanych występów, fani już nie zostawiają na nim suchej nitki.

Fani Foo Fighters krytykują nowego perkusistę

Często tak jest, że kiedy muzyk zastępuje kogoś, kto albo odszedł sam z siebie, albo zmarł, zostaje do niego porównywany. Tak też jest w przypadku Josha Freesa. Fani zarzucają mu, że za bardzo pędzi w swojej grze, nadając muzyce jeszcze ostrzejszego, szybszego, nienaturalnego dla typowego brzmienia Foo Fighters tempa.

On jest świetnym perkusistą. Ale oglądając ostatnie występy na żywo stwierdzam, że Josh strasznie goni. Taylor zawsze grał w punkt a tu mam wrażenie, że reszta muzyków wręcz goni za Joshem i tempem jego grania. To sprawia, że brak Taylora odczuwalny jest jeszcze bardziej. To był jedyny idealny perkusista dla Foo Fighters.

Goni, zdecydowanie goni. W trakcie streamu na żywo zagrali jeden utwór i nawet Pat Smear (gitarzysta) powiedział później: „To było tempo Shane’a Hawkinsa!” (Shane Hawkins to syn zmarłego Taylora, który mimo młodego wieku potrafi przywalić).

Blaski i cienie

Poza negatywnymi opiniami, zdarzyły się również te bardziej wyważone z większą dozą wyrozumiałości.

W sumie to mi się nawet podoba, że brzmią bardziej dynamicznie. „Monkey Wrench” brzmiało wręcz jak jakaś hardcore’owa piosenka. Mam nadzieję, że pozwolą mu grać tak, jak czuje.

Zadaniem Josha jest grać tak, jak poproszony został o to przez swoich pracodawców. Tak grał przez 25 lat swojej kariery i to doprowadziło go do miana jednego z najlepszych perkusistów. Jeśli Dave Grohl (założyciel i wokalista) ma jakieś uwagi względem jego gry, zaręczam że omawiają to na bieżąco, będą omawiać albo już omówili w trakcie prób, które trwają dłużej, niż nam się wszystkim wydaje. Nie sądzę, że Dave prosił Josha, by grał jota w jotę, jak Taylor. On na pewno jest osobą, która stara się zachować szacunek do pracy zespołu wykonanej wraz z Taylorem, która doprowadziła Foo Fighters do tego miejsca, w jakim są teraz. Jest też osobą, która ceni wolność muzyka. Czy dziwnym jest słyszeć jako fan coś, co się zna od 25 lat, w zupełnie innym wydaniu? Oczywiście, że tak. Ale jedyną pewną rzeczą w życiu jest zmiana. A zmiana muzyka zawsze wprowadzi niuanse do zespołu. Ale co by nie mówić, Josh Freese będzie świetnym perkusistą Foo Fighters, a my powinniśmy zaufać reszcie, że podjęli taką decyzję, bo na pewno wiedzieli, co robią.

Dajcie im czas. Dopiero zaczęli w nowym składzie, to pierwsze koncerty. Nawet najbardziej doświadczony muzyk musi się wdrożyć.

Nowy album Foo Fighters i koncerty w Europie

Foo Fighters pracował w między czasie nad nowym albumem, którego premiera ukazała się 2. czerwca, raptem trzy dni temu. „But Here We Are” jest jedenastą płytą studyjną następującą po ostatnim wydawnictwie z 2021 roku. Partie perkusyjne zostały nagrane przez frontmana Dave’a Grohla, który jest również perkusistą, a przed założeniem Foo Fighters przez cztery lata zasiadał za perkusją w Nirvanie.

Dokładnie w dzień premiery płyty oraz wczoraj zespół zagrał dwa koncerty w Niemczech w ramach festiwalu Rock Am Ring i Rock Im Park. Były to jedyne koncerty w Europie zaplanowane na ten moment.

Źródło: Loudwire
Fot. Paiste Cymbals na YouTube

Podobne artykuły

Sons Of Apollo kończy działalność w ciszy

Mateusz Lip

Ozzy Osbourne otrzyma własne muzeum

Mateusz Lip

Whom Gods Destroy – nowy zespół muzyków Sons Of Apollo

Mateusz Lip

Zostaw komentarz