NEWSYINNE

Satyr o muzycznej ewolucji Satyricon i black metalu (Wywiad)

Satyricon
Koncert zespołu Faun


Sigurd „Satyr” Wongraven, frontman Satyricon, udzielił niedawno wywiadu dla greckiego TV War. Poniżej prezentujemy Wam kilka wycinków z rozmowy.

Jedno z pierwszych pytań dotyczyło wejścia black metalu do mainstreamu. Satyr zaprzeczył, aby akceptacja tego procesu miała zły wpływ na cały nurt.

„Mam na myśli to, że np. Sex Pistols, grupa legendarna, pomogła w zdefiniowaniu bardziej współczesnej kultury pop – czy to coś, co zasługuje na mniejszy szacunek? Nie pojmuję postrzegania rzeczy małych, jako bardziej wiarygodnych i tych większych, jako mniej. Są zespoły małe, „nieprawdziwe” i te duże, szczere i oddane temu, co robią. Tak więc rozmiar zespołu i jego komercyjny sukces nie powinny definiować autentyczności. Definiują cię twoje artystyczne motywy. (…)”


PRZECZYTAJ: Nasz wywiad z perkusistą Satyricon, Frostem.


Muzyk opisał też obszernie swój punkt widzenia muzycznej ewolucji Satyricon:

„To, co wyrażamy, jest odbiciem czasów, w jakich żyjemy. Gdy słyszę nowo powstały zespół, który brzmi jak te z lat 90-tych, są trzy opcje. Jeden: nie wiedzą jak się rozwijać muzycznie. Dwa: uważają, że ludzie nie będą chcieli obcować z ich własną twórczością, toteż zagłębiają się w coś, co potencjalnie może spotkać się z pozytywnym odbiorem. Albo trzy: są tak zakochani w danym nurcie, że nie chcę poszukiwać siebie samych. Dla Satyricon naturalnym było próbowanie i poszukiwanie black metalowego ducha. Od zawsze powtarzam, że intrygująca w black metalu jest dla mnie mnogość rzeczy, motywów, jakie możesz w nim odnaleźć. Zawsze są dwie ścieżki: albo jesteś dogmatyczny i trzymasz się określonych zasad, albo (i to preferuję) szukasz wolności w ekspresji. Stąd na przykład bardzo jazzowy saksofon w „Dissonant” z naszej ostatniej płyty. (…)”

Satyr został tez zapytany o zmiany, jakie dokonały się w black metalu od lat 90-tych.

„W tej kulturze na pewno wiele zmieniło się w ciągu ostatnich 25 lat. To środowisko było zupełnie inne w latach 90-tych. Człowiek miał 17, 18 lat, borykał się z problemami tego wieku. Nie raz zatrzymywała się naprzeciwko ciebie policja, żeby cię wylegitymować. Teraz jest inaczej. Gdybym spotkał premiera Norwegii, wymienilibyśmy parę uprzejmości. Black metalowi artyści w Norwegii są już inaczej postrzegani – nasza twórczość oddziałuje na ludzi na całym świecie.”

Źródło: Blabbermouth / Fot. Materiały prasowe

Podobne artykuły

Fernando Ribeiro po koncercie Moonspell na Mystic Festival źle się poczuł

Tomasz Koza

Mike Portnoy: “Metal jest potężniejszy i ma się lepiej niż kiedykolwiek!”

Agata Laszuk

Megadeth: ostatni album i pożegnalna trasa w 2026

Tomasz Koza

Zostaw komentarz