O tym, że słynna formacja Guns N’ Roses narodziła się po części na zgliszczach grupy L.A. Guns wie dość sporo osób. Mniejszy procent społeczeństwa zdaje sobie natomiast sprawę, że L.A Guns w dalszym ciągu funkcjonuje. I co więcej, zespół radzi sobie na amerykańskim rynku całkiem dobrze!
Nowa muzyka L.A. Guns
Formacja Traciego Gunsa oraz Phila Lewisa w dalszym ciągu aktywnie koncertuje i co kilka lat wypuszcza na rynek kolejne albumy studyjne. Na krążkach nie znajdziemy co prawda raczej jakiegoś wybitnego materiału, ale przyznać trzeba, że kolejne nagrania L.A. Guns zapewniają zawsze kilkanaście utworów solidnego hard rockowego grania.
Kolejną dawkę takich kompozycji zespół zaplanował już na niedaleką przyszłość, kiedy to wyda na światło dzienne płytę „Black Diamonds”. Na wydawnictwie znajdziemy jedenaście premierowych kompozycji. Będą to pierwsze utwory grupy nagrane z perkusistą Shawnem Duncanem, który do L.A. Guns dołączył kilka miesięcy temu.
ZOBACZ TEŻ: DJ ASHBA TWORZYŁ NOWE UTWORY DLA GUNS N’ ROSES?
Kilka szczegółów odnośnie „Black Diamonds” zdradził niedawno wokalista grupy, Phil Lewis:
Jestem niesamowicie szczęśliwy, że możemy ogłosić premierą naszego kolejnego albumu. Materiał, który na nim zawarliśmy czasami jest ciężki i mroczny, a czasami jasny i przewiewny. Aczkolwiek wszystkie piosenki są w naszym stylu. Wydaję mi się, że to najlepszy album jaki kiedykolwiek nagraliśmy. Tak, wiem, że mówiłem tak o prawie wszystkich naszych płytach, ale naprawdę kocham ten krążek i świetnie się bawiłem podczas jego nagrywania. (…) Poważnie, te piosenki są fantastyczne i na pewno wszyscy je pokochacie.
Na chwilę obecną nie poznaliśmy jeszcze premiery nadchodzącego wydawnictwa L.A. Guns. Spodziewać można się jednak, że płyta ujrzy światło dzienne na początku przyszłego roku. W międzyczasie przypomnieć możecie sobie natomiast singiel „Cannonball” pochodzący z ostatniego albumu grupy:
Źródło: Brave Words
Fot. Dustin Jack