Jeszcze pod koniec ubiegłego roku formacja Exodus zapewniała, że ciężko pracuje nad nowym albumem i że ujrzy on światło dzienne pod koniec 2025 roku. Bieżący rok thrash metalowy zespół przywitał jednak zmianą wokalisty, więc podejrzewać można było, że plany grupy będą musiały przejść lekka modyfikację. I cóż, rzeczywiście tak się stało.
Zobacz też: Gary Holt zapowiada swoją autobiografię
Grupa Exodus przekłada premierę albumu
Gitarzysta zespołu, Gary Holt, w jednym z niedawnych wywiadów poinformował bowiem, że Exodus wyda swój nowy album dopiero w przyszłym roku. Muzycy tłumaczą tę decyzję chęcią poświęcenia trochę więcej czasu premierowemu materiałowi. Podejrzewać można również, że na decyzję tę wpływ miało także rozstanie się z Stevem „Zetro” Souzą i ponowne przyjęcie do składu Roba Dukesa.
Wydamy album w przyszłym roku. Chcieliśmy zrobić to jesienią, ale potrzebujemy jednak więcej czasu na tworzenie utworów. Wchodzimy więc do studia za kilka tygodni i od raz po nagraniu płyty oddajemy ją do zmiksowania. (…) Album będzie gotowy wtedy, gdy będzie gotowy i tyle. Nie chcemy się spieszyć, bo nasz poprzedni krążek był fenomenalny, a my zawsze staramy się przebić poprzednie dzieła. Tak więc ten materiał musi być tak samo dobry, albo i lepszy od „Persona Non Grata”. A to nie lada wyzwanie, bo stawiam go na drugim miejscu w naszej dyskografii, zaraz po naszym debiucie.
Fani formacji Exodus muszą więc uzbroić się jeszcze w trochę cierpliwości w oczekiwaniu na nowy materiał swoich ulubieńców. Jeśli jednak rzeczywiście będzie on trzymał poziom wspomnianego wyżej „Persona Non Grata”, to zdecydowanie warto poczekać.
Źródło: Blabbermouth
Fot. https://www.instagram.com/lisaholtphotography777/