Weterani death metalu kontynuują pracę nad nową płytą, która ma się ukazać w połowie roku. Będzie to pierwszy album z nowym perkusistą Scottem Fullerem oraz pierwszy od czasu ponownego połączenia sił ze Stevem Tuckerem, który uchyla rąbka tajemnicy powstającego materiału.
Producentem krążka został były gitarzysta zespołu, Erik Rutan. Scott Fuller wstąpił w szeregi kapeli w ubiegłym roku, zastępując Tima Yeunga, który zrezygnował z dalszego grania w Morbid Angel na rzecz I Am Morbid. Aktualnie muzycy pracują w studiu Mana Recording na Florydzie. O procesie pisania wokalista i basista Steve Tucker mówi:
Teraz jest to takie proste, wysyłamy sobie wszystko przez internet. Każdy też ma jakiegoś rodzaju platformę, której może użyć do zrobienia domowych demówek, więc przesyłanie sobie nagrań w tę i z powrotem było bardzo łatwe. (…) Każdy indywidualnie pracował nad swoimi częściami, aż nadszedł czas wspólnych prób. I ćwiczyliśmy przez sześć tygodni, a później przeszliśmy do procesu nagrywania.
Tucker przyznał również, że nowy album będzie miał pewną koncepcję, ideę, która będzie spajać tytuł (jest już wybrany, ale jeszcze nieujawniony) z warstwą liryczną. Nie chce jej jednak zdradzać przed premierą materiału. Sporo powiedział natomiast o kierunku muzycznym. Ten jak się okazuje, ma pozostać bez zmian:
Nikt nie powiedział: „Hej, musimy iść tą drogą„. Pewne rzeczy są oczywiste. Jak już mówiłem wcześniej – jestem death metalowym człowiekiem, więc dla mnie będzie to death metalowy album. Jeśli ja będę na tym – będzie death metal. Tyle na temat robienia albumu Morbid Angel. Trochę chodziło o coś nowego, coś świeżego, ale też o ciągłe bycie Morbid Angel. Naprawdę, szczerze, nie podeszliśmy do tego inaczej niż do innych płyt, w które byłem zaangażowany. Może z wyjątkiem „Formulas Fatal To the Flesh” [1998], gdzie Trey [Azagthoth, założyciel zespołu] napisał całą muzykę i teksty.
Kilka utworów pochodzących z nowego albumu ma się pojawić już na najbliższych koncertach, które odbędą się w maju w wybranych miastach w Stanach Zjednoczonych. Jak jednak podkreśla Tucker, zespół nie zdradzi całego materiału przed premierą krążka, a ta odbędzie się po zakończeniu trasy po Stanach.