SPECJALNE

10 filmów dokumentalnych o tematyce metalowej idealnych na kwarantannę!

Heavy metalowe filmy dokumentalne
Koncert zespołu Faun

Przez ostatnie kilka miesięcy sporo się działo w Polsce i na świecie. Najwięcej zamieszania i tak jest wokół koronawirusa. Maseczki, dystans, brak imprez masowych i inne obostrzenia to nasz chleb powszedni. Nikogo już to nie dziwi.

Wielu z nas przeżywa również przymusową kwarantannę, a jeszcze niedawno mówiło się o „narodowej kwarantannie”, ale na razie na ten temat ucichło. Na początku pandemii zaserwowaliśmy Wam zestawienia ciekawych filmów o tematyce metalowej, które idealne są na wieczór w domu.

Sytuacja pandemiczna znowu się pogorszyła, więc postanowiliśmy zaprezentować kolejne produkcje, które warto nadrobić podczas zamknięcia w domu. Tym razem postawiliśmy wyłącznie na filmy dokumentalne, ale zdecydowanie nuda podczas ich oglądania nie będzie doskwierać.

[newsletter]

„Metallica: Some Kind of Monster” (2004), reż. Joe Berlinger, Bruce Sinofsky

Metallica to zespół kultowy, chociaż nie każdy ich lubi. Zespół miał wiele sukcesów i w sumie wciąż je ma. Jednak ma na swoim koncie również słabsze krążki. Do takich należy zdecydowanie „St. Anger” z 2003 roku. W trakcie pisania muzyki na płytę powstawał równocześnie film dokumentalny o zespole. Jednak jego tematyka nie dotyczyła historii grupy, a ich ówczesnych stosunków, terapii jakiej się poddali czy odwyku Jamesa Hetfielda. Jednocześnie twórcy sporo czasu poświęcili powstawaniu właśnie „St. Anger”. Tytuł filmu zresztą nawiązuje do utworu „Some Kind of Monster” ze wspomnianej płyty. Wiemy, że wiele osób za nią nie przepada ze względu na beznadziejnie nagraną perkusję, ale warto pochylić się nad tym filmem.

„Heavy metal w Bagdadzie” (2007), reż. Eddy Moretti, Suroosh Alvi

„Heavy metal w Bagdadzie” to film opowiadający o bardzo trudnej historii, która wydarzyła się naprawdę. Nie w każdym państwie prawo zezwala na wolność w kwestii wykonywanej muzyki przez zespoły. Tak samo było w tym przypadku. Eddy Moretti i Suroosh Alvi przedstawili wiele smutnych faktów na temat współczesnych młodych Irakijczyków. Oni muszą walczyć o wolność, miłość, przyjaźń i wszystko inne. Ich życie jest niezwykle trudne przez wszystkie toczące się konflikty zbrojne w ich państwie. Jednak ich determinacja prowadzi do tego, że pomimo wszystko dochodzą do swoich celów. „Heavy metal w Bagdadzie” to wstrząsający obraz, który na długo zapada w pamięć, zdecydowanie warto się nad nim pochylić.

Sprawdź również:

„Teoria hałasu” (2008), reż. Leszek Gnoiński, Wojciech Słota

Kat, Turbo, TSA, Behemoth, Decapitated – polski metal jest bardzo różnorodny i ciekawy. Mamy wielu wykonawców, którzy wyróżniają się na scenie międzynarodowej i zręcznie łączą robienie kariery w kraju i zagranicą. W 2008 roku powstał serial „Historia polskiego rocka”. Jedną z jego części był film „Teoria hałasu”, który opowiadał o początkach polskiej sceny metalowej oraz jej rozwoju. Także twórcy zahaczają o grupę Test, Kata, Vadera, Acid Drinkera, a również o Kobong, Flapjack, Huntera czy Illusion. Zdecydowanie dla fanów polskiego rocka i metalu jest to pozycja obowiązkowa. Nie jest to długa produkcja, która dogłębnie analizuje kariery wszystkich formacji, ale warto obejrzeć, bo warto. Osobiście uwielbiam oglądać tego typu filmy, aby posłuchać dobrej muzyki i poznać nieznane mi wcześniej fakty z życia muzyków.

„Iron Maiden: Flight 666” (2009), reż. Sam Dunn, Scot McFadyen

Zdecydowanie jednym z najważniejszych zespołów w historii metalu jest brytyjskie Iron Maiden. Formacja pod przewodem Bruce’a Dickinsona przez wiele lat swojej działalności wydawała genialne albumy i grała trasy koncertowe na całym świecie. O tym drugim aspekcie właśnie opowiada film pt. „Iron Maiden: Flight 666”. Filmowcy zabrali się razem z zespołem w tour i stworzyli tę produkcję. Miało to miejsce podczas Somewhere Back In Time Tour w lutym i marcu 2008 roku. Co w niej takiego wyjątkowego? Mianowicie muzycy latali swoim własnym samolotem, za sterami siedział Dickinson, a mieli ze sobą 12 ton sprzętu scenicznego i całą ekipę. Coś zupełnie wyjątkowego i wręcz niepojętego dla przeciętnego zjadacza chleba. McFadyen i Dunn przyjrzeli się temu od środka i pokazali „Żelazną dziewicę” od zupełnie innej strony. W filmie zresztą nie brakuje wypowiedzi różnych znanych muzyków.

„Lemmy” (2010), reż. Greg Olliver, Wes Orshoski

Lemmy Kilmister – to nazwisko zna każdy. Jedna z największych legend metalu doczekała się bardzo ciekawego filmu dokumentalnego. Dzieło pt. „Lemmy” w reżyserii Grega Ollivera i Wesa Orshoskiego to jedna z najlepszych pozycji w tym zestawieniu. Nawet jeśli nie przepadacie za muzyką Motörhead, to warto obejrzeć ten obraz. Z prostego powodu. Pojawia się w nim cała śmietanka światowego metalu. W filmie można usłyszeć wypowiedzi członków m.in. Metalliki, Guns N’ Roses, Anthrax, Ramones czy person pokroju Ozzy’ego Osbourne’a, Joan Jett czy Alice’a Coopera. „Lemmy” to bardzo dopracowana produkcja, która niczym muzyka zespołu Kilmistera nie bierze jeńców i pozwala nam bliżej poznać słynnego wokalistę.

„Metal: A Headbanger’s Journey” (2005), reż. Sam Dunn, Scot McFadyen, Jessica Joy Wise

Chyba nie ma dokładniejszego i ciekawszego dokumentu o historii muzyki metalowej. Jednak film nie opowiada jedynie o muzykach, płytach i trasach koncertowych. Opowiada w bardzo dużej mierze o fanach i ludziach, którzy tworzą tę scenę od tej bardziej technicznej stronie. Jest to dzieło stworzone przez wielbiciela takiej muzyki przeznaczone dla innych uwielbiających ciężkie brzmienia. Twórcy dokładnie przyglądają się wielu podgatunkom i zespołom, które kształtowały metal. Nie zabrakło momentów o bardzo kontrowersyjnych kwestiach. Mowa tu oczywiście o wydarzeniach w Norwegii z lat 90., których dokonywali muzycy black metalowi. Po dziś dzień jest to kwestia sporna. Reżyserzy rozmawiali z samym Vargiem Vikernesem, ale również z proboszczem jednego ze spalonych kościołów. Pozycja obowiązkowa.

„Global Metal” (2008), reż. Sam Dunn, Sxot McFadyen

Metal w egzotycznych państwach? Zbyt często o tym nie rozmawiamy, ale to bardzo ciekawy temat. Zazwyczaj mówimy o angielskich, amerykańskich, niemieckich, szwedzkich czy polskich zespołach. Jednak sceny metalowe posiadają również te mniejsze i gorzej rozwinięte państwa. I o tym właśnie opowiada „Global Metal” stworzony przez reżyserów „Metal: A Headbanger’s Journey”. Twórcy odwiedzają m.in. Brazylię, Iran czy Chiny. Natomiast w filmie wypowiadają się m.in. Max Cavalera, Tom Araya, SCorpions, Iron Maiden czy Metallica. W „Global Metal” wykorzystano wiele sławnych utworów metalowych, ale ciekawszą rzeczą są piosenki omawianych egzotycznych zespołów. Dzięki seansowi tej produkcji możemy pokrótce zapoznać się z twórczością takich formacji jak X Japan, Prabhu Deva czy Sigh.

„Get Thrashed” (2006), reż. Rick Ernst

Thrash metal to zdecydowanie jeden z najpopularniejszych podgatunków metalu. Takie zespoły jak Metallica, Slayer, Megadeth na stałe zapisały się w historii muzyki i popkultury. Ciekawie przedstawia to Rick Ernst w filmie „Get Thrashed”, który opisuje początki i rozwój sceny thrashowej. W jego dziele wiele czasu poświęcono najpopularniejszym formacjom związanym z tym podgatunkiem. Twórca przedstawił ewolucję thrashu i zmiany, jakie zachodziły na rynku muzycznym tamtych czasów. W „Get Thrashed” ważną rolę odgrywają wywiady z muzykami oraz piosenki. W trakcie seansu usłyszymy szlagiery pokroju „Angel of Death” Slayera, ale również utwory zespołów, które dawno temu się rozpadły lub ich popularność obecnie jest dosyć niska. Produkcja jest warta uwagi i zdecydowanie spodoba się fanom thrashu.

„Until The Light Take Us” (2008), reż. Aaron Aites, Audrey Ewell

Historia black metalu jest niezwykle interesująca, kontrowersyjna i szalona. Jest to zdecydowanie idealny materiał na film dokumentalny. I taki powstał! W 2008 roku wydano produkcję pt. „Until The Light Take Us”, w której twórcy przyglądają się początkom takich grup jak Mayhem, Burzum, Darkthrone czy Immortal. Zapewne zawartością obraz nie zaskoczy żadnego szanującego się fana blacku, ale dla unikatowych wywiadów z takimi personami jak Varg Vikernes warto wieczorem puścić sobie ten film. Zastanawiał Was tytuł produkcji? Jest to dosłowne tłumaczenie tytułu czwartej płyty Burzum – „Hvis lyset tar oss”. Niektórzy zarzucają „Until The Light Take Us” chaotyczność i stosunkowo małą ilość zespołów, które wzięły udział w projekcie, ale tak czy siak warto wyrobić swoje własne zdanie.

„Full Metalowa Wiocha” (2006), reż. Sung Hyung Cho

Kojarzycie Wacken? Głupie pytanie. Ten słynny festiwal metalowy zna chyba każdy. Co roku organizatorzy zaskakują nas genialnymi składami imprezy, która przyciąga rokrocznie 60 tysięcy zagorzałych fanów ciężkiego grania. Sung Hyung Cho postanowił przyjrzeć się tym słynnym koncertom od zupełnie innej strony. Nie skupił się na występach największych gwiazd światowej sceny metalu ani samej organizacji tego wydarzenia. W filmie „Full Metalowa Wiocha” z 2006 roku zostało pokazane codzienne życie mieszkańców wioski Wacken, w której jest organizowany festiwal. Końcówka jednak powraca w dobrze znane nam rejony muzyczne i pokazuje ujęcia z jednej z edycji festiwalu. Ciekawy projekt, który pokazuje metal od zupełnie innej strony.

Podobne artykuły

Klasyczne brzmienie w cyfrowym świecie – BMG wznawia płyty DIO z lat 1996-2004

Szymon

„I tried so hard, and got so far…” – rocznica śmierci Chestera Benningtona

Szymon

Metalowa mapa świata – w którym kraju jest najwięcej zespołów?

Szymon

Zostaw komentarz