2 maja to data piętnastej już rocznicy amerykańskiej premiery albumu „10,000 Days”. Czwarta studyjna płyta grupy TOOL zadebiutowała na pierwszym miejscu listy Billboard 200 i w przeciągu tygodnia sprzedała w ogromnym nakładzie 564 tysięcy egzemplarzy. Już miesiąc po premierze wydawnictwo „10,000 Days” zyskało status platynowej. Mimo upływu wielu lat od pojawienia się krążka, na uwagę nadal zasługuje zaskakująca forma wydania i nietuzinkowe utwory. Kawałki – jak zwykle w przypadku grupy TOOL – interpretować można na wiele sposobów.
Zanim jednak przejdę do właściwego tekstu, trzeba napisać, że tak naprawdę „10,000 Days” miało 3 premiery w różnych częściach świata. Album został wydany przez Tool Dissectional i Volcano Entertainment 28 kwietnia 2006 roku w niektórych częściach Europy, 29 kwietnia 2006 w Australii, 1 maja 2006 w Wielkiej Brytanii i 2 maja 2006 w Ameryce Północnej.
Czytaj też:
- Inspiracje zespołu Tool pracami Stanisława Szukalskiego
- Relacja z koncertu Tool w Krakowie
- Na nowy album Toola nie będziemy musieli czekać 13 lat
Nowy producent i nieco odmienne brzmienie TOOL
Płyta została nagrana i zmiksowana w Hollywood, natomiast mastering wykonano w Portland. Po raz pierwszy od roku 1993 zespół nie współpracował z producentem Davidem Botrillem. Miksem materiału zajął się inżynier dźwięku Joe Barresi, znany ze współpracy z The Melvins czy Nine Inch Nails.
Barresi i członkowie grupy w przerwach od nagrywania zajmowali się głównie graniem w Guitar Hero i oglądaniem DVD z wydaną przez R. Kelly’ego rapową operą „Trapped in the Closet”. Mimo zabawnie spędzonego w studiu czasu, prace zaowocowały płytą o cięższym brzmieniu niż jej poprzedniczka. Duży wpływ na muzyków miała metalowa supergrupa Fantômas, z którą TOOL koncertował przed rozpoczęciem pisania utworów na album.
Skąd wziął się tytuł „10,000 Days”?
Powstały dwie teorie dotyczące genezy nazwy albumu. 10 tysięcy dni to w przybliżeniu okres obiegu Saturna wokół Słońca. Wokalista TOOL, Maynard James Keenan, porównał moment powrotu Saturna do okresu w życiu człowieka. Zdaniem artysty przed trzydziestką każdy ma okazję przeanalizować zdobyte w życiu doświadczenie i wiedzę, aby porzucić zahamowanie i utarte wzorce na rzecz wejścia w nowe życie. Wokalista wspomniał artystów, którzy jego zdaniem nie poradzili sobie w przejściowym okresie – byli to Jimi Hendrix, Janis Joplin czy Kurt Cobain, którzy zmarli w wieku 27 lat. Keenan pragnął, by kompozycje na albumie odzwierciedlały proces życiowego przełomu i pomagały słuchaczom w trudnym chwilach.
Druga interpretacja wiąże się natomiast z wieloletnią chorobą matki wokalisty. Tytułowe 10 tysięcy dni odzwierciedla czas, który upłynął od wystąpienia u niej ciężkiego udaru, do jej śmierci w roku 2003. Tę teorię zdaje się potwierdzać dyptyk poświęcony matce Keenana – „Wings Pt. 1” i „Wings Pt. 2”.
Być może oba koncepty miały wpływ na tytuł albumu. Możliwe też, że są tylko spekulacjami – TOOL jest znany z niejasności i lubi pogrywać z domysłami osób z zewnątrz.
Wyjątkowe opakowanie płyty „10,000 Days”
TOOL słynie z unikalnych dodatków zamieszczanych w albumach – nie inaczej było w przypadku „10,000 Days”. W opakowanie płyty została wbudowana para stereoskopowych okularów, przeznaczona do oglądania serii obrazów wewnątrz kartonowego pudełka. Widz ma wówczas wrażenie głębi i trójwymiarowości psychodelicznych ilustracji. Ich twórca, Alex Grey, współpracował z zespołem również przy albumie „Lateralus” i miał udział w przygotowywaniu teledysków grupy.
Artysta przyznaje, że większość obrazów stworzonych dla TOOL została zainspirowana wizjami, jakie miewał pod wpływem rytualnego indiańskiego naparu – ayahuasca. W dołączonej książeczce brakowało tekstów utworów, ale szybko po premierze zostały opublikowane w Internecie, a ich poprawność potwierdził sam wokalista.
Ciepłe przyjęcie z jednoczesną falą krytyki
Zdania krytyków na temat albumu były podzielone, głównie ze względu na umieszczone na wydaniu osobliwe przerywniki. Pojawiały się opinie, że zespół nagrywając 75-minutową płytę, przełożył ilość materiału nad jakość. Poddano także w wątpliwość progresywność TOOL, zarzucając grupie uwięzienie w kółku wzajemnej adoracji.
Pomimo negatywnego odbioru przez niektórych znawców muzyki, kawałki Vicarious i The Pot doczekały się nominacji do nagrody Grammy w kategorii najlepszego wykonania hardrockowego. Album otrzymał statuetkę Grammy jednak nie za kompozycje – uznanie zdobyły wyjątkowe walory estetyczne okładki 10,000 Days. Po premierze płyty fani TOOL musieli czekać na nowe wydanie aż 13 następnych lat – w 2019 pojawiło się Fear Inoculum.
Źródła:
1. https://en.wikipedia.org/wiki/10,000_Days_(Tool_album)
2. https://loudwire.com/tool-10000-days-anniversary/
3. https://www.antyradio.pl/Muzyka/Rock-News/10-ciekawostek-o-plycie-10-000-Days-Toola-8309