SPECJALNE

Anti-Flag w Polsce. Zapoznaj się z 30-letnią karierą zespołu

Anti Flag
Koncert zespołu Faun

Anti-Flag trzykrotnie odwiedzi Polskę! Zespół zagra 12 czerwca w krakowskim Kwadracie, 13 czerwca warszawskiej Hydrozagadce oraz 14 czerwca w gdańskim Drizzly Grizzly. Organizatorem wydarzenia jest WiniaryBookings. Ceny biletów w drugiej puli kosztują 99 złotych.

  • ANTI-FLAG + Pull The Wire / 12.06.23 / Kwadrat, Kraków
  • ANTI-FLAG + Pull The Wire / 13.06.23 / Hydrozagadka, Warszawa
  • ANTI-FLAG + Pull The Wire / 14.06.23 / Drizzly Grizzly, Gdańsk

Kup bilety na stronie WiniaryBookings: https://winiarybookings.pl/wydarzenia

Nie ulega wątpliwości, że Anti-Flag jest ogromnie zaangażowany w kwestie polityczne. Ich kawałki nawiązują do aktualnych sytuacji, co sprawia, że dyskografia jest swoistym dziennikiem ukazującym problemy polityczno-społeczne. Co ciekawe, znajdzie się część osób, która jest sceptycznie nastawiona do twórczości formacji. Znajdą się i tacy, którzy mogliby uznać zespół za anty-amerykański. Nic bardziej mylnego. Już wiele lat temu na stronach poświęconych zespołowi pojawiały się informacje uwypuklające misję Anti-Flag:

Anti-Flag nie oznacza Anty-Ameryki, lecz: Anty-Wojnę. Anti-Flag jest oznaką przeciwstawiania się korporacyjnej chciwości, która szkodzi milionom, a jednocześnie przynosi korzyści garstce niezwykle bogatych. Anti-Flag oznacza walkę z bezmyślnym nacjonalizmem. Anti-Flag oznacza jedność.

Początki Anti-Flag

Początki funkcjonowania Anti-Flag datuje się na 1988 rok. Justin Sane wspomina, że ówczesny Anti-Flag nie przypominał teraźniejszego dobytku formacji. Muzyk opowiada, że wówczas Pat Thetic nie był zbyt dobrym perkusistą, a sam gitarzysta również nie posiadał spektakularnych umiejętności. Co więcej, na głównym wokalu można było usłyszeć Lucy Fester, czyli siostrę Justina. Członkowie Anti-Flag uznali cały projekt za niewypał, więc po jednym koncercie postanowili zamknąć interes. Jednak wszystko zmieniło się kilka lat później.

Na przestrzeni lat muzycy byli zaangażowani w inne zespoły, jednak finalnie wszystko na początku lat 90. sprowadziło się do punktu wyjścia – czyli ponownego spotkania pod szyldem Anti-Flag. Do renesansu formacji zaangażowano basistę, znanego jako Andy Flag. Z biegiem czasu nagrano demówkę nazwaną „17 Songs”, co dało jasny przekaz, ilu materiałów można się na niej spodziewać.

„17 Songs”, czyli surowy debiut Anti-Flag

Przeważnie zespoły nie mają tendencji do wrzucania demówek na platformy streamingowe, jednakże szczęśliwym trafem możemy posłuchać debiutu Anti-Flag na Spotify. Całość jest okraszona niezwykle surowym brzmieniem, które zachwyci niejedną punkową duszę.

„17 Songs” rozpoczyna się dynamicznym „They Don’t Protect You”, które niesie przekaz, że bogaci rządzą światem. Czterdziestominutowy krążek jest nasycony poglądami formacji na temat spraw polityczno-społecznych. Nie podlega wątpliwości, że Anti-Flag nigdy nie porzucił tej tematyki. Demo kończy się „That’s When I Reach For My Revolver”, które zostawia niedosyt dla niejednego wielbiciela formacji.

„Die For The Government”, czyli swoisty hymn fanów Anti-Flag… i nie tylko

Na kontynuację twórczości nie trzeba było długo czekać, gdyż w 1996 roku ukazał się pierwszy pełnoprawny album studyjny spod szyldu Anti-Flag. „Die For The Government” jest kolejnym manifestem przeciwko rządowi.

Na Genius czytamy, że tytułowy utwór odnosi się do takich kwestii, jak tajemnicza śmierć żołnierzy wskutek zagrożeń chemicznych. Co więcej, singiel został wykorzystany w niejednym proteście. Swoisty hymn jest dopiero początkiem dynamicznie rozwijającej się dyskografii zespołu, gdyż na debiutanckim albumie zaserwowano nam kolejne siedemnaście kompozycji!

„Their System Doesn’t Work for You”

Kolejny album Anti-Flag jest dowodem na to, że zespół zyskał solidne grono fanów. Początkowo muzycy nagrali utwory, które ukazały się na splicie North America Sucks. Planowano tylko tysiąc kopii splitu, jednakże fani napierali na solidniejsze rozpowszechnienie utworów. Dodatkowo, do krążka dorzucono dziesięć kawałków, które powstały podczas sesji nagraniowej do debiutanckiego albumu i w efekcie uzyskaliśmy „Their System Doesn’t Work for You”.

Nowy rodzaj Armii i nowy rozdział w składzie zespołu

W trakcie 1996 roku Andy Flag opuścił zespół, a na jego miejsce wskoczył Sean Whelan. Następnie bas objął Chris Head, któremu po czasie zaproponowano stanowisko drugiego gitarzysty. Finalnie, stanowisko basisty objął Chris Barker.

Podczas zmian trwających w składzie formacji, płynnie można przejść do 1999 roku, gdy światło dzienne ujrzało „A New Kind Of Army”. Sam krążek ma w sobie nieco nowości – i nie należy sugerować się jedynie nazwą albumu. Niemal wszystkie kawałki skomponował Justin Sane, a tym samym przejął rolę głównego wokalisty. Przewodnim motywem albumu okazały się być między innymi takie hasła, jak: aborcja, faszyzm, korupcja, brutalność, rasizm.

Koncerty Anti Flag w Polsce
Koncerty Anti-Flag w Polsce

Ciężkie podziemie

Na początku nowego millenium światło dzienne ujrzało „Underground Network”. Pod kilkoma względami jest to przełomowa płyta w dyskografii Anti-Flag. Zespół po raz pierwszy zdecydował się wydać książeczkę z esejami politycznymi, którą dołączono do albumu. Co więcej, po raz pierwszy zarejestrowano partie basowe i wokalne Chrisa Barkera. Dodatkowo, niejeden krytyk uważa, że „Underground Network” odznacza się cięższymi brzmieniami niż wcześniejsze dokonania formacji.

„Mobilize” oraz „The Terror State” z aktualnym komentarzem społeczno-politycznym

Niespełna rok później ukazał się „Mobilize”, który był muzycznym komentarzem wobec ataków terrorystycznych z 11 września, czego dowodem jest utwór „911 for Peace”. Co więcej, singiel zawiera słynne przemówienie „I Have A Dream”, którego autorem jest Martin Luther King.

W 2002 roku zadebiutował „The Terror State”, które można spotkać w dwóch wariantach okładkowych. Powodem pojawienia się alternatywnego nadruku stały się kontrowersje wokół pierwotnej grafiki. Album przedstawiał siostrzenicę Justina Sane, która trzymała w ręce pistolet automatyczny. Szokujący obraz dziecka z bronią nie spodobał się niektórym właścicielom dyskontów handlowych, w związku z czym do obiegu weszła okładka zastępcza.

Album jest przez niektórych oceniany jako jedno z bardziej dopracowanych dzieł zespołu. W tekstach możemy usłyszeć krytykę kierowaną w stronę George W. Busha. Jeśli chodzi o warstwę muzyczną „Mobilize”, to produkcją zajął się Tom Morello. W późniejszych latach muzyk nazwał Anti-Flag jako jeden z najważniejszych wschodzących zespołów w USA.

„For Blood And Empire” i początek współpracy z RCA

Justin Sane w rozmowie z Guardian przyznaje, że w ciągu ostatnich lat wytwórnie nie chciały dać zespołowi pełnej kontroli nad tworzonymi dziełami. Tym razem sytuacja się zmieniła – Anti-Flag dostał zielone światło nad materiałami, grafiką czy trasą koncertową. Zespół zyskał świadomość, że nie daje się cenzurować. Na takich warunkach formacja była gotowa na podpisanie kontraktu z RCA Records w Stanach Zjednoczonych oraz Columbia Records Sony BMG w Wielkiej Brytanii.

Pierwszym owocem współpracy stał się „For Blood And Empire” z 2006 roku. Krążek w podstawowej wersji składa się z trzynastu kompozycji, które są nasycone krytyką wobec podejścia rządu USA w sprawie wojny z terroryzmem.

„The Bright Lights of America”, czyli perspektywa społeczeństwa

Tom Morello po raz kolejny zaangażował się w twórczość Anti-Flag. Współpraca została uwieczniona na teledysku do singla tytułowego. Klip jest odzwierciedleniem różnych narodowości i nieczystej gry.

Wokalista podkreśla, że tytułowe „jasne światła Ameryki” mogą odzwierciedlać zarówno dobro, jak i zło. Według Justina nazwa krążka jest niejednoznaczna, jednakże odnosi się do miejsca Ameryki we współczesnym świecie. Co więcej, muzyk uważa, że omawiany album jest bardziej nastawiony na perspektywę społeczną, niż w poprzednich dziełach, gdzie jednak polityka wychodziła na pierwszy plan. Pod listą utworów kryją się rozważania typu: „co sprawiło, że społeczeństwo ucieka od codzienności poprzez picie i ćpanie?”.

Dodatkowo, album jest zaopatrzony w niezwykle osobisty utwór o tytule „Go West”, który jest odzwierciedleniem podróży życiowej Justina. Frontman tłumaczy, że to podążanie za szczęściem, nawet jeśli droga do niego nie jest prosta.

„The People or the Gun” oraz „The General Strike”

W 2009 roku zespół po raz pierwszy nawiązał współpracę z niezależnym SideOneDummy Records. Wielu fanów stwierdziło, że nieprzedłużenie kontraktu z RCA stało się w pewien sposób powrotem do korzeni zespołu.

Pierwszym singlem z „The People or the Gun” jest „The Economy is Suffering, Let it Die”, czyli zwrócenie uwagi na oszustwa oraz nieuczciwość, która grasuje w otaczającym nas świecie. Wkrótce zapełniono tracklistę kolejnymi dziesięcioma kompozycjami. Jednak warto mieć na uwadze, że zespół pierwotnie miał stworzyć listę utworów składającą się z siedemnastu kawałków, jednakże skrócono album, by trwał pół godziny.

Na kontynuacje „The People or the Gun” trzeba było czekać trzy lata. „The General Strike” roboczo miał nosić tajemniczy tytuł „Magnum”. Krążek trafił na siedemnaste miejsce w zestawieniu Billboard – „Najpopularniejsze albumy hard rockowe w USA”.

Wiosna czy jesień?

Przyszedł czas na pory roku. Rozkwit – a w zasadzie – premierę „American Spring” wyznaczono na 26 maja 2015 roku. Powiewu świeżości dodał utwór „Brandenburg Gate”, w którym gościnnie pojawił się Tim Armstrong z zespołu Rancid. Co więcej, to kolejny krążek Anti-Flag, w której nawiązano współpracę z Tomem Morello, a jej owocem jest „Without End”.

Kontynuacją wiosny jest „American Fall”, który dostał się na siódme miejsce „najpopularniejszych albumów hard rockowych w USA” w zestawieniu Billboard. Sam krążek zawiera jedenaście kompozycji i całość zamyka się w 30 minutach. Czy to wskazówka, by zasugerować się nazwami albumów i słuchać je podczas danej pory roku? A może warto… iść pod prąd?

Wkraczamy w 2020 rok

Tytuł „20/20 Vision” oznacza normalne, zdrowe, idealne widzenie. Jednak zespół postanowił wykorzystać tę frazę w kwestii społeczno-politycznej. Jak mamy poprawnie patrzeć na świat w czasach dezinformacji?

Jak podkreśla zespół, płyta jest poniekąd przełomowa w ich twórczości, gdyż dotychczas nie wymieniono w ich kawałkach żadnego polityka z nazwiska. Postanowiono jednak uczynić ten krok, gdyż Anti-Flag uważa, że czas bezpośrednio wytknąć problem, którym jest Donald Trump.

Justin Sane w rozmowie z Alternative Press opowiedział o głównym przesłaniu albumu. Muzyk twierdzi, że cynizm często jest naszym największym wrogiem, a kiedy się poddajemy i czujemy, że nie możemy niczego zrobić, to Donald Trump i jego neofaszyzm wygrywa. Płyta nawołuje do zmian oraz zaangażowania w organizacje lub kampanie polityczne.

„Lies They Tell Our Children”, czyli ostatni krążek spod szyldu Anti-Flag

Najnowszy album spod szyldu Anti-Flag to swoista celebracja ponad 30-letniej kariery. Dobrym momentem na świętowanie rocznicy jest wybranie się na jeden z wcześniej wymienionych koncertów w Polsce.

Justin Sane mówi, że album zaczął się słowami „Jak się tu dostaliśmy?”. Kiedy zaczęli tworzyć album, cały czas mieli na uwadze to pytanie. Niewątpliwie wśród treści zespołu będziemy mogli usłyszeć o korporacyjnym pustkowiu, w którym jest ubóstwo, nierówność i podział bogactwa klasy rządzącej. Muzyk w rozmowie dla Kerrang! tłumaczy, że wszystko prowadzi do niezorganizowanej siły roboczej, braku empatii oraz wzrostu apatii.

Co więcej, całość twórczości Anti-Flag frontman podkreśla w następujący sposób: „przez ostatnie 30 lat widzieliśmy na własne oczy, że muzyka i sztuka mogą zmieniać ludzi, a ci ludzie mogą zmienić pieprzony świat”.

  • Artykuł sponsorowany
  • Fotografia nagłówkowa: Materiały promocyjne zespołu
  • Źródła:

[1] https://www.theguardian.com/uk/2006/apr/29/arts.politics

[2] https://www.kerrang.com/anti-flag-chris-no-2-interview-lies-they-tell-our-children

[3] https://www.altpress.com/anti-flag-20-20-vision-interview/

[4] https://www.allmusic.com/artist/anti-flag-mn0000924780/biography?1685814916384

Podobne artykuły

Konkurs charytatywny: Napełnij kocie brzuszki i wygraj płyty Saxon!

Agata Laszuk

Scorpions ponownie w Polsce. 10 utworów, które usłyszymy w Gdańsku

Albert Markowicz

Początek piekielnej rewolucji – 35. rocznica wydania „Show No Mercy” Slayera

Szymon

Zostaw komentarz