2 sierpnia miała miejsce premiera pierwszego singla z nadchodzącej płyty Behemoth, „God=Dog”. Zespół opublikował za pośrednictwem YouTube nie tylko utwór, ale i teledysk do niego… Jak na grupę przystało – prowokacyjny w swej formie. Lider formacji, Adam „Nergal” Darski, udzielił niedawno wywiadu dla Headbangers Lifestyle, w którym został poproszony o wyjaśnienie znaczenia wspomnianego utworu; zarówno jego tytułu jak oprawy wizualnej.
Frontman Behemoth zaczął od kulisów powstania teledysku:
Zaczęło się od sesji silnie zainspirowanej tematyką religijną. Konkretniej klasycznymi obrazami Caravaggia, Memlinga czy innych. W tym miejscu wcieliliśmy się w role aktorów… Na potrzeby bookletu. Cały składa się z naszych interpretacji dzieł malarskich. Są bardzo dosłowne, więc jestem ukrzyżowanym Jezusem. Ale nie jest to w żaden sposób wstrętne – jedynie bezpośrednie. I uważam, że przez to piękne; estetycznie olśniewające. Przenieśliśmy po prostu sesję do wideo i tak to się stało.
Wypowiedź uzupełnił o wyjaśnienie warstwy lirycznej:
Jest w tym nieco kontrowersji, ale co mogę dodać? To było proste… Odwrócisz słowo „god” i masz „dog”. To najprostszy sposób na wyjaśnienie tytułu, choć, owszem, jest w tym coś więcej. Mamytu odniesienie do filozofii Aleistera Crowley’a. Konkretniej cytat z „The Book of the Law”. „Czyż miałby Bóg mieszkać w psie? Nie! Lecz ci najwyżsi są spośród nas”. Ale najlepiej samemu zagłębić się w tekst, zastanowić nad nim i dobudować sobie swoją interpretację. Nie chcę nic nikomu spojlerować…
„I Loved You At Your Darkest”, bo pod takim tytułem ukaże się nowe wydawnictwo, będzie mieć swoją premierę 5 października. Płyta zostanie wydana sumptem Nuclear Blast.
Źródło: blabbermouth.net / Fot. Grzegorz Gołębiowski
5 komentarzy
BÓG=GÓB
Czy Bóg może mieszkać w Góbie?
Nie!
Oglądając teledysk i znając dotychczasowe dokonania Pana Adama Darskiego, wydaje mi się że robił już bardziej kontrowersyjne rzeczy w przeszłości. Z drugiej strony jeżeli komuś przeszkadza ten rodzaj twórczości to nie musi oglądać. Wszystko jest dla ludzi, a Nergal, potrafi odpowiedzieć swoim krytykom, w sposób tak inteligentny, że większość nie potrafi zrozumieć.
Co do zasady mnie się jego twórczość podoba. Rozumiem że może szokować, oburzać, ale taka rola sztuki. Natomiast zdeptane Matki Boskiej słabe. Nie miało nic wspólnego ze sztuką.