NEWSYWYWIADY

Geezer Butler (Black Sabbath): „Metallica czy Anthrax powołali się na nas jako na inspirację.”

Black Sabbath
Koncert zespołu Faun

 
EMP Shop
Birmingham. Koncert został zarejestrowany i wydany w postaci DVD zatytułowanego „The End” jesienią ubiegłego roku. Wydawnictwo stało się punktem wyjścia dla wywiadu, którego Geezer Butler udzielił w miniony weekend dla Full Metal Jackie.

Jak się miewasz?

Dobrze się miewam, dziękuję Jackie.

Nadal świętujemy wydanie „The End”. Dokument pokazuje ostatni koncert Black Sabbath i całą masę zakulisowych scen, które ogląda się naprawdę niesamowicie. Powiedz, kiedy dotarła do ciebie ostateczność tej nocy?

Dopiero parę tygodni później, gdy weszliśmy jak gdyby nic do studia by dograć parę utworów, o których zapomnieliśmy na płycie live. Dotarło do mnie naprawdę, gdy wróciłem potem do domu.

Black Sabbath zaczynali jako czterej chłopcy z miasteczka robotniczego, a skończyli wywierając niezmierzony wpływ na muzykę. Czy pokora sprawia, że trudniej jest wam pojąć czego dokonaliście?

Nie jestem pewien czy pokora – sądzę, że to lekceważenie krytyków przez sporą część lat siedemdziesiątych. Zaczęliśmy im wierzyć i było tak aż do lat osiemdziesiątych, gdy Metallica czy Anthrax powołali się na nas jako na inspirację. Wtedy zaczęliśmy ponownie w siebie wierzyć.

Ludzie dojrzewają, muzyka się zmienia, to nieuniknione, zwłaszcza w długiej historii Black Sabbath. Ale, gdy myślisz o tym ostatnim koncercie, co zdaje ci się nieodłącznie towarzyszyć podczas gry z Tonny’m i Ozzym?

Sądzę, że sam sposób naszego grania, ponieważ dorastaliśmy razem i pozostaliśmy przyjaciółmi. To trochę jak z eksperymentem fizycznym – obserwujemy co się stanie. Jest zupełnie inaczej, gdy gram z kimś innym, a z chłopakami. Bo gdy gram z nimi… Każdy z nas wie, co będzie potem i nie potrzebujemy do tego słów.

Biżuteria dla fanów rocka i metalu

Pożegnalna trasa Black Sabbath była dość obszerna – 81 występów na całym świecie w ciągu roku. Co robiłeś by na chwilę odetchnąć, nie tylko podczas tamtej trasy, ale w ogóle w Black Sabbath?

Niewiele, szczerze mówiąc. Podróżowałem po Europie czy Stanach po prostu jako turysta. Czułem się bardziej, jakbym wprowadzał się wciąż do nowego domu. I żyłem tym podejściem, tyle.

Historia Black Sabbath miała tyle zwrotów akcji. Jaka jest najważniejsza lekcja, jaką wyciągnąłeś po tych wszystkich latach?

Najważniejsza lekcja? Pozostać szczerym wobec muzyki, którą się tworzy. Spotkaliśmy wiele trendów, które przyszły i poszły, ale my zawsze tkwiliśmy w tym, w co wierzyliśmy i sądzę, że to bardzo ważne. Sądzę, że gdy zatracasz swoją tożsamość, gubisz kierunek.

„The End” był ostatnią trasą Black Sabbath. Jakie jest prawdopodobieństwo pojedynczych koncertów w przyszłości?

Raczej niewielkie. Ozzy świetnie się czuł podczas trasy, więc pewnie będzie planował własne przez następne dwa, trzy lata. Tak, sądzę, że nie ma szans dla kontynuacji, z czym czuję się dobrze. Nie ma co tego przeciągać na siłę.

A czy pracujesz nad jakimś własnym dorobkiem?

Mam jakieś rzeczy, pomysły i riffy, które pisałem przed laty, ale są na różnych komputerach i póki co je archiwizuję. Może w przyszłym roku skleję je razem i powstanie z tego jakiś album.

Powodzenia w takim razie. Zaszczytem było móc z tobą porozmawiać.

Dziękuję bardzo, Jackie.

Źródło: Loudwire, Full Metal Jackie / Fot. Materiały prasowe

Podobne artykuły

Szczegóły koncertu Dio Returns, czyli „Diogram” w Polsce

Tomasz Koza

Program telewizyjny o rodzinie Osbourne’ów w sierpniu

Lena Knapik

Deafheaven i Inter Arma we wrześniu na dwóch koncertach w Polsce!

Agata Laszuk

Zostaw komentarz