RECENZJE

Recenzja: Paradise Lost – The Plague Within

plague within

Mam wrażenie, że jeśli chodzi o Paradise Lost i ich najnowszy album, to wszelkie media prześcigają się tylko i wyłącznie w jakiejś fantazyjnej grze słów związanej z rajem – a to utracony, a to odzyskany, itp. itd. Przecież nie o to chodzi w „The Plague Within”, prawda?

Nie zaskoczę pewnie nikogo mówiąc, że preferuję raczej okres około-Iconowy w twórczości Paradise Lost i nie jestem wielkim fanem tego, w którą stronę weterani doomowej sceny w pewnym momencie odbili (choć poprzednie „Tragic Idol” to płyta całkiem sympatyczna, ale poza poprawnością nie zawiera ona nic wyróżniającego). Do „The Plague Within” podszedłem więc dość sceptycznie.

I na samym początku wszystkie moje przypuszczenia okazywały się być prawdziwe – niby szufladkowo wszystko się zgadza, ale brzmi to, w warstwie kompozycyjnej, bardzo amatorsko – jakby młoda kapela przestała grać coveryParadise Lost i Type O Negative, i postanowiła stworzyć swój materiał.

Na szczęście „The Plague Within” notuje tendencję zwyżkową, i to w zastraszającym tempie – bo o ile 3 pierwsze numery odstraszały mnie nudą i brakiem pomysłu, to „Punishment Through Time” wprowadza niezwykle ciekawy klimat, jakby preludium pod singlowe „Beneath Broken Earth”, które jest kompletną kosą i spełnieniem wszystkich cech gatunkowych grania doomu/death-doomu/gothic metalu.

Zaraz potem jest zresztą najlepszy na płycie „Victim of the Past”, budujący napięcie i narastający – a to wszystko po to, żeby wybuchnąć absolutnie świetnym riffem. I ta właśnie kozacka riffownia ciągnie się do końca płyty, bowiem Mackintosh i Aedy w końcu ukazują swój kunszt znany z płyt nagrywanych już ponad 20 lat temu.

Mimo to – cały czas nie potrafię pogodzić się z odbiciem w tę bardziej deathową stronę takiego grania, bo czasami pobrzmiewa tu po prostu kiepskie kopiowanie – zarówno samego siebie, jak i innych kapel. Jednakże numery takie, jak wspomniane „Victim of the Past”, czy zamykające album „Return to the Sun” napawają definitywnie optymistycznym spojrzeniem na „The Plague Within”.

paradise-lost-the-plague-within-duzeTrack lista:

01. No Hope in Sight
02. Terminal
03. An Eternity of Lies
04. Punishment Through Time
05. Beneath Broken Earth
06. Sacrifice the Flame
07. Victim of the Past
08. Flesh from Bone
09. Cry Out
10. Return to the Sun

 

 

 

Autor: Igor Prusakowski

Rok publikacji: 2015

Podobne artykuły

Tej płycie zrobiono krzywdę – recenzja Kat „Without Looking Back”

Szymon

No tak średnio, bym powiedział… Slash – „Living the Dream” recenzja

Szymon

Recenzja płyty Ministry – Amerikkkant. Donald Trump może spać spokojnie.

Szymon

9 komentarzy

Anonim 8 października 2016 at 11:31

Visitor Rating: 4 Stars

Odpowiedz
Anonim 26 października 2016 at 20:19

Visitor Rating: 5 Stars

Odpowiedz
Anonim 22 grudnia 2016 at 22:29

Visitor Rating: 5 Stars

Odpowiedz
Anonim 13 stycznia 2017 at 10:38

Visitor Rating: 5 Stars

Odpowiedz
Anonim 19 stycznia 2017 at 12:08

Visitor Rating: 5 Stars

Odpowiedz
Anonim 20 stycznia 2017 at 21:58

Visitor Rating: 5 Stars

Odpowiedz
Anonim 23 marca 2017 at 18:48

Visitor Rating: 5 Stars

Odpowiedz
Anonim 22 czerwca 2017 at 17:40

Visitor Rating: 4 Stars

Odpowiedz
Anonim 13 grudnia 2018 at 21:13

Visitor Rating: 3 Stars

Odpowiedz

Zostaw komentarz