Na wstępie – nie mam zamiaru ściemniać jak to bardzo cenię sobie twórczość Crionics, ani udawać, że na tę EPkę jakoś specjalnie oczekiwałem. Otóż, nie. Nie znam wcześniejszych dokonań Crionics, a sam fakt wydania „N.O.I.R.” zaciekawił mnie przede wszystkim, ze względu na obecność w spisie utworów coveru wałka Rammstein – „Moskau” (który to zespół, jak i numer bardzo lubię). Nie mniej jednak – zdziwił mnie fakt, iż to EP zostało wydane w Polsce dopiero teraz – z rocznym poślizgiem, w porównaniu do krajów Europy wschodniej, gdzie premiera miała miejsce końcem zeszłego roku. Tak, czy tak – przebrnąłem przez dziewięć utworów „N.O.I.R.”, a tym co na mnie czekało po drodze – podzielę się w tekście poniżej.
Po pierwsze – należy wyodrębnić w „N.O.I.R.” dwie, niemal autonomiczne części. Samo wydawnictwo jest bowiem mini-albumem/kompilacją. Pierwsze pięć numerów to „właściwa” część EPki. Druga część to reedycja pierwszego demo zespołu (z 1998 roku). Siłą rzeczy, obie części brzmią zupełnie inaczej – w końcu dzieli je dwunastoletnia przepaść, w trakcie której muzycy rozwijali się, oraz mieli coraz lepsze narzędzia do dyspozycji. Otwierający album „Narcotique” jest niezwykle świeży i klimatyczny. Klawisze na wstępie (i w tle całości kompozycji), po czym techniczne połamańce riffowe i perkusyjne i głęboki wokal Quazarre’a. Do tego przebojowy refren! Awangardowo, jak na standardy black metalu. Drugi w kolejce jest bardziej bezkompromisowy (tym razem, bez najmniejszej przebojowości) „Spacegoat”. Podobnie rzecz się ma w ostatniej autorskiej kompozycji na pierwszej części „N.O.I.R.” – „Perdition”. Wszystkie te numery cechuje specyficzne zwolnienie tempa i nasilenie „czystego” śpiewu w okolicy refrenu. Pierwszą część tego mini-albumu kończą natomiast dwa covery. O ile wybór „Blashyrkh (Mighty Ravendark)” z repertuaru Immortal, a także gościnny udział Vogga (Decapitated), nikogo nie powinien dziwić, o tyle Peter (Vader) melorecytujący po niemiecku kolejne strofy „Moskau” z repertuaru Rammstein, brzmi dość groteskowo. Crionics dość zgrabnie poradzili sobie z obydwoma kompozycjami, za co czapki z głów. AniImmortal, ani Rammstein nie mają najmniejszych powodów aby odczuwać niesmak, słuchając tych coverów. Tym miłym akcentem kończy się pierwsza część „N.O.I.R.”. I może narażę się zatwardziałym fanom czarnego metalu, „bluźnierczo” twierdząc, że właśnie zasadnicza część tej EPki jest lepsza. Następujące po niej utwory to podróż w czasie do 1998 roku. Oczywiście, Crionics zadbali o mastering starszych kompozycji, jednak materiał z demo nawet przy użyciu cudów techniki Anno Domini 2010 – brzmi bardziej pierwotnie i… dziko. Nie są to rzeczy słabe, lub uwłaczające Crionics. Taka kompilacja służy obserwacji rozwoju krakowskiego ansamblu i jest ciekawym prezentem dla fanów. Prócz trzech autorskich kompozycji, z których moim zdaniem, najlepsza jest „Mystic Past”, dostajemy kolejny cover – tym razem „I Am The Black Wizard” chyba dobrze wszystkim znanego Emperor. Na deser krótki film, ukazujący kulisy powstawania „N.O.I.R.”. Brzmienie – bardzo dobre (jak na black metal). Ciężko dokładnie opisywać skład, ponieważ ze względu na charakter kompilacyjny tego wydawnictwa – różne utwory, wykonują różne konfiguracje muzyków. Znamiennym jest jednak gościnny występ wspomnianych wyżej Petera (Vader) oraz Vogga (Decapitated).
Czego bym jednak o „N.O.I.R.” nie napisał, należy pamiętać, że ten materiał to jedynie mini-album, który na dobrą sprawę zawiera jedynie trzy nowe, autorskie kompozycje z obozu Crionics. Pełnoprawna dyskografia krakowskiego zespołu kończy się do tej pory na trzecim, wydanym w 2007 roku długograju „Neuthrone”, a „N.O.I.R.” jest ciekawym przerywnikiem, podsumowującym pewien etap w historii zespołu i dającym fanom nadzieję na ciekawe wydawnictwo w przyszłości. Tak czy tak – rzecz godna uwagi, choćby ze względu na wszystkie smaczki, które się na niej pojawiają.
Track lista:
01. Narcotique
02. Spacegoat
03. Perdition
04. Blashyrkh (Mighty Ravendark) – coverImmortal
05. Moskau – cover Rammstein
06. Mystic Past (Demo 1998r.)
07. Pagan Strength (Demo 1998r.)
08. The Black Warriors (Demo 1998r.)
09. I Am The Black Wizard (Demo 1998r) – cover Emperor
Autor: Tomasz Kulig
Rok publikacji: 2011
3 komentarze
Visitor Rating: 5 Stars
Ale ten materiał ma z 5 lat….
Dlatego pod okładką jest data publikacji. Jesteśmy na etapie przerzucania wszystkich materiałów z poprzedniej strony. Stąd ów recenzja pojawiła się jako „nowa”.