W sierpniu ubiegłego roku Tool wydał długo oczekiwany przez fanów kolejny album nazwany „Fear Inoculum”. Od tamtej pory formacja intensywnie promowała nowy krążek podczas koncertów. Trasę przerwała pandemia koronawirusa.
Początkowo zespół cieszył się z wolnego czasu, ale czas mija, a sytuacja jeszcze nie wraca do normy. W związku z tym, według perkusisty Danny’ego Careya, Tool postanowił zacząć działać.
Tool nie wierzy w powrót koncertów w tym roku
Od czasu wydania „Fear Inoculum”, Tool promował krążek, spędzając swój czas na scenach na całym świecie. Formacja przyznaje, że na szczęście intensywnie koncertowała od początku roku, ale w marcu rozpoczęła największą trasa po Stanach Zjednoczonych, która szybko została przerwana.
Zespół przyznaje, że ma kilka dat na listopad i grudzień. Nie wierzy jednak w to, że do tego czasu sytuacja się poprawi i koncerty w ogóle dojdą do skutku. Dlatego grupa postanowiła wyrwać się z takiego zawieszenia.
Inne artykuły o tym zespole:
- Tool ma szansę zaistnieć w świecie Lego
- Premiera nowego utworu TOOL pt. “Fear Inoculum”
- Relacja z Impact Festival: Tool, Alice in Chains – Kraków, 11.06.2019
Tool myśli o wydaniu nowej płyty?
Muzykom chyba jednak szybko znudziła się bezczynność i postanowili działać. Tak przynajmniej twierdzi perkusista Danny Carey, który w wywiadzie dla cEvina Keya, członka Skinny Puppy, powiedział:
Tool nie robił żadnych prób. Mieliśmy po prostu przerwę. Nic się nie działo. Teraz myślę, że już czas to zmienić. Mieliśmy nadzieję, że niebawem wrócimy do grania koncertów. Podchodziliśmy więc do tego na zasadzie: „hej, cieszmy się, póki ta przerwa trwa”. Ale teraz widzimy, że to może potrwać do końca roku, więc może pora zacząć działać. Może chociaż wydamy jakąś EP-kę albo coś w tym stylu. Od czasu naszego pierwszego albumu nie nagraliśmy żadnej płyty EP, więc fajnie by było zrobić coś takiego. Nie mamy już żadnych umów z wytwórniami, jesteśmy wolni i możemy wydawać, co tylko chcemy. To dobre uczucie.
Źródło: Blabbermouth