Powrót na scenę koncertową po pandemii wywołuje obecnie wiele emocji wśród muzyków i choć Metallica grała w ostatnich latach kilka razy, to wciąż nie uchroniło to zespołu od pochłonięcia się chwilą. Podczas niedawnego koncertu w Brazylii wokalista James Hetfield zaserwował publiczności rzadki moment otwartej emocjonalnej wrażliwości, mówiąc o swoich niepewnościach tego wieczoru.
James Hetfield dziękuje za wsparcie
Koncert, o którym mowa, odbył się w miniony czwartek (12 maja) na Estádio do Mineirão w Belo Horizonte. Krótko po miażdżącym „One” i tuż przed wykonaniem „Sad But True”, Hetfield zatrzymał się na moment, aby porozmawiać z tłumem.
Muszę wam powiedzieć, że nie czułem się zbyt dobrze, zanim tu przyszedłem. Czułem się trochę niepewnie, jakbym był starym facetem, nie umiał już grać. Ogólnie te wszystkie bzdury, które wmawiam sobie w głowie. Więc porozmawiałem z tymi ludźmi, a oni mi pomogli – to takie proste. Przytulili mnie i powiedzieli: „Hej, jeśli masz problemy na scenie, to my cię wspieramy”. I mówię wam, to znaczy dla mnie bardzo wiele.
Po tym, jak Lars Ulrich, Kirk Hammett i Robert Trujillo opuścili swoje miejsca na scenie, by dołączyć do Hetfielda w grupowym uścisku, wokalista dodał:
A widząc was tam, ja… nie jestem sam. Nie jestem sam i wy też nie jesteście.
Metallica już wcześniej przystopowała z koncertowaniem
W 2017 roku Metallica ograniczyła swoje trasy koncertowe do 50 koncertów rocznie, a Hetfield wyjaśnił, że właśnie tyle podpowiadało mu jego ciało, że może to zrobić. W 2019 roku wokalista Metalliki – James Hetfield udał się na odwyk w celu leczenia uzależnień. W 2020 r., tuż przed wybuchem pandemii, Hetfield powrócił na scenę podczas występu w Petersen Automotive Museum, gdzie prezentował swoją kolekcję samochodów.
Źródło: Loudwire
Fot. Kadr z wideo; YouTube: Paul Weber