Trzy lata temu Glen Tipton, czołowy gitarzysta Judas Priest, poinformował swoich fanów o wycofaniu z zespołu z powodu zdiagnozowanej u niego choroby Parkinsona. Celowo napisałam „wycofaniu”, nie „odejściu”, gdyż Tipton nadal jest częścią grupy i stara się wspierać i odgrywać znaczącą rolę w formacji na tyle, na ile pozwala mu zdrowie.
Mimo choroby, Glenn wziął czynny udział w pisaniu „Firepower” – albumu, który powstał w tym samym roku, kiedy Tipton ogłosił przerwę od poważnego grania. Jego miejsce na scenie zajął Andy Sneap, odpowiedzialny między innymi za produkcję tej właśnie płyty.
SPRAWDŹ TAKŻE: RECENZJA PŁYTY JUDAS PRIEST – FIREPOWER
Judas Priest pracuje nad nowym materiałem
Mimo, iż Andy Sneap zajął posadę gitarzysty w Judas Priest, Glenn Tipton pojawił się na kilku koncertach trasy promującej „Firepower”. Na ten i przyszły rok, zespół również planuje występy. Skład na scenie ma pozostać bez zmian – Andy zastąpi Glenna.
Aktualnie zespół znów pracuje nad nowym albumem. Rob Halford, frontman Judas Priest, wypowiada się na ten temat.
Pamiętam, jak w lutym 2020 siedzieliśmy w studio Glenna i pisaliśmy materiał. To było niesamowite. Uwielbiam zaczynać pracę nad materiałem, bo wszystko może się wydarzyć i obrać niespodziewany kierunek. Zawsze powtarzamy jako zespół, że my nigdy nie mamy planu. Najbardziej tę spontaniczność pokazaliśmy na „Firepower”. Chcieliśmy się skupić na klasycznym brzmieniu Judas Priest i myślę, że to się udało. Następny album również będzie miał swój niepowtarzalny charakter. Będziemy jeszcze pisać przez dwa, trzy miesiące. Mamy już prawie całość, ale jesteśmy bardzo krytyczni względem tego co robimy, więc chcemy być pewni, że wszystko jest ok. Kiedy płyta będzie gotowa, świat się o tym dowie. Ale myślę, że jesteśmy blisko. To już bliżej, niż dalej.
Glenn Tipton wspiera zespół w pisaniu albumu
Halford, zapytany czy Glenn Tipton pracuje wraz z zespołem nad pisaniem utworów, z entuzjazmem odpowiada, iż gitarzysta czynnie bierze udział w tym procesie.
Tak, Glenn nadal jest gitarzystą. Oczywiście jego sposób gry przez wzgląd na chorobę jest teraz nieco inny, ale to go nie demotywuje. On tworzy te utwory w taki sposób, by ich granie było dla niego możliwe, ale by nie traciło tego cennego sznytu. Glenn ma wiele pomysłów. Wkrótce planujemy ponownie spotkać się w studio, aby przesłuchać wszystko, co do tej pory nagraliśmy.
[…]
Tipton jest w tym z nami w 100 procentach, a Andy – z błogosławieństwem Glenna – zastępuje go na scenie. To był ważny dzień, kiedy Glenn przyznał, że lepiej, jeśli on się nieco odsunie od koncertów i wystawimy Andy’ego na pierwszy plan. To był piękny akt bezinteresowności. Andy daje z siebie wszystko, pokazał na co go stać na trasie „Firepower” i tego samego spodziewamy się na naszych kolejnych trasach. Na tych koncertach również może pojawić się Glenn. Gra inaczej, ale nikt nie powiedział, że to go deklasuje w grze na żywo.
Fot. Materiały promocyjne