INNENEWSY

Departament Sprawiedliwości bada możliwe naruszenia przepisów antymonopolowych przez Live Nation

Live Nation i Departament Sprawiedliwości
Koncert zespołu Faun


Nie tak dawno Live Nation pokazało, gdzie ma swoich klientów. Pierwszym przykładem było rozciągnięcie strefy Golden Circle do granic możliwości, drugim – wprowadzenie nowych przepisów, utrudniających odsprzedanie biletu, niezależnie od powodu, który nas do tego zmusił.

Dzisiaj przybliżymy Wam kolejną odsłonę dramatu pt: „Przedsiębiorczość Live Nation”.

Od początku. Przed ośmioma laty Live Nation i Ticketmaster połączyli siły; druga z firm jest wyłącznym dystrybutorem biletów znanego nam dobrze organizatora. Niektórzy uważali, że taki układ może stać się ogromnym zagrożeniem dla konkurencji. Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych miał jednak inne zdanie i wydał w swoim czasie dekret, który w teorii miał zapobiec monopolistycznym zapędom Live Nation. W teorii…

“Dziś Departament Sprawiedliwości odnajduje poważne zarzuty w zachowaniu Live Nation na rynku”, krzyczał nagłówek niedzielnego The New York Times. Jak czytamy dalej: “Urząd otrzymuje skargi na organizatora, który, gospodarując 500 artystami, w tym U2 czy Miley Cyrus, wykorzystuje swoją pozycję do wymuszania kontraktów ze spółką Ticketmaster.”

Główny konkurent firmy, AEG, opublikował ostatnio listę miejsc, którym zagrożono utratą opłacalnych wydarzeń, jeśli te nie zgodzą się na współpracę z Ticketmaster. Wśród nich znalazły się kluby m.in. w Las Vegas, Atlancie czy Minneapolis.

Odpowiedź na zarzuty nadeszła póki co jedynie ze strony Ticketmaster. Przewodniczący spółki, Jared Smith, wydał oficjalne oświadczenie, w którym odpiera atak:

Artykuł w The New York Times sugeruje, że wszelkie korzyści wynikające z bycia pionowo zintegrowaną firmą są same w sobie antykonkurencyjne. Podkreślają nasze „warunkowanie”. Nasze „odwdzięczanie się”, gdy Ticketmaster nie zostanie wybrany jako dystrybutor. Jednym słowem mówią, że stłamsiliśmy konkurencję.

W rzeczywistości żadna z tych rzeczy nie jest prawdą. Wymuszanie czegokolwiek jest absolutnie niezgodne z polityką Live Nation i naszą. Nic nie przekierowujemy i nie dokonujemy „odwetów”. Live Nation jest firmą skupioną na artystach najbardziej na świecie i nie wykorzystuje swoich relacji z nimi do „rozliczania się”, co jest zarówno złym biznesem, jak i czymś sprzecznym z naszymi przekonaniami.

Jakimi słowami spuentować całą sytuację? To pozostawimy Wam.

Źródło: Consequenceofsound, New York Times

Podobne artykuły

Mastodon i Brent Hinds rozstają się po 25 latach

Tomasz Koza

Bus związany z trasą koncertową Korna został ostrzelany

Tomasz Koza

Steve Vai i Ozzy Osbourne nie nagrali żadnego albumu. Muzyk wyjaśnia sytuację

Mateusz Lip

Zostaw komentarz