Zdaniem Iana Hilla, basisty Judas Priest, Glenn Tipton „podjął najodważniejszą decyzję, jaką ktokolwiek i kiedykolwiek mógł podjąć” wycofując się z nadchodzącej trasy koncertowej zespołu z powodu postępującej choroby Parkinsona.
Siedemdziesięcioletni gitarzysta, którego usłyszeć możemy na każdym albumie Judas Priest od czasu debiutu w 1974 roku nie odchodzi z zespołu – jedynie wycofuje się z udziału w trasie koncertowej, ponieważ z racji choroby nie jest w stanie sprostać wyzwaniu, jakim jest granie na żywo. Jego miejsce na trasie zajmie Andy Sneap.
“Kiedy zaczynał, cały się trząsł, ale w miarę grania każdego dnia było coraz lepiej” – powiedział TeamRock.com.
“Pod koniec drugiego tygodnia był gotów do wyruszenia w drogę. Na poprzedniej trasie grał wspaniale i wszyscy mieliśmy nadzieję, że tak będzie i tym razem. Jednak po pierwszym tygodniu trasy było dla nas oczywiste, że wcale nie jest z nim lepiej, jednak Glenn to Glenn – to wojownik. Będzie walczył zębami i pazurami, by spełniło się to, co planuje i w połowie ostatniego tygodnia, w połowie prób, musiał jednak sam to przyznać. Wszyscy to słyszeliśmy i przeżywaliśmy wraz z nim. Czuliśmy każdą nutę. Nie było w control roomie ani jednej osoby, której nie zakręciła się wtedy w oku łza.”
Według basisty, Tipton ma już za sobą podobną sytuację, kiedy ćwiczył z kolegami przed trasą “Redeemer Of Souls” w 2014 roku.
„To nie jest tak, że był kretynem i spadł z motocykla albo naćpał się jakiegoś gówna – to nie jest efekt jakiejś durnej decyzji, jaką mógł podjąć, po prostu nie jest w stanie już tego robić. Powiedział 'Chłopaki, mój mózg każe moim dłoniom coś zrobić, a one tego nie robią’ i musiał przyznać to przed samym sobą tak samo, jak i przed nami.”
Choroba Parkinsona to zwyrodnieniowa choroba ośrodkowego układu nerwowego, która wpływa na układ ruchu, często powodując drżenie. Z czasem objawy pogłębiają się i czynią sprostanie obowiązkom codziennego życia coraz trudniejszym.
Źródło: Blabbermouth.net / Fot. Materiały prasowe