Historia zna wiele przypadków, kiedy nowe odkrycie nazywano imieniem odkrywcy lub na cześć jakiejś wielkiej osoby. Mamy przecież Amerykę, która została odkryta przez Amerigo Vespucci’ego czy też prysznic nazwany na cześć odkrywcy Vincenza Priessnitza.
Takiego zaszczyty dostąpiła również wokalistka Nightwish, chociaż nie była odkrywcą. W 2019 roku, wtedy to na cześć Floory Jansen nazwano żuka. Jednak, jak się okazuje, nie będzie to jedyne zwierze w kolekcji zespołu. Dołącza do niej bowiem nowo odkryty skorupiak.
Sprawdź również:
- Nightwish wystąpi w grudniu 2020 roku w Gliwicach!
- Recenzja Nightwish – „Human. :II: Nature.”
- Perkusista Jukka Nevalainen opuszcza szeregi Nightwish
Krab z nazwą „Nightwish” w tle
Krab, który będzie nosił od dziś imię Tanidromites nightwishorum, swoją nazwę zaczerpnął właśnie od fińskiego zespołu. Nieszczęśliwie, nie będzie nam dane podziwiać żywych gatunków tego zwierzęcia, bo wymarło ono 150 milionów lat temu. Życie małych „Nightwishów” toczyło się we wschodniej Austrii, która wówczas była pokryta wodą. Odkryto je natomiast podczas prowadzenia wykopalisk na terenie starej skamieniałej już rafy.
Wracając jednak do zespołu, bo nie jesteśmy przecież na lekcji biologii. Postanowiono tak zaszczycić ten zespół za całokształt twórczości, ze szczególnym wskazaniem na album, który ujrzał światło dzienne w 2015 roku – „Endless Forms Most Beautiful”. Przy tym właśnie krążku swój cichy udział miał pewien biolog ewolucyjny, którego fanem jest autor tekstów zespołu – Tuomas Holopainen. Jak mówił Tuomas w Geeks Life, spotkanie z doktorem nauk biologicznych miało duży wpływ na kształt tej płyty.
Fot. Materiały promocyjne / Nightwish.com
Źródło: Blabbermouth / https://www.facebook.com/nightwish/photos/a.10150185750375068/10163958225560068/