W erze wielkiego zafascynowania wszelkimi serwisami społecznościowymi powoli zaczynają pojawiać się ludzie, którzy w końcu zaczęli dostrzegać, że takie serwisy jak Twitter czy Facebook, to zwykłe pożeracze naszego czasu. Do jednej z tych osób zalicza się wokalista Lamb Of God – Randy Blythe, który zlikwidował swoje konto na Twitterze.
Czytaj również:
- Kreator, Lamb of God i Power Trip na wspólnym koncercie w Krakowie
- Szwedzki rząd dopłaca za słuchanie heavy metalu
- Compressorhead – metal w wykonaniu robotów
Randy Blythe usunął konto na Twitterze
Na początku Blythe widział w tym mikro-blogowaniu wielki potencjał – mógł komunikować się ze swoimi fanami, odpowiadać na ich pytania przez cały dzień bez potrzeby odpisywania na długie maile. Jednak wokalista już wtedy dostrzegał także niedostatki Twittera – przede wszystkim konieczność zmieszczenia swoich myśli w raptem 140 znakach. Ostatecznie liczba osób śledzących wypowiedzi Blythe’a dobiła do 24 000 i muzykowi zabierało niezwykle dużo czasu odpowiadanie na wszystkie wypowiedzi. Muzyk postanowił to zakończyć.
[newsletter]
Po kilku godzinach bez Twittera w moim telefonie czuję się znacznie lepiej. Nadal uważam, że serwisy społecznościowe mogą być wykorzystywane w pozytywny sposób, jednak uważam również, że jest to gigantyczna strata czasu. Zwłaszcza dla mnie. Jest to uzależniające. Mam więc tego dość i kończę z tym. Jeśli zobaczycie na Twitterze lub Facebooku kogoś podającego się za mnie – nie wierzcie mu – nigdy nie miałem konta na Facebooku, a teraz również nie mam już konta na Twitterze. Było miło poznać niektórych z was. Życzę wam wszystkiego dobrego. A teraz zamierzam przeczytać jakąś dobrą książkę.
Fot. Materiały promocyjne
1 komentarz
Akurat 140 znaków do wykorzystania na TT to sila tego medium i pomysl trafiony w 10tke, ale racje ma ze to generalnie strata czasu ktora moze uzalezniac. Mam konto od lat i prawie 25 tysiecy tweetow… lata temu wyszedlem z tamtad i dalem sobie spokój.