Muzyk przez 3,5 roku toczył po cichu walkę z rakiem mózgu. Jak się okazuje walkę tę przegrał 7 stycznia. Peart zmarł w Santa Monica w Kalifornii. Informację do wiadomości publicznej przekazał rzecznik rodziny – Elliot Minz.
Grupa Rush wydała oświadczenie:
Z największym smutkiem i złamanym sercem jesteśmy zmuszeni przekazać wiadomość, że Neil, nasz przyjaciel i bratnia dusza, przegrał swoją dzielną walkę z nowotworem mózgu. Prosimy przyjaciół, fanów i media o uszanowanie prywatności rodziny w tym niezwykle bolesnym i trudnym czasie. Ci, którzy chcą wyrazić swoje kondolencje proszeni są o wybranie dowolnego celu charytatywnego i przekazanie datku w imieniu Neil Pearta. Spoczywaj w pokoju bracie.
Neil Peart był jednym z najlepszych rockowym perkusistów
Artysta w 1974 roku dołączył do kanadyjskiej grupy Rush gdzie pozostał aż do zakończenia działalności zespołu. To właśnie jego decyzja o przejściu na emeryturę skłoniła pozostałych członków zespołu do ogłoszenia końca kariery. Na przestrzeni ponad 40 lat aktywności Peart, Geddy Lee i Alex Lifeson wydali prawie 20 albumów, w tym takie klasyki jak „2112” czy „Moving Pictures”.
W zespole Neil odpowiadał również za pisanie tekstów. Jako perkusista stanowił inspirację dla niezliczonych muzyków. W swojej grze umiejętnie łączył techniki z różnych gatunków, jego solówki stanowiły ozdobę każdego koncertu Rush. Wielokrotnie nagradzany, doceniany przez fanów i innych muzyków, z całą pewnością zasłużył na miejsce wśród najlepszych perkusistów wszech czasów.
Fot. Materiały promocyjne
Źródło: https://www.rollingstone.com/music/music-news/neil-peart-rush-obituary-936221/