Na następcę „The Satanist” trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Nowy album Behemoth pojawi się dopiero jesienią 2018 roku. Nergal zapewnia jednak, że prace, choć powoli, idą do przodu.
W wypowiedzi dla Rockhock Nergal o nadchodzącym krążku powiedział:
Podchodzimy do tego na spokojnie, nie ma żadnych nacisków. Ale mamy już dziesięć czy trzynaście szkiców nowych utworów. (…) Wiem, że to długo, ale czas szybko płynie, a my naprawdę jesteśmy podekscytowani nowym materiałem. Kiedy wróciłem z folkowego projektu Me And That Man do utworów Behemoth, byłem super głodny – głodny tworzenia radykalnych dźwięków. I naprawdę mam nadzieję, że wszystko będzie znowu brzmiało inaczej, będzie odświeżające oraz przedefiniuje i ożywi to, co robimy z Behemoth. Zobaczymy, może jest jeszcze zbyt wcześnie, aby o tym rozmawiać.
Cała wypowiedź dostępna jest tutaj:
Współpraca Nergala oraz Johna Portera w ramach wspomnianego projektu Me And That Man 24 marca zaowocowała albumem zatytułowanym „Songs Of Love And Death”. Płyta jest mieszanką bluesa, country i folku z bardzo dużą ilością mroku.
Przed nowym studyjnym albumem fani mogą się spodziewać wydania koncertówki z materiałem granym podczas trasy promującej „The Satanist”. Daty premiery nie jest jeszcze znana.