Max Cavalera ujawnił informację, że prace nad nowym albumem Soulfly są już na finiszu. Dopieszczane są tylko ostatnie szczegóły. Będzie to 12. płyta zespołu, która zostanie następcą „Ritual” z 2018 roku. W produkcji muzykom pomaga Arthur Rizk, który wcześniej współpracował już z Cavalerą. Wokalista jest podekscytowany tą kolaboracją.
Najlepszy album Soulfly?
Oczywiście ludzie czytający takie nagłówki mogą na nie zareagować gorączką. Nie raz już bywało, że tak wysoko opiewane albumy okazywały się klapą dziesięciolecia. Mimo wszystko Max Cavalera i producent najnowszego wydawnictwa Soulfly nie boją się tych słów w odniesieniu do nadchodzącego albumu.
Producent Rizk poważnie przyłożył się do pracy. Sam wspomniał, że nie chce, by był to kolejny album Soulfly, ale by było to ich najlepsze wydawnictwo. Cavalera podjął rękawicę i razem z synem, Zyonem, który gra w zespole na perkusji, pracuje nad materiałem.
Myślę, że zebraliśmy to, co najlepsze z całego naszego dorobku. To taka mieszanka wszystkiego, co stworzyłem przez całe swoje życie. Jest tam trochę starego stylu, jest trochę nowoczesnego. Jest też inspiracja projektem Killer Be Killed. Ale płyta na pewno ma typowe brzmienie Soulfly. Myślę, że z całego naszego doświadczenia jesteśmy w stanie stworzyć coś unikalnego.
Max Cavalera ma nadzieję, że album uda się wydać jeszcze w tym roku. Płyta może i jest na finiszu, ale ogólne utrudnienia pandemiczne mogą wpłynąć na przesunięcie premiery nawet, jeśli będzie gotowa na przestrzeni następnych miesięcy.
Źródło: Blabbermouth
Fot. instagram.com/thesoulflytribe/
1 komentarz
czekam