Jeśli miałeś nie pić, żartowałeś, po niedzieli zrobił ci się poniedziałek i w jakiś sposób umknął ci niezwykle ważny news z obozu Nocnego Kochanka – spieszymy z informacją! Już 11 stycznia 2019 roku dżentelmeni metalu powrócą z nową dawka solidnego hewi metalu, zarejestrowaną na płycie „Randka w Ciemność”.
Jak poinformował zespół:
Nocny Kochanek przyzwyczaił, że do każdego tematu podchodzi od tyłu, czy jak kto woli – na opak. Chociaż burzliwy związek słuchaczy z zespołem trwa już od kilku lat, grupa dopiero teraz zaprosiła fanów na… randkę. Po zaprezentowaniu debiutanckiego materiału „Hewi Metal” i rozpaleniu uszu do czerwoności za sprawą pokrytej złotem płyty „Zdrajcy Metalu”, Nocny Kochanek powraca z albumem „Randka w Ciemność”.
Okładka nowego krążka pozostaje w stylistyce znanej z poprzednich albumów. Tak jak w przypadku wszystkich wydawnictw grupy, jej autorem jest rysownik Robert Adler, znany z publikacji w „Nowej Fantastyce” czy ilustracji z serii książek Jakuba Ćwieka „Chłopcy”.
Wiadomo, że tekstowo „Randka w Ciemność” poruszy ważne tematy.
Nie możemy doczekać się efektu końcowego i chętnie posłuchalibyśmy nowych kawałków w finalnej wersji. W tekstach tym razem głównie skupiliśmy się na relacjach damsko-męskich, a nawet na miłości, stąd pomysł na tytuł płyty.

Ciężko natomiast rozgryźć enigmatyczną wypowiedź gitarzysty zespołu, Roberta „Kazona” Kazanowskiego, rozprawiającego o stylu i kierunku grania, w którym tym razem podążyli Kochankowie. Czego możemy się spodziewać? Czy zespół postawił na świeże brzmienie? Niespodzianki? Zaskoczenia?
Z jednej strony gramy cały czas to samo, ale jednak ciągle coś innego.
Sesja nagraniowa dobiega końca – została nam tzw. wykończeniówka. Od strony muzycznej znów stawiamy na klasyczny heavy metal z naleciałościami power metalu, hard rocka, a nawet stonera. Nie zabraknie też spokojniejszych, balladowych momentów.
Materiał „Randki w Ciemność” został nagrany w studiu „Demontażownia” Damiana „Fonsa” Biernackiego, basisty Kabanosa oraz przyjaciela Kochanków. Jak mówi Fons, który pomagał również w realizacji dzieła:
Chcieliśmy przede wszystkim postawić na naturalne brzmienie – wyjaśnia Fons. – To będzie odróżniało trzecią płytę od poprzednich..
Fot. i Źródło: Materiały prasowe