PŁYTY

Premiery albumów rock i metal w listopadzie 2020. AC/DC, Iron Maiden i wiele innych

rockowe i metalowe premiery 2020
Koncert zespołu Faun

Listopad w tym roku zapowiada się niezwykle smakowicie, jeśli chodzi o premiery nowych albumów metalowych i rockowych. Stara gwardia z pewnością nie może doczekać się dość niespodziewanie zapowiedzianego albumu AC/DC czy kolejnego koncertowego krążka Iron Maiden.

Miłośnicy nietypowego brzmienia z pewnością łakomym okiem spojrzą na kolejną płytę islandzkiego Sólstafir, a thrasherzy z całego świata wiedzą już, że i tak najlepszy będzie kolejny album Sodom. Co w metalowym światu przyniesie nam listopad? Zapraszamy do subiektywnego przeglądu najciekawszych premier!

Sprawdź wydawnictwa, które ukazały się w poprzednich miesiącach:

Eternal Idol Renaissance okładka
Eternal Idol – Renaissance (2020)

Eternal Idol – „Renaissance” – premiera 6 listopada

Nazwa tego zespołu niewiele mówi? A Rhapsody albo Rhapsody of Fire? Już na pewno bardziej. Eternal Idol to skład, którego liderem jest Fabio Lione. To włoski wokalista, który wszystkim fanom power metalu jest doskonale znany właśnie z wieloletnich i pełnych sukcesów występów z Rhapsody/Rhapsody of Fire.

W nowym zespole (ten działa od 2016 roku, ma na koncie jedną płytę studyjną) nie zmienił jednak zasadniczo stylu swojej twórczości – nadal jest to symfoniczny power metal. Warto odnotować, że Fabo wokalnie wspiera wokalistka – Claudia Layline.

Muzycy Eternal Idol zapewniają, że „Reneaissance” to płyta, którą od zawsze chcieli nagrać – bez żadnych kompromisów, świetnie brzmiąca, dokładnie zaplanowana, z rewelacyjnymi partiami wokalnymi. Jakość tych ostatnich w rozmowach podkreślał gitarzysta składu, czyli Nick Savio znany z występów w zespole Hollow Haze.

Słuchaczom udostępniono już dwa single z nowej płyty Eternal Idol. Pierwsze wrażenia? Fanem symfonicznego power metalu nie byłem i po ich przesłuchaniu raczej nim nie zostanę. Jestem jednak pewien, że miłośnicy tego gatunku powinni być usatysfakcjonowani.

Fates Warning Long Day Good Night okładka
Fates Warning – Long Day Good Night (2020)

Fates Warning – „Long Day Good Night” – premiera 6 listopada

O amerykańskim zespole Fates Warning można bez większej przesady powiedzieć jako o jednym z pionierów i prekursorów metalu progresywnego. Zespół działa od pierwszej połowy lat 80., a na koncie ma dwanaście albumów studyjnych. Na 6 listopada 2020 roku zapowiedziano premierę trzynastej płyty w dorobku Fates Warning, czyli „Long Day Good Night”.

Prace nad albumem zaczęły się mniej więcej w połowie 2019 roku, a głównymi autorami są Jim Matheos, czyli jeden ze współzałożycieli zespołu, a także Ray Adler – wokalista. Muzycy podkreślają, że płyta jest bardzo zróżnicowana i na pewno pod względem stylu będzie wyróżniać się spośród pozostałych albumów Fates Warninig. Co to w praktyce oznacza, przekonamy się już niebawem.

Warto odnotować też, że album trwa ponad 72 minuty i jest zdecydowanie najdłuższy w całej dyskografii zespołu. Jeśli płyta okaże się dobra, szykuje się potężna progmetalowa uczta!

Sólstafir Endless Twilight of Codependent Love
Sólstafir – Endless Twilight of Codependent Love (2020)

Sólstafir – „Endless Twilight of Codependent Love” – data wydania 6 listopada

Trudno obok muzyki Sólstafir przejść obojętnie. Zespół zaczynał od black metalu, ale dziś trudno jednoznacznie sklasyfikować ich brzmienie jako metal w ogóle. Zawiera na pewno jego elementy, ale obok nich występuje elektronika, brzmienia folkowe czy po prostu rockowe. Wszystko to sprawia, że twórczość Sółstafir jest niezwykle oryginalna, a po ich najnowszej płycie, czyli „Endless Twilight of Codependent Love” można spodziewać się wszystkiego.

Sami muzycy zapowiadają jednak, że album ma być dość ciężki i zadziorny. Wszystko dlatego, że pierwszy raz od dawna komponowali przede wszystkim na gitarach, a nie na instrumentach klawiszowych. W sieci można posłuchać pierwszych singli z nowej płyty Sólstafir i… no cóż, faktycznie pojawiają się ostrzejsze momenty, ale obok nich również te niezwykle delikatne i liryczne. Jednym zdaniem – nikt nie powinien czuć się zaskoczony tym, że Sólstafir na płycie „Endless Twilight of Codependent Love” będzie zaskakiwać. Efekt w całości poznamy 6 listopada.

AC DC Power Up okładka
AC?DC – Power Up (2020)

AC/DC „Power Up” – ukaże się 13 listopada

Plotki o tym, że AC/DC, australijska legenda gitarowego grania, pracuje nad nową płytą, pojawiały się już od kilku lat. A to gdzieś zrobiono muzykom zdjęcie, jak wchodzą do studia, a to ktoś przypadkowo lub celowo „chlapnął”, że Angus Young i spółka nad czymś pracują. Coś ewidentnie wisiało w powietrzu! Na początku października wszystko stało się jasne – AC/DC nagrało siedemnasty album w swoim dorobku. Jego tytuł to „Power Up”, a datę premiery ustalono na połowę listopada.

Na płycie znajdzie się 12 utworów – wszystkie autorstwa Angusa i Malcolma Youngów. To dość zaskakujące, bo Malcolm, starszy z braci nie żyje od 2017 roku. Jak jednak tłumaczy Angus na płycie znalazły się utwory, które powstawały wcześniej, ale ich nie wykorzystano – stąd autorstwo obu braci Young. Młodszy z nich mówi, że tak jak „Back in Black” było hołdem dla Bona Scotta, tak „Power Up” ma być upamiętnieniem i uczczeniem Malcolma. Jak widać – AC/DC ma swój sposób na żałobę.

Phil Campbell and The Bastard Sons Were The Bastards okładka
Phil Campbell and The Bastard Sons – We’re The Bastards (2020)

Phil Campbell and The Bastard Sons – „We’re The Bastards” – premiera 13 listopada

Legendarnego gitarzysty Motörhead, czyli Phila Campbella niespecjalnie trzeba komukolwiek przedstawiać. Jednak nie wszyscy wiedzą, że po zakończeniu działalności macierzystej kapeli nie odwiesił gitary – wciąż gra zadziornego, ale podszytego bluesem hard rocka. Obok niego w składzie jest… trzech jego synów (nazwa zespołu trafna jak w mordę strzelił!), a także wokalista Neil Starr znany z występów w metalcore’owym Attack! Attack!.

„We’re The Bastards” to już druga płyta w dorobku zespołu. Pierwsza, czyli „The Age of Absurdity” (recenzja) miała premierę w 2018 roku i okazała się całkiem fajna. Nie była w żaden sposób rewolucyjna czy innowacyjna, ale słuchało się jej naprawdę dobrze! Po nowej płycie składu Phil Campbell and The Bastard Sons nie można spodziewać się niczego innego!

Dark Tranquillity okładka płyty Moment
Dark Tranquillity – Moment (2020)

Dark Tranquillity „Moment” – w sprzedaży od 20 listopada

Bez najmniejszych wątpliwości Dark Tranquility to jeden z najważniejszych i pionierskich zespołów w historii całego nurtu melodic death metalowego. Nie powinno zatem nikogo dziwić, że premiera nowej płyty tego składu to niemałe wydarzenie w świecie ciężkiego grania.

„Moment” będzie już dwunastym albumem w dorobku Dark Tranquility i na kilku płaszczyznach można uznać go za przełomowy. Przede wszystkim dlatego, że jest to pierwszy album w nowym składzie – choć to dość skomplikowana kwestia. Wieloletni gitarzysta zespołu Niklas Sundin zawiesił w nim swoją działalność w 2016 roku. Koncertowo zastępowało go dwóch muzyków – Christopher Amott (ex-Arch Enemy) oraz Johan Reinholdz (ex-Andromeda).

W 2020 roku Sundin oficjalnie opuścił Dark Tranquility, a dwóch wspomnianych wioślarzy stało się pełnoprawnymi członkami. Czy w rozszerzonym składzie i ze świeżym spojrzeniem „Moment” przekona starych fanów i zachwyci nowych? O tym przekonamy się 20 listopada.

Iron Maiden Nights of the Dead Legacy of the Beast Live in Mexico City okładka
Iron Maiden – Nights Of The Dead, Legacy Of The Beast: Live In Mexico City (2020)

Iron Maiden „Nights Of The Dead, Legacy Of The Beast: Live In Mexico City” – premiera 20 listopada

Kolejna płyta koncertowa Iron Maiden nie budzi już raczej wielkich emocji, ale dla fanów legendarnego składu to na pewno nie lada gratka. Z kolei osoby, które były na dwóch koncertach zespołu w Polsce w lipcu 2018 roku mogą potraktować to jako pamiątkę tamtych występów – w końcu na krążku usłyszą występ z dokładnie tej trasy z identyczną setlistą.

Żeby jednak być uczciwym, trzeba odnotować, że na „Nights of The Dead” znajduje się kilka ciekawych smaczków. Przede wszystkim odegranie na żywo „Flight of Icarus”. Utworu nie było w żadnej setliście koncertowej od 1986 roku! Na trasie grano też kilka numerów, które zespół grywał rzadko.

Można chociażby wspomnieć o „The Sign of The Cross”, czyli świetny numer z czasów Blaze’a Bayleya czy „For The Greater Good of God” z dość niedocenianej płyty „The Matter of Life and Death”. Ogólnie – są to niuanse dla maidenowych freaków i przede wszystkim dla nich przeznaczony jest najnowszy album koncertowy Iron Maiden. Ja kupię na pewno.

Killer Be Killed Reluctant Hero okładka
Killer Be Killed – Reluctant Hero (2020)

Killer Be Killed „Reluctant Hero” – w sklepach od 20 listopada

Co wyjdzie z połączenia Sepultury, Mastodona i The Dillinger Escape Plan? W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że Killer Be Killed. Członkami tej metalowej supergrupy są bowiem muzycy wymienionych i niezwykle zasłużonych kapel. Supergrupy mają do siebie to, że raczej nie są stałe. W tym wypadku jest jednak nieco inaczej. Skład działa z pewną regularnością od 2011 roku – ma na koncie jedną płytę „Killer Be Killed” (miała świetne recenzje!) z 2014 roku i sporo występów na żywo.

„Reluctant Hero” będzie drugim krążkiem w dorobku Killer Be killed. Muzycy pracowali nad nim w tajemnicy – niczego nie zapowiadali, ani nie ogłaszali, że komponują i nagrywają. Wszystko, dlatego że z jednej strony nie chcieli niepotrzebnego zainteresowania, z drugiej – rozbudzać jakichkolwiek oczekiwań. Tajemnicy udało się dochować, a zapowiedź płyty pojawiła się nagle – w żaden sposób nie sprawia to jednak, że premiera będzie mniej głośna. „Reluctant Hero” zapowiada się wybornie!

Sodom okładka Genesis XIX
Sodom – Genesis XIX (2020)

Sodom – „Genesis XIX” – płyta dostępna od 27 listopada

Niemieccy giganci thrashu są jak inny niemiecki produkt, czyli Volkswagen Passat – z jednej strony nie przyprawia fanów motoryzacji o palpitacje serca, ale gdyby zapytać ich o prawdziwie niezawodny samochód, na pewno wskazaliby właśnie Passata. Podobnie Sodom – to niezwykle solidna firma. I nawet pomimo licznych zmian w składzie i zawirowań – a tych ostatnimi laty nie brakowało – po nowej płycie Sodom pt. „Genesis XIX” można spodziewać się tego, co zawsze, czyli solidnego, mięsistego i tłustego thrash metalu.

Kwestią, którą na pewno warto odnotować jest powrót do składu po niemal 30 latach rozłąki Franka „Blackfire’a” Gosdzika – gitarzysty. Ostatni album, którym maczał palce to „Agent Orange” z 1989 roku. Ten uważany jest za jeden z najlepszych w dorobku grupy. Oby i tym razem jego obecność pozwoliła osiągnąć co najmniej podobny poziom!

Hatebreed okładka Weight of the False Self
Hatebreed – Weight of the False Self (2020)

Hatebreed „Weight Of The False Self” – premiera 27 listopada

O tym, że Hatebreed planowało wydać płytę w 2020 roku, było wiadomo już od dawna. Wszystko wskazywało wręcz, że krążek był gotowy do premiery już w pierwszej połowie roku. Jednak pandemia koronawirusa wstrzymała wszystko i premierę płyty przełożono na bliżej niewskazany termin, o czym lider i wokalista zespołu, czyli Jamey Jasta poinformował na Twitterze.

Pandemia – jak widać wokół – nie ustępuje, ale mimo wszystko Hatebreed zdecydowało się wydać album jesienią.

„Weight Of The False Self” będzie już ósmym krążkiem w dorobku jednego z najważniejszych i najpopularniejszych hardcore’owych składów z lat 90. Jasta zapowiada, że fani mogą spodziewać się nie tylko ciętych i zadziornych riffów, ale również tekstów. Te mają skupić się tym razem nie na walce z całym światem, a na wewnętrznych demonach i codziennej walce z nimi, którą przechodzi każdy człowiek.

Hatebreed pod żadnym względem do tej pory nie zawodziło, nic nie zapowiada, żeby miało być inaczej tym razem. Do posłuchania na sam koniec listopada!

Podobne artykuły

Sepultura z płytą „SepulQuarta”. Kogo usłyszymy na albumie?

Martyna Kościelnik

Marilyn Manson – nowy album w 2020 roku?

Lena Knapik

Nowy teledysk od Annihilator (NSFW)

Lena Knapik

Zostaw komentarz