Ogromna popularność AC/DC, wypracowana w latach 70-tych ubiegłego wieku, w następnej dekadzie stała się przeszłością. Po premierze krążka „For Those About To Rock” zainteresowanie grupą zaczęło stopniowo spadać. Wydane w latach 80-tych płyty „Flick of the Switch” (1983 r.) i „Fly on the Wall” (1985 r.) zbierały bardzo krytyczne recenzje. Albumom zarzucano wtórność i niedopracowanie. Dodatkowo, w 1985 roku grupa została, wbrew swej woli, wplątana w aferę kryminalną.
Na przełom i poprawę wizerunku przyszło muzykom zaczekać kilka lat. Wydana 21 września 1990 roku płyta „The Razor’s Edge” sprawiła, że zespół błyskawicznie wrócił na szczyty notowań. Z okazji 30. rocznicy wydania, przypominamy ten przełomowy krążek.
[newsletter]
AC/DC w tarapatach
Lata 80-te XX wieku były dla zespołu bardzo trudne. Konflikt między Malcolmem Youngiem, a perkusistą grupy, Philem Ruddem zaczął się coraz bardziej nasilać. Główną przyczyną były plotki o alkoholizmie i uzależnieniu od narkotyków Rudda. Gdy w 1983 roku doszło do bójki między Malcolmem a Philem, ten drugi został wyrzucony z zespołu. Wydane w latach 1983-85 płyty sprzedawały się bardzo słabo, a recenzenci nie zostawiali na nich suchej nitki.
Na domiar złego, nazwa AC/DC zaczęła pojawiać się na pierwszych stronach gazet obok Richarda Ramireza. To seryjny morderca, który w latach 1984-85 brutalnie okaleczył, zgwałcił i zamordował kilkanaście kobiet. Jednym ze śladów pozostawionych przez niego na miejscu zbrodni była czapka z logiem AC/DC. A gdy Nocny Łowca (bo takim przydomkiem określano Ramireza) został w końcu zatrzymany, miał na sobie zespołową koszulkę.
Nie przysporzyło to australijskiej grupie sympatii mediów, które zaczęły doszukiwać się powiązań między morderstwami popełnionymi przez Ramireza, a muzyką AC/DC. Szczególne kontrowersje budził utwór pt. „Night Prowler” z albumu „Highway To Hell”. Trudno się dziwić. Tekst przedstawia historię człowieka włamującego się do domu kobiety, którą wcześniej obserwował. Sam zespół utrzymywał, że to opowieść o chłopaku skradającym się do sypialni swojej dziewczyny, ale media wiedziały swoje. Pewne środowiska zaczęły domagać się nawet zakazu występów oraz sprzedaży płyt formacji.
Sprawdź inne rocznice rockowych i metalowych albumów:
- 40. rocznica wydania „Blizzard of Ozz” Ozzy’ego Osbourne’a
- 50. rocznica premiery „Paranoid” Black Sabbath
- 30. rocznica wydania „Painkiller” Judas Priest
Zespół AC/DC odbija się od dna
Po pewnym czasie sprawa Ramireza w końcu przycichła, a w 1988 roku na sklepowe półki trafił, ciepło przyjęty, album „Blow Up Your Video”. Płyta sprzedawała się lepiej, niż dwa wcześniejsze krążki razem wzięte i doczekała się nominacji do nagrody Grammy w kategorii „Best Hard Rock/Metal Performance Vocal or Instrumental”. Zespół był na najlepszej drodze do odbudowania swojej popularności. Jednak nad grupą ponownie zawisły czarne chmury.
W trakcie trasy koncertowej promującej „Blow Up Your Video”, Malcolm ogłosił, że nie weźmie udziału w jej dalszej części. Jako oficjalną przyczynę podano „zmęczenie”, jednak prawda była bardziej przyziemna. Brat gitarzysty nie potrafił długo trzymać języka za zębami.
Mal przez długi czas próbował dzielne odstawić alkohol, ale wiedział, że nie uda mu się zrobić tego na trasie. Pije przecież od czasu, gdy skończył 17 lat (…) Tak więc chciał wrócić do domu i sam uporać się z kłopotami.
Krótko później, w 1989 roku, formację opuścił Simon Wright, perkusista, który kilka lat wcześniej zastąpił w zespole Phila Rudda. Muzyk zdecydował się na udział w nagraniach albumu „Lock Up The Wolves” grupy Dio. Z kolei Brian Johnson, wokalista AC/DC był (z powodu toczącej się sprawy rozwodowej) przez pewien czas wyłączony z pracy w grupie.
Bracia Young całkowicie przejmują inicjatywę w AC/DC
Nieobecność Briana sprawiła, że Malcolm i Angus postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Muzykę dla AC/DC komponowali od zawsze, jednak w przypadku „The Razor’s Edge” zabrali się także za pisanie tekstów. Jak się później okaże, taki stan rzeczy utrzyma się aż do chwili obecnej. Płyty wydane po „The Razor’s Edge” sygnowane są wyłącznie nazwiskiem rodzeństwa Young. Co ciekawe, taka sytuacja bardzo odpowiadała Johnsonowi. Wokalista, w wywiadzie dla Guitar World z 1995 roku mówił, że ulżyło mu, gdy dowiedział się, iż nie musi dłużej radzić sobie z presją pisania tekstów. Powoli, wszystko wracało na właściwe tory.
Na miejsce Wrighta zatrudniony został Chris Slade, doświadczony perkusista mogący pochwalić się współpracą z takimi wykonawcami, jak Tom Jones, Manfred Mann’s Earth Band, czy Uriah Heep.
Potrzebowaliśmy właśnie kogoś takiego. Solidnego, twardego i obdarzonego wielką energią. Pasował do nas doskonale.
W taki sposób o nowo przyjętym muzyku mówił Malcolm, który poradził sobie z uzależnieniem i mógł wrócić do pracy w AC/DC. Więc gdy tylko Johnson uporał się z rozwodem, zespół przystąpił do nagrań.
„The Razor’s Edge” powstawała w różnych częściach świata
Muzycy zdecydowali się na pracę w Windmill Lane Studios w Dublinie oraz Little Mountain Sound Studios w kanadyjskim Vancouver. Płyta powstawała pod czujnym okiem Bruce’a Fairbairna, producenta, który miał na swoim koncie współpracę z takimi tuzami, jak Bon Jovi czy Aerosmith. To, że na płytach tych wybitnie rockowych zespołów słyszymy dynamicznie zaaranżowane sekcje instrumentów dętych, to właśnie zasługa Fairbairna. Jednak podczas współpracy z AC/DC, producent nie miał zamiaru wprowadzać trąbek i waltorni do muzyki grupy. Wręcz przeciwnie.
Nie chcę Was absolutnie zmieniać, szczerze mówiąc, wolę Wasze brzmienie z czasów dawnego AC/DC. Płyty z tamtego okresu były bardziej surowe i proste.
Te słowa Malcolm usłyszał od producenta podczas pierwszego spotkania. Nie trzeba chyba dodawać, że zespołowi bardzo to odpowiadało. Nowo zatrudniony producent włożył mnóstwo pracy w „The Razor’s Edge”. Jego celem było osiągnięcie brzmienia, które z jednej strony nie będzie zbyt „gładkie” i sterylne, a z drugiej będzie świeże i nowoczesne.
„Thunderstruck”, jeden z najsłynniejszych riffów w historii AC/DC
Ciekawostką jest, że ta niezwykle charakterystyczna przygrywka postała przypadkowo. Angus mówił w 1993 roku, że po prostu bawił się na gitarze jedną ręką i w pewnym momencie pomyślał, że przez przypadek wyszło mu coś interesującego, co postanowił nagrać. Gdy później odtworzył nagranie swojemu bratu, ten podchwycił pomysł i dodał, że wie, jak podbudować zagrywkę Angusa odpowiednim rytmem. Jednak zanim utwór nabrał ostatecznego kształtu, minęło kilka kolejnych miesięcy.
Z kolei tekst utworu sprowadził się, zdaniem Angusa, do znalezienia odpowiednio chwytliwego tytułu.
Wymyśliliśmy to 'gromo-cośtam’ oparte na naszej ulubionej zabawce z dzieciństwa – ThunderStreak i pomyśleliśmy, że to jest to. AC/DC równa się moc. Ot, cały pomysł.
Utwór został wybrany na pierwszy singel promujący „The Razor’s Edge”, nakręcono również do niego teledysk. Publiczność, która wzięła udział w nagraniach klipu otrzymała koszulki, na których widniał napis „AC/DC – I was Thunderstruck” z przodu i data nagrania z tyłu.
Singel „gromo-cośtam” został opublikowany 10 września 1990 roku, jedenaście dni przed premierą omawianej płyty. Do dziś znalazł ponad milion nabywców.
Polityka na płycie „The Razor’s Edge”
Warto zatrzymać się na dłużej przy tytule płyty i przy utworze tytułowym. „Ostrze Brzytwy” wyłamuje się z tradycji pisania prostych, nieco zawadiackich i nie całkiem poważnych utworów. „The Razor’s Edge” jest niespotykanym na wcześniejszych albumach AC/DC komentarzem politycznym. Choć dotychczas muzycy trzymali się z daleka od wyrażania opinii o otaczającym ich świecie, tym razem postanowili zrobić wyjątek. Tytuł utworu jest luźnym nawiązaniem do brytyjskiego powiedzenia dotyczącego pięknego, słonecznego dnia, w trakcie którego nagle dostrzega się czarne chmury na horyzoncie. Mówi się wtedy, że nadciąga ostrze brzytwy.
Na świecie znowu zapanował pokój, wszyscy myśleli „Mur Berliński upadł i teraz będzie zabawa i gry i imprezy co noc”, a teraz widzisz, że to tak nie działa. (Utwór) to nasz sposób powiedzenia, że świat nie jest idealny i nigdy nie będzie
Choć pod koniec lat 80-tych stosunki między Stanami Zjednoczonymi, a Rosjanami uległy znacznej poprawie, ponury „The Razor’s Edge” miał być swoistym ostrzeżeniem przed nadciągającym kataklizmem. Ale zespół nie byłby sobą, gdyby na płycie zabrakło tematu relacji damsko-męskich.
AC/DC o kochance Donalda Trumpa
Kompozycja tytułowa nie jedynym komentarzem na temat bieżących wydarzeń na świecie, jaki znalazł się na płycie. W utworze „Mistress For Christmas” (kochanka na Boże Narodzenie) oberwało się… Donaldowi Trumpowi, biznesmenowi, obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych. Trump poślubił w 1977 roku czeską modelkę Ivanę Zelníčkovą. Para rozwiodła się, gdy wyszło na jaw, że biznesmen ma romans z aktorką Marlą Maples.
W czasie, gdy powstawała płyta „The Razor’s Edge”, sprawy łóżkowe Trumpa nie schodziły z pierwszych stron gazet. I choć nazwisko obecnego prezydenta USA nie pojawia się w tekście, nie jest tajemnicą, iż muzycy uznali, że wykorzystają jego romans i trochę się z niego ponabijają. Angus w rozmowie z 1991 roku mówił, że „Mistress For Christmas” jest jego zdaniem najśmieszniejszym kawałkiem na płycie. Choć ani Trumpowi, ani jego ówczesnej żonie raczej nie było do śmiechu.
AC/DC rusza w trasę promującą „The Razor’s Edge”
W momencie, gdy zespół wypuszczał „The Razor’s Edge”, Amerykański Związek Przemysłu Muzycznego ogłosił, że wynik sprzedaży płyty „Back In Black” oficjalnie przekroczył 10 milionów egzemplarzy. Australijczycy byli na fali. To był idealny moment dla AC/DC, by wrócić z koncertami do USA. Właśnie podczas trasy po Stanach muzycy zrealizowali kolejny teledysk promujący płytę. W filadelfijskiej sali The Spectrum zarejestrowano klip do utworu „Moneytalks”. Ujrzał światło dzienne pod koniec 1990 roku. Pierwsze ujęcie teledysku ukazuje banknot z wizerunkiem gitarzysty i nazwą zespołu, stylizowany na amerykańskiego dolara. „Angus Bucks”, bo tak nazywano banknoty, odegrały nieco później dość interesującą rolę w historii pewnego nieistniejącego już kraju.
Wszystko szło po myśli muzyków aż do 18 stycznia 1991 roku. Zespół miał wystąpić w Salt Palace w amerykańskim Salt Lake City. Gdy członkowie grupy wyszli na scenę, tłum zaczął napierać w jej kierunku, tratując na śmierć trójkę nastoletnich fanów AC/DC. Na domiar złego, pracownicy ochrony mieli problem, by poinformować zespół o tragicznym zdarzeniu. Muzycy grali mniej więcej przez dwadzieścia minut od zajścia. Rodziny ofiar obwiniały za śmierć bliskich ochronę obiektu, fanów, a także sam zespół. Nie obeszło się bez rozprawy sądowej, w trakcie której udało się wypracować ugodę. Nie muszę dodawać, że członkowie AC/DC byli zdruzgotani po wydarzeniach w Salt Palace.
Na szczęście dalszy ciąg trasy, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i po Europie odbył się bez podobnych, tragicznych incydentów.
Zestaw singli promujących „The Razor’s Edge” zamyka utwór „Are You Ready”
Uwagę zwraca teledysk nakręcony do „Are You Ready”. Widzimy w nim grupę dającą koncert w więzieniu. Jednak, by skazańcy mogli wziąć w nim udział muszą przejść odpowiednie przygotowanie. Na głowach mają wycinane logo zespołu.
Pomysł został również wykorzystany na okładce kasety wideo zatytułowanej „Clipped”. Widoczny na zdjęciu mężczyzna stoi tyłem do fotografa, a na jego potylicy widnieje charakterystyczny znak graficzny. Nie sposób stwierdzić, od kogo wyszedł pomysł nadania kasecie takiego tytułu. Jednak grupa sprytnie i w żartobliwy sposób wykorzystała jego dwuznaczność. Słowo „clipped” nawiązuje oczywiście do faktu, że grupa została uwieczniona na teledyskach. Jednak dosłownie przetłumaczone oznacza przycięcie bądź obcięcie, w tym kontekście – włosów.
AC/DC z własną walutą
Podczas trasy koncertowej promującej „The Razor’s Edge”, zespół zrzucał na widownię wspomniane wcześniej „Angus Bucks”. Przenieśmy się na lotnisko Tuszino, na obrzeża Moskwy. Właśnie tam, 28 września 1991 roku, AC/DC wystąpili jako główna gwiazda festiwalu Monsters Of Rock w kończącym swój żywot Związku Radzieckim. Trudna, niestabilna sytuacja polityczna kraju tworzyła gigantyczną inflację. Wartość rubla, niemal dosłownie, malała w oczach. Doprowadziło to niezwykłej sytuacji. „Angus Bucks”, zrzucone nad publicznością podczas festiwalu, przewyższyły swoją wartością radziecką walutę i podobno były nawet przez pewien krótki czas używane w „normalnym” obiegu, jako pełnoprawny środek płatniczy.
Po latach trudno stwierdzić, ile w tym prawdy, a ile legendy, ale faktem jest, że banknoty „wyemitowane” przez zespół stanowią dziś poszukiwany rarytas wśród kolekcjonerów.
Aż dwa albumy dokumentują trasę promującą „The Razor’s Egde”
Ukazały się, niemal jednocześnie, w październiku 1992 roku. Pierwszym był składak utworów zarejestrowanych na żywo, zatytułowany po prostu „AC/DC Live”, wydany w kilku różnych wersjach. Recenzenci chwalili płytę. Pojawiały się nawet opinie, że koncertówka zadaje kłam twierdzeniu, iż AC/DC umarło wraz z Bonem Scottem. Jednak, o dziwo, fani byli bardziej sceptyczni. Głównym powodem był fakt, że nagrane na żywo utwory zostały poddane w studio dość drastycznej odróbce. Ku niezadowoleniu odbiorców, część partii gitar i linii wokalnych została ponownie dograna.
Dzień po „AC/DC Live” premierę miała kaseta VHS z koncertem zarejestrowanym 17 sierpnia 1991 w parku Donington. Nadano jej równie niewyszukany tytuł: ”Live at Donington”. Obraz, na potrzeby filmu, rejestrowany był przez imponującą ilość dwudziestu sześciu kamer, z czego jedną umieszczono na pokładzie helikoptera krążącego nad sceną. Jednak, gdy koncert doczekał się wznowienia na płycie DVD, zespół ponownie naraził się fanom. Powód? Taki sam, jak w przypadku „AC/DC Live” – dźwięk także poddano dość poważnym zmianom, które nie przypadły do gustu odbiorcom.
Tu wtrącę, że jeżeli komuś zależy na oryginalnej, niepoprawianej ścieżce dźwiękowej, powinien szukać wydania przeznaczonego na rynek brazylijski. Z bliżej nieokreślonych przyczyn, fani w Brazylii dostali ”Live at Donington” na DVD z niezmienionymi nagraniami.
„The Razor’s Edge” okazała się ogromnym sukcesem
Album był pierwszym w dorobku AC/DC, który ukazał się w barwach wytwórni ATCO, po tym, jak wygasł kontrakt z Atlantic Records. Fani przyjęli płytę bardzo ciepło. Krążek wspiął się na drugie miejsce listy Billboard 200 i utrzymał się na niej przez kolejnych 77 tygodni.
Jednak recenzenci nie byli zgodni w swoich opiniach. Część twierdziła, że „The Razor’s Edge” jest najlepszym albumem grupy w ciągu ostatnich lat i mówili o triumfalnym powrocie AC/DC. Było w tym sporo racji, wszak krążki „Flick Of The Switch” i „Fly On The Wall” zgodnie uznawane są za najgorsze w dorobku zespołu. Z kolei inne komentarze, jak na przykład Davida Fricke’a z magazynu Rolling Stone były mniej przychylne. W jego recenzji można znaleźć zdanie, że wydając „The Razor’s Edge” grupa ustanowiła rekord najdłuższej kariery bez choćby jednego świeżego pomysłu.
Zespołowi oberwało się również za zerwanie z tradycją wydawania krótszych, dziesięcioutworowych albumów. Faktem jest, że „The Razor’s Edge”, ze swoimi dwunastoma kompozycjami była, w momencie premiery, najdłuższą płytą AC/DC. Niektórzy uważali, że pozostanie przy dziesięciu, pozwoliłoby uniknąć grupie niepotrzebnych dłużyzn.
AC/DC po „The Razor’s Edge”
Wydanie płyty sprawiło, że zespół wrócił na szczyt. Szacuje się, że do dziś, krążek „The Razor’s Edge” znalazł ok. 12 milionów nabywców, co czyni go jedną z najlepiej sprzedających się płyt w dorobku AC/DC. Jednak muzycy nie spieszyli się z wypuszczaniem kolejnego studyjnego materiału.
W 1993 roku grupa opublikowała zaledwie jeden premierowy utwór. Mowa o „Big Gun”, napisanym na potrzeby filmu „Bohater Ostatniej Akcji” z Arnoldem Schwarzeneggerem. Aktor pojawił się również w teledysku. Widzimy go, jak chodzi między tłumem na koncercie i przygląda się zespołowi. Brzmi znajomo? Dwa lata wcześniej, w ramach promocji filmu „Terminator 2”, ekipa Guns’n’Roses opublikowała klip do utworu „You Could Be Mine”. W teledysku Arnie (jako T-800 – maszyna, którą wykreował w filmie)… chodzi wśród tłumu na koncercie grupy i przygląda się jej członkom.
Na kolejny album AC/DC, fani musieli czekać aż do 26 września 1995 roku. Właśnie wtedy, niemal równo pięć lat po „The Razor’s Edge”, na półki sklepowe trafił krążek „Ballbreaker”…
Tracklista „The Razor’s Edge” AC/DC:
01. Thunderstruck
02. Fire Your Guns
03. Moneytalks
04. The Razors Edge
05. Mistress for Christmas
06. Rock Your Heart Out
07. Are You Ready
08. Got You by the Balls
09. Shot of Love
10. Let’s Make It
11. Goodbye and Good Riddance to Bad Luck
12. If You Dare