Koncerty wprawiają niejednego fana w stan niemal euforyczny. W końcu możesz usłyszeć swoje ulubione brzmienia na żywo. Oprócz łapania ulubionych dźwięków, możemy narazić się na uszkodzenie słuchu. Eksperci twierdzą, że ucho nie powinno być narażone na dźwięki głośniejsze niż 120 decybeli, a WHO mówi o ograniczeniu do 100 decybeli, co często jest przekraczane na koncertach czy nawet w klubach muzycznych.
Warto jednak posłuchać muzyków, którzy faktycznie uszkodzili swój słuch. Jak można się domyślić, lista muzyków z uszkodzonym słuchem jest długa. Przytoczymy kilka nazwisk.
CZYTAJ: MANO CORNUTA, DIABEŁ TKWI W PALCACH? HISTORIA ROGATEGO GESTU
Muzycy z uszkodzonym słuchem
W 2016 roku padł wyrok na Briana Johnsona. Wokalista AC/DC usłyszał, że ryzykuje całkowitą utratą słuchu, jeżeli będzie kontynuował trasę koncertową i występy z zespołem. Jak możemy zauważyć, żywa legenda udowodniła, że muzyka jest całym jego życiem i dodaje mu prawdziwego kopa. Warto mieć na uwadze chociażby fakt, że AC/DC w 2020 roku wydało „Power Up”.
Steve Lukather z Toto twierdzi, że dla muzyka utrata słuchu jest jak utrata ręki. Muzyk ma zdiagnozowany ubytek słuchu już od 1986 roku. Dzięki aparatom słuchowym może kontynuować karierę.
U frontmana Alter Bridge już w 2002 roku zdiagnozowano szum w uszach. Po postawionej diagnozie, postanowił zrobić przerwę od muzyki na 18 miesięcy. Myles Kennedy myślał, że jego dni w roli muzyka są już policzone. Jednak jak możemy usłyszeć, wokalista nadal rozwija swoją karierę – zarówno w wymienionym zespole, jak i przy Slashu.
Nikogo nie zdziwi fakt, że Ozzy Osbourne również cierpi na permanentny szum w uszach. Jego żona – Sharon – nazywa ten ubytek „wygodną głuchotą”.
Pete Townshend również zmaga się z przewlekłym „dzwonieniem w uszach”, które jest efektem 25-letniego koncertowania. Muzyk precyzuje, że to przedwczesna głuchota, dzwonienie i spłycenie słuchu. Jedną z największych wad jest to, że nie może usłyszeć, co mówią do niego dzieci, ponieważ ich głosy są zbyt wysokie, by mógł je usłyszeć. The Who koncertuje dopiero wtedy, gdy dostaje gwarancje, że system dźwiękowy nie spowoduje dalszych uszkodzeń słuchu.
Stix Zadinia miał zaledwie 21 lat, gdy uszkodził słuch. Perkusista Steel Panther grał wówczas z innym zespołem. Jak wspomina muzyk – nie zadbał o odpowiednie zabezpieczenie uszu. Stix doświadczył przeraźliwego pisku i pomyślał, że już na trwałe uszkodzono mu słuch. Potwierdza, że do tej pory zmaga się z uszkodzeniem tego zmysłu.
Podobna sytuacja maluje się u Larsa Ulricha. Czytamy, że jego dzwonienie w uszach nasilało się stopniowo. Perkusista Metalliki często zasypiał przy włączonym telewizorze i budził się w środku nocy, by go wyłączyć. Zdiagnozowano u niego Tinnitus, czyli szumy uszne. Muzyk zawsze zabezpiecza swoje uszy zatyczkami. Świadomy poważnych konsekwencji, jest zaniepokojony obecnym pokoleniem, które słucha głośno muzyki na słuchawkach. Lars przypomina – na uszkodzenie słuchu nie ma prawdziwego lekarstwa.
Dzwonienie i szum w uszach – jak ulżyć uszom?
Zaopatrzenie w zatyczki to podstawa. Nie wszystkim jednak odpowiada ta metoda. Randy Blythe z Lamb Of God uważa, że ma „całkiem dobry” słuch i nie potrzebuje żadnej ochrony. Poza tym – twierdzi, że zatyczki go ograniczają twórczo. Musi słyszeć siebie bez żadnej przeszkody.
Naprzeciw przekonaniom frontmana Lamb Of God wychodzi między innymi dr Valerie Pavlovich Ruff z Cleveland Clinic. Uważa, że ludzie powinni nosić zatyczki do uszu. Każdy rodzaj jest lepszy niż całkowity brak ochrony. Dzięki temu można zapobiec uszkodzeniom słuchu.
Obraza uczuć religijnych na koncertach zagrozi organizatorom? Zapytaliśmy ich o zdanie
Na Loudwire czytamy, że jeśli koncert ma 110 decybeli, to wtyczki zapewniają aż 25-decybelowy spadek. Oznacza to, że na wydarzeniu będziemy mierzyć się z 85 decybelami, czyli wciąż bardzo głośnym zakresem.
Firmy specjalizujące się w zatyczkach to między innymi: Eargasm, Crescendo, HappyEars, Earasers, Downbeats, EarPeace, Olins Kako oraz Loop.
Fot. Zdjęcie autorstwa Genaro Servín z Pexels
Źródła:
[1] https://loudwire.com/how-important-ear-plugs-concert/
[2] https://www.theguardian.com/music/2021/apr/23/musicians-hearing-loss-sound-of-metal
[3] https://www.hearinghealthassoc.com/hearing-health-associates-va-blog/rock-stars-and-hearing-loss-why-hearing-protection-is-important
[4] https://www.hear-it.org/metallica-drummer-suffers-from-ringing-in-the-ears
1 komentarz
Przy Brianie Johnsonie, od którego zaczęliście listę, można dopisać, że poważnego uszczerbku słuchu doznał (chyba) przez wyścigi samochodowe.
Dodać można Dave’a Grohla.
Zatyczki mają różne charakterystyki, więc te 25 decybeli to duże uogólnienie i uproszczenie.