SPECJALNE

10 lat płyty „Evinta” grupy My Dying Bride. Co znajdziemy na tej wyjątkowej płycie?

My Dying Bride Evinta
Koncert zespołu Faun

W 2011 roku My Dying Bride obchodził dwudziestolecie działalności artystycznej. Z tej okazji muzycy zrealizowali swoje wieloletnie marzenie i stworzyli płytę całkowicie różną od poprzednich. Zespół postanowił odświeżyć swojej najbardziej znane utwory i nagrać na ich bazie album symfoniczny, wzbogacony o nowe linie wokali Aarona Stainthorpe i zaproszonych gości. Dziś, po dekadzie od premiery, warto przypomnieć sobie ten wyjątkowy album gigantów doom metalu z Wielkiej Brytanii.

ZAMÓW TEN ALBUM Z NAJNIŻSZEJ CENIE: HTTPS://BIT.LY/3FRPG3P

Eksperymentalne brzmienie i wyjątkowa atmosfera

Wydana 30 maja 2011 roku przez Peaceville Records, „Evinta” z pewnością nie jest albumem doom metalowym, jak jego poprzednicy. Czynnikiem łączącym pozostałe płyty My Dying Bride z „Evintą” z pewnością jest jednak charakterystyczna dla muzyki zespołu melancholijna atmosfera.

Zgromadzony materiał przypomina bardziej eksperymentalny ambient niż którykolwiek z gatunków rocka czy metalu. Leniwie rozwijające się utwory i ciche dźwięki instrumentów nie składają się na album rozrywkowy, a raczej skłaniają do głębszej refleksji. Ten wyjątkowo długi album trudno jednak nazwać nudnym, a to między innymi dzięki interesującym, płynnym przejściom pomiędzy utworami i zaskakującym aranżacjom.

„In Your Dark Pavilion” to utwór otwierający album, który od pierwszych nut wprowadza słuchacza w żałobny nastrój. Za operowy wokal odpowiada francuski sopran, Lucie Roche. Nagrania zostały wzbogacone o brzmienie instrumentów smyczkowych oraz pianina i keyboardu.

„Evinta” nie jest typową składanką nowych aranżacji dawnych utworów grupy, chociaż w wielu momentach można znaleźć odniesienia do kompozycji z innych albumów zespołu. W pierwszym nagraniu można usłyszeć między innymi fragmenty piosenek „For My Fallen Angel” i „A Kiss to Remember”. Z kolei „Of Lillies Bent with Tears” opiera się na motywie „Your River”, a pierwsze wersy „The Music of Flesh” zostały zapożyczone z „The Crown of Sympathy”. Utwory zamieszczone na płycie są bardzo długie – najdłuższy z nich, „Vanité Triomphante”, liczy sobie ponad dwanaście minut.

CZYTAJ TEŻ: U CÓRKI FRONTMANA MY DYING BRIDE ZDIAGNOZOWANO NOWOTWÓR

Symfoniczna „Evinta” wieloletnim marzeniem muzyków z My Dying Bride

Według słów samych muzyków, projekt symfonicznego albumu, który podsumowałby najważniejsze utwory grupy, dojrzewał przez piętnaście lat. Dwudziestolecie działalności zespołu okazało się doskonałym momentem na zrealizowanie pomysłu – dzięki bogatemu dobytkowi artystycznemu w postaci dziewięciu albumów studyjnych, My Dying Bride miał z czego korzystać.

W procesie twórczym, niedoświadczonych w komponowaniu muzyki klasycznej, członków grupy wspomógł wirtuoz instrumentów klawiszowych, John Maudling, znany z formacji Bal-Sagoth. Produkcją muzyczną zajął się Andrew Craighan, gitarzysta grupy. Za czerwono-czarną okładkę albumu odpowiada z kolei sam wokalista My Dying Bride. Ascetyczna oprawa graficzna doskonale wpisuje się w muzyczny klimat Evinty.

SPRAWDŹ: INFORMACJE I CIEKAWOSTKI NA TEMAT MUZYKI METALOWEJ

Niezgodności w odbiorze albumu przez fanów i krytyków

Kompilacja trafiła na sklepowe półki w dwóch wersjach – standardowej dwupłytowej oraz trzypłytowej w wariancie deluxe. Rozszerzona wersja została wzbogacona o 72-stronnicową książkę, w której wnętrzu fani mogą znaleźć zbiór niepublikowanych wcześniej fotografii i ilustracji, pochodzących z prywatnych kolekcji muzyków.

My Dying Bride to jedna z najsłynniejszych formacji doom metalowych, która zdobyła uznanie na całym świecie już na początku kariery. Symfoniczny album „Evinta” może być ciekawą odskocznią od przesterowanych dźwięków gitar, które zazwyczaj można usłyszeć w wykonaniu grupy.

Opinie na temat albumu, zarówno w przypadku krytyków muzycznych, jak i fanów zespołu były podzielone. Część słuchaczy uznała płytę za wybitne arcydzieło, podczas gdy zdaniem niektórych, muzycy z My Dying Bride postarali się aż za mocno. Według części opinii, nadmiar dołującego nastroju sprawia, że utwory brzmią wręcz pretensjonalnie.

„Evinta” to nie jedyny sposób, w jaki grupa świętowała okrągłą rocznicę wspólnego grania. W 2011 roku członkowie My Dying Bride zdecydowali się na ponowne wydanie jednego ze swoich najwcześniejszych albumów, „Turn Loose the Swans”. Winylowe wydanie pojawiło się w limitowanych nakładzie jedynie 2000 numerowanych egzemplarzy.

Podobne artykuły

15. rocznica „Rosenrot” grupy Rammstein, czyli płyta usłana różami

Mateusz Skotny

Polska metalem stoi – 10 płyt na rocznicę odzyskania niepodległości

Szymon

Bloodywood – historia i sukces zespołu metalowego z Indii

Mateusz Skotny