SPECJALNE

Znacie solową twórczość Geezera Butlera? BMG wznawia jego albumy!

Geezer Butler Black reedycje
Koncert zespołu Faun

Geezer Butler to postać, której miłośnikom ciężkiego brzmienia specjalnie przedstawiać nie trzeba. Przez dekady był filarem jednego z najważniejszych zespołów w historii, czyli Black Sabbath. Jego bulgoczący bas i teksty na stałe zapisały się w annałach metalu, a styl jego gry stał się inspiracją dla kolejnych pokoleń muzyków.

Dość rzadko jednak mówi się o jego dorobku solowym. Na ten składają się trzy albumy wydane w latach 1995-2005. Mogą być one sporym zaskoczeniem dla kogoś, kto Butlera zna przede wszystkim z występów u boku Tony’ego Iommiego, Billa Warda oraz Ozzy’ego Osbourne. Jednak nadarza się teraz świetna okazja, aby nadrobić te braki! Wszystko dlatego, że BMG wznawia solowy dorobek Butlera – w tym po raz pierwszy na winylach! Przyjrzyjmy się bliżej tym wydawnictwom!

[newsletter]

Geezer Butler odchodzi z Black Sabbath i zakłada G/Z/R

W 1994 roku ukazała się na rynku kolejna płyta Black Sabbath, która ani nie zachwyciła recenzentów, ani nie wzbudziła większego zainteresowania fanów. Album „Cross Puropses” miał bardzo przeciętne przyjęcie i wydaje się, że w tamtym czasie coś w Butlerze pękło. Mówił, że stracił złudzenia co do dalszej twórczości Black Sabbath i kierunku, w którym zespół zmierza, a właściwie dryfuje bez celu. Wspominał też, że o wiele bardziej wolał rzeczy, które pisał dla siebie niż te, które nagrywał z Sabbath. Po zakończeniu trasy koncertowej w 1994 roku odszedł z zespołu i niema z marszu powołał do życia swój autorski projekt o nazwie G/Z/R.

Warto odnotować, że nie była to pierwsza próba działalności solowej muzyka. W połowie lat 80. stworzył The Geezer Butler Band. Ten jednak nie zarejestrował ani jednego nagrania. Zostawił jednak po sobie co nieco muzyki i między innymi kawałek „Master of Insanity” z albumu Black Sabbath „Dehumanizer” z 1992 roku. Miał on w dużej mierze być napisany właśnie podczas prób The Geezer Butler Band.

Geezer Butler okładka Plastic Planet
Geezer Butler – Plastic Planet (1995)

„Plastic Planet” – pierwsza płyta Geezera Butlera i G/Z/R

Zespół, który założył Butler miał bardzo radykalnie odciąć się od twórczości znanej z wcześniejszych wcieleń artysty. Muzyka miała być na wskroś nowoczesna i w żadnym wypadku nie miała być odcinaniem kuponów od nieco wyblakłej już sławy. Udowadniał to skład. Obok Butlera, który rzecz jasna grał na basie był w nim również Pedro Howse – gitarzysta, a jednocześnie siostrzeniec muzyka. Będzie to jedyny stały członek zespołu w całej solowej karierze Butlera. Za mikrofonem stanął Burton C. Bell, czyli współzałożyciel Fear Factory, który z tym zespołem ledwie kilka miesięcy przed premierą płyty G/Z/R nagrał przełomowy album „Demanufacture”. Za zestawem perkusyjnym usiadł Deen Castronovo, który z Butlerem nagrywał razem solowy album Ozzy’ego Osbourne z 1995 roku, czyli „Ozzmosis”.

Debiutancki album „Plastic Planet” ukazał się na rynku w październiku 1995 roku i musiał być sporym szokiem zwłaszcza dla fanów, którzy oczekiwali bardziej klasycznego brzmienia. G/Z/R grało na tym krążku muzykę nowoczesną – ciężką, szarpaną i zadziorną. Bliżej jej było do groove czy industrial metalu niż do klasycznego heavy. Stąd też pewnie umiarkowane przyjęcie. Album po latach należy ocenić jednak bardzo pozytywnie. Krążek udowodnił też, że w Butlerze ciągle była duża potrzeba poszukiwania i tworzenia nowych rzeczy.

Przeczytaj też:

Geezer Butler okładka Black Science
Geezer Butler – Black Science (1997)

„Black Science” – Butler wraca do swojego nazwiska

Na drugi album Butlera i spółki nie trzeba było długo czekać. „Black Science” ukazało się w 1997 roku i było utrzymane w podobnym klimacie co debiut. Było jednak sporo zmian formalnych. Przede wszystkim krążek został wydany pod szyldem Geezer.

Zmienił się również wokalista. Bella zastąpił stosunkowo mało znany Clark Brown, dla którego „Black Science” było debiutem studyjnym. Za mikrofonem poradził sobie jednak bardzo dobrze, a jego głos dawał radę zarówno w momentach, gdy trzeba było gniewnie melodeklamować, jak i wtedy, gdy trzeba było pokazać moc gardła.

Pomimo tego, że album znów był wart szerszego promowania i wpisywał się w ówczesne trendy muzyczne, przeszedł nieco bez echa. Wszystko dlatego, że zaledwie kilka tygodni po premierze krążka Butler znów zbliżył się do swoich dawnych kolegów z Black Sabbath. Zespół zagrał najpierw w niemal oryginalnym składzie (Butler, Iommi, Osbourne) na Ozzfeście, a kilka miesięcy później wyruszył w dużą trasę pod tytułem „Reunion Tour”. Później przyszły kolejne koncerty, a nawet próba nagrania płyty Sabbath w oryginalnym składzie. Do tego ostatecznie jeszcze wtedy nie doszło. Wszystkie te okoliczności sprawiły jednak, że Butler odstawił swój solowy projekt na boczny tor.

Geezer Butler okładka Ohmwork
Geezer Butler – Ohmwork (2005)

„Ohmwork” – ostatni album Geezera Butlera

Zespół pozostawał w zawieszeniu przez kilka lat. Butler przypomniał o nim światu w maju 2005 roku. Wtedy to właśnie ukazał się trzeci i zarazem ostatni krążek tej formacji, czyli „Ohmwork”. Standardowo już wydano go pod nową nazwą. Tym razem było to po prostu GZR. Butler wspominał, że muzyka na ten krążek powstawała kilka lat. On sam zapisywał różne swoje pomysły i odkładał je na później.

W studiu towarzyszyli mu ponownie siostrzeniec Howse, wokalista Brown, ale za perkusją usiadł Chad Smith znany przede wszystkim z Red Hot Chili Peppers, choć bierze on udział w bardzo licznych projektach pobocznych.

Album „Ohmwork” zawiera prawdopodobnie jedne z najcięższych riffów w dorobku Butlera. Obok tego jednak znalazło się tam również miejsce na nieco bluesa, psychodelii i – dla wielu o zgrozo! – numetalu. Zdecydowanie warto posłuchać, bo to kolejny dowód na to, jak odważnym i otwartym muzykiem był Butler.

BMG wznawia solowe płyty Geezera Butlera

Krótko po wydaniu albumu, solowy projekt Butlera kończy działalność. Trzeba uczciwie powiedzieć, że skład nie odniósł spektakularnego sukcesu ani artystycznego, ani komercyjnego. Jednak wydane płyty są zdecydowanie warto uwagi. To z jednej strony świadectwo tamtych czasów i muzyki, którą wówczas grano. Z drugiej natomiast to możliwość spojrzenie na uznanego artystę z nowej, nieoczywistej strony.

Do tej pory było to jednak mocno utrudnione. Omawiane tu płyty Butlera miały tylko po jednym wydaniu, więc na rynku szybko stały się niedostępne i trzeba było polować na egzemplarze używane. Tych również nie było dużo.

Teraz jednak dzięki BMG albumy „Plastic Planet”, „Black Science” oraz „Ohmwork” znów trafią do obiegu. Na 30 października 2020 roku zapowiedziano bowiem premierę wznowionych wydań. Dostępne będą w formie CD, a także i co bardzo istotne po raz pierwszy w historii również na winylu.

Reedycje płyt Geezera Butlera na winylach
Reedycje płyt Geezera Butlera na winylach

Z tej okazji warto również odwiedzić:

oraz jego media społecznościowe:

Podobne artykuły

Podsumowanie kariery Motörhead na jednym albumie – „Everything Louder Forever” wkrótce w sprzedaży

Tomasz Koza

? Metalowe i rockowe winyle od 25 zł i darmową dostawą!

Tomasz Koza

Reedycje klasyków Running Wild na CD, DVD i winylach

Tomasz Koza

Zostaw komentarz